Duchowa Wspólnota (Morya Sangham)

Z Himalaya-Wiki

(Hridaya nr 76)

Oto kilka słów o Duchowej Wspólnocie (Sangha), o tym jak ją tworzyć, na jakich zasadach opierać, jak w niej uczestniczyć i jak rozpoznać ucznia z Sanghi, a wszystko to słowami Duchowego Mistrza Paksalam, Ćohan Akbar Morja Khan, Zwierzchnika Wadźrasattwa Sangham oraz Pir Akbarija Czisti. Współpraca, Bohaterstwo i Piękno!


1. Rodzina, ród, kraj, związek narodów - każde zjednoczenie dąży do pokoju, do ulepszenia życia. Każda współpraca i współżycie wymaga doskonalenia. Nikt nie może określić granic ewolucji. Tym samym pracownik staje się twórcą. Nie lękajmy się zadań twórczości. Znajdźmy otwarte drogi dla nauki. A myśl o doskonaleniu będzie znakiem radości.


2. Przygnębienie jest wrogiem wszelkiego doskonalenia. Nie można budować wątpiąc. Nie można uczyć się w strachu. Obserwacja jest krokiem do sprawiedliwości. Egoizm jest zdradą poświęcenia. Bez bohaterstwa (Wiiragam) nie ma drogi (Margi).


3. Klasztory często zwano wspólnotami. Życie we wspólnocie już oznaczało współpracę i wzajemny szacunek. Podobnie każda pracownia jest zaczątkiem wspólnoty, do której każdy przynosi swoje umiejętności. Potrzebna jest przyjaźń (Maitri), by oddać swoje mistrzostwo wspólnej sprawie.


4. Wszystkie religie wskazują na jedność jako na jedyną podstawę postępu. Można gwarantować najlepsze osiągnięcia, jeżeli jest pewność co do jedności współpracowników. Można przytoczyć wiele przykładów na to, że wiara we współpracowników wspierała wzniosłe postanowienia. Niech ludzie pamiętają o wartości współpracy począwszy od ogniska domowego aż do swego przeznaczenia w przestrzeni. Ziarno pracy usycha bez wilgoci wzajemności. Nie oglądajmy się zbytnio za siebie. My - śpieszący wędrowcy (Pariwradźaka)- zmęczymy się, jeśli będziemy się wzajemnie potrącać. Zrozumiemy piękne znaczenie, gdy będziemy już mogli wypowiedzieć wielkie słowo: przyjaciel. Wspólnota (Sangha) może składać się tylko z przyjaciół.


5. Droga życia (Marga) to wzajemna pomoc. Uczestnicy wielkiej pracy nie mogą nienawidzić ludzi. Pojęcie to jest dalekie od haniebnej nienawiści. Może ludzie to zapamiętają i zawstydzą się.


6. Nie zapominajmy także, iż jasna świadomość ułatwia poznanie (Dźńaam). Nie traćmy z oczu Drogi najkrótszej (Layam). Czas jest cenny. Nie możemy zabierać go komuś z powodu naszej ociężałości. Lenistwo i ignorancja w jednej śpią kołysce.


7. Złość (Krodha) ułatwia dostęp dżumie i trądowi. Złość zmienia spokojne ognisko domowe w kłębowisko żmij. Złość nie przystoi wspólnocie. Wspólna Sprawa jest Wspólnym Dobrem.


8. Współpraca musi się opierać na mocnych zasadach. Przyzwyczajają one do porządku, pomagają wejść w rytm. Tak oto w codziennej pracy wyrażone są wielkie prawa Wszechświata. Szczególnie od najmłodszych lat należy przyzwyczajać się do ciągłej pracy. Niech lepsza ewolucja buduje się na pracy jako na mierniku wartości.


9. Jeszcze inny nieodzowny warunek musi być spełniony: praca powinna być dobrowolna, współpraca powinna być dobrowolna, wspólnota powinna być dobrowolna. Żaden przymus nie powinien krępować pracy. Jedynie warunek dobrowolnej zgody może być podstawą powodzenia. Do nowego domu nikt nie może wnosić rozkładu. Pracownicy, budowniczowie, twórcy podobni są do wysoko szybujących orłów (Garudam). Tylko w szerokim locie opada kurz i zgniłe śmiecie.


10. I wejdzie do czystej pracy wysoka jakość poprzez ulubione mistrzostwo. Utwierdzi się w całym życiu jakość przepiękna. Nic nie pozostanie w ciemności. Ignorancja (Awidja) będzie hańbiącym przestępstwem. Choć ciemność jest zaraźliwa, ale Światło (Dźjoti) przyciąga. Tak oto będziemy umacniać ulubione mistrzostwo, które podniesie poziom całego życia. Nauko, wskaż najwyższą jakość. Nauko, przyciągnij najsilniejsze energie. Wiedza ducha niech jaśnieje nad każdym warsztatem pracy.


11. Wokół pojęcia pracy (Karma) nagromadziło się mnóstwo fałszu. Jeszcze niedawno gardzono pracą i uważano ją za szkodliwą dla zdrowia. Jakąż zniewagą jest uznanie pracy za szkodliwą! Nie praca jest szkodliwa, lecz niewłaściwe warunki pracy. Tylko świadoma współpraca może uzdrowić święty trud. Nie tylko jakość pracy powinna być wysoka, lecz powinno się umocnić obopólne pragnienie, by warunki pracy były w pełni zrozumiałe. Nie wolno przeklinać pracy. Należy wyróżniać najlepszego pracownika.


12. Należy wpajać poszanowanie dla mistrzostwa, by rozumiano je jako najwyższe wyróżnienie. Starodawne wspólnoty - cechy pozostawiły świadectwa swej żywotności. Można zauważyć, że ludzie ćwiczyli się w doskonaleniu, umieli nawzajem się bronić i strzegli godności swej wspólnoty. Dopóki ludzie nie nauczą się strzec godności swego współpracownika, dopóty nie zrozumieją szczęścia Dobra Powszechnego.


13. Okaże się, że praca jest podstawą sprawiedliwości. Również męstwo prędzej wzrasta przy zbiorowym poręczeniu. Właśnie, wszyscy jak jeden, ale każdy przynosi swoje uzdolnienia. Nie zniszczymy, lecz ogrzejemy.


14. Uczucie braku specjalizacji jest Naszym uczuciem, My bowiem żyjemy dla całokształtu życia. Zbliżając się do Nas, każdy specjalista nieuchronnie traci swe jednobarwne okulary. Starajcie się więc, żeby już teraz specjalizacja była tylko jedną z potraw waszego stołu. Jak ptaki nad ziemią, jak pszczoły ponad wszystkimi kwiatami możemy wchłaniać całość Wszechświata. Bez specjalizacji łatwiej przygotować się do kolejnego zadania ewolucji - kontaktu z dalekimi światami oraz przetworzenia świata astralnego, świata ciemnych, ziemskich przeżytków. Ogarnięcie pojęcia wspólnoty stanowi bramę do następnych osiągnięć; a terminy ich są zależne od samych ludzi. Dlatego przyjmujemy wszelkie poszukiwania wspólnoty.


15. Z dzikiej dżungli mogę wyhodować gaj, ale kamień wypolerowany przez kłaniające się czoła nie zrodzi ziarna.


16. Spośród technicznych osiągnięć dzisiejszej cywilizacji na szczególną uwagę zasługują sposoby przenoszenia się z miejsca na miejsce. To pochłanianie przestrzeni jest już pewnego rodzaju zwycięstwem nad sferami nadziemskimi. Naturalnie kręgi niskiego materializmu spychają te zdobycze w granice niskiej materii i przynoszą więcej szkody niż pożytku. Główne niebezpieczeństwo tego przyśpieszenia komunikacji tkwi w zanikającym poczuciu odpowiedzialności. Wychodząc poza granice zwyczajności, człowiek staje się lekki, ale wskutek braku subtelności uczuć traci świadomość odpowiedzialności. Ten, kto może latać z szybkością czterystu mil na godzinę lub wzlecieć wyżej od innych, nabiera psychiki mistrza boksu i świadomość duchowej odpowiedzialności opuszcza go. Zdobycze te można uszlachetnić przez pozbawienie ich cech wyczynów sportowych i skierowanie do pracy. Mknij na ratunek nieszczęśliwym, leć dla zjednoczenia ludzkości! Wówczas te zdobycze zostaną włączone do ewolucji, gdyż ludzie powinni wprowadzić nadziemskie dążenia w codzienne życie, nie zapominając o odpowiedzialności. Jak dotąd osiągnięcia te pozostają w stadium potwornych centaurów. Gdy ludzie zrozumieją, dokąd i po co powinni lecieć, wtedy można będzie dziesięciokrotnie udoskonalić latające aparaty. Można podpowiedzieć przeprowadzenie mnóstwa pożytecznych doświadczeń w warstwach przestrzeni: z energią atomową, z kondensacją prany, z kolorowymi promieniami w przestrzeni, z urodzajem związanym z powtarzającymi się wybuchami i wiele innych, przeznaczonych ludzkości.


17. Wiele razy słyszeliście o postępowaniu zgodnym z Naszymi wskazaniami i mogliście się przekonać, że dokładne wypełnianie wskazania jest praktyczne i pożyteczne. To pierwszy stopień. Potem powinna się zacząć samodzielna działalność. Znając podstawy Naszej Nauki, trzeba okazać się uczniami tworzącymi w pełnej zgodności ze współmiernością i niewzruszonością. Kiedy Nauczyciel powie: "Teraz sami pokażcie efekty Moich wskazań", to nie znaczy, że macie sięgnąć po zniszczoną odzież, pokłócić się, nadąć i wzajemnie obrazić. To można zostawić poganiaczom mułów. Wy zaś musicie pamiętać o Naszej Wspólnocie i naśladować ją, zgodnie pracując. Gdy nadejdzie czas zmiany kursu statku, przyjdzie i rozkaz. Ale nie czekajcie na wskazówkę w sprawie łaty na podeszwie, bo inaczej wkrótce zaczniemy sobie wzajemnie składać imieninowe życzenia. Trzeba na zawsze zrozumieć wagę i godność prawdziwej pracy i złożyć do lamusa dziecinne przyzwyczajenia. Nie zmieniając zasad, można znaleźć setki właściwych rozwiązań. Pragnę widzieć was na następnym stopniu.


18. Niektórzy marzą, aby przypaść do nóg Nauczycielom, ale nie mają śmiałości iść razem z Nimi na bój. Teraz właśnie trwa bój i możemy nawoływać jedynie do walki. W pełni zgłębiwszy prawdy Dobra, na osobistą odpowiedzialność, utwierdzamy bój, ale zgodny z prawem.


19. Nauczcie się zachowywać świeżość w ciągu całej Bitwy. Świetlana Bitwa dopiero się zaczyna - biorą w niej udział miliony, nie znając ostatecznego wyniku. Wy zaś wiecie, i wiedza ta powinna uczynić was mądrymi oraz natchnąć was godną decyzją. Duch wasz powinien uskrzydlić się w Imię Prawdy. Jak można wznieść się bohaterstwem dla ewolucji świata? Promień Mój niesie prośbę, aby nie przeszkadzać mu świecić. Zamiast skrzydeł bohaterstwa łatwo wyhodować czarne rogi - skrzydła fałszywego rozsądku. Czarne emanacje niższych duchów podobne są do rogów.


20. Trzeba dążyć do tego, co najbardziej absolutne. Najbardziej absolutne jest przyciąganie do dalekich światów. Piękno Ziemi gaśnie w jasności nadgwiezdnych promieni. Ziemska nauka, z trudem pamiętająca dzień wczorajszy i nie znająca jutra, jest niczym wobec nurtu rodzących się ciał niebieskich. Jak można zbliżyć się do Absolutu? Ani poprzez technikę, ani poprzez ziemską naukę, ani poprzez sztuki plastyczne. Jedyna droga - to rozszerzenie świadomości (Ćittam), gdy ziemską naturę pochłaniaj ą emanacje dalekich sfer. Toteż ci, którzy przybliżają się do Nas, a dokładniej: do granic orbity Ziemi, tracą specjalizację. Jedynie wszystko ogarniająca świadomość może znieść blask świateł niebieskich. By ogarnąć ten blask, trzeba zapalić swoje ognie wewnętrzne. Żywioł ognia (Agnitattwa) jest najbardziej zdumiewający, najbardziej transcendentalny i jeżeli chcecie zaklasyfikować Naszą Wspólnotę według żywiołów, to zaliczcie ją do wielkiego ognia (Mahaagni), który wszystko daje, wszystko oczyszcza i niczego nie żąda.


21. Nie jesteśmy miłośnikami świata cielesnych przeżytków, lecz nie można go ominąć w duchowym rozwoju, tak jak niczego, co istnieje. Świat cielesnych przeżytków posiada pewne elementy potrzebne do kontaktów ze światami. Na przykład sposób przenoszenia się z miejsca na miejsce jest słabo dostrzegany przez mieszkańców Świata Subtelnego (Kaamamanas). Choć mają możność dążenia wzwyż, zajmują się oni budowaniem ciemnych domów, naśladując ziemskie formy. Gdyby jeszcze za życia rozszerzyli swoją świadomość, mogliby przemierzać kraj szaty Macierzy Świata (Bhuwaneśwari). Najlepsze możliwości budzą się tylko w tych, którzy potrafią już odczuwać duchową świadomością. Aby świadomość tę zachować, należy ją odczuć jeszcze za ziemskiego życia. Wtedy nieomal zniknie stan fizycznych przeżytków współczesnego świata. Nie: "Odpoczywaj w pokoju z ojcami", lecz "Ucz się w przestrzeni Światła". Całą świadomością pamiętajcie o zadaniach ewolucji. Kiedy zniknie dążenie do spokoju, wówczas przybliży się Brama.


22. Zbliżyć się do Nas można tylko w zgodzie. Nie jest nam potrzebna boska cześć, lecz odpowiednia jakość ducha, podobnie jak lampie odpowiednie napięcie. Migocąca lampa (chwiejność) przy dłuższej pracy jest nie do zniesienia. Prawa wszędzie są jednakowe, ale zgodnie z prawem sprawiedliwości migocąca lampa (chwiejna) szkodzi sobie. Radzę Moim lampom, by nie migotały (nie chwiały się). Generator nie psuje się z powodu jakości lamp, lecz niezgodność Voltów w lampach często kończy się żałosnym "brzdęk!". I podstawowy metal musi być wstawiony ponownie. Prawa wszędzie są jednakowe.


23. Istnieje nie bezduszna sprawiedliwość, lecz tylko jaśniejąca celowość. Właśnie piękno celowości nie tyranizuje, ale otwiera wspaniałe bramy. I zew celowości napełnia przestrzeń uczuciem zwycięstwa. Wydarzenia i stworzenia, które zrozumiały celowość, to nie małe, zniszczone odłamki, lecz drogocenne części Kosmosu. Jedynie zrozumienie kosmicznej indywidualności (Ahamkaara) może oświecić stopnie ewolucji, w przeciwnym razie w ziemskim pojmowaniu ewolucja pozostanie tylko korzystną lokatą kapitału. A wiecie już, że pozbawiony celowości kapitał jest tylko kamieniem młyńskim u szyi. Jak zaraza powoduje cielesne i duchowe rany, tak też obłęd interesowności przynosi szkodę duchowi i ciału. Na Ziemi troszczymy się również o ciało, dlatego należy wnikać w pochodzenie chorób. Lekarz mógłby powiedzieć choremu: "Ma pan atak interesowności" lub "anemię zarozumialstwa", lub "kamienie zdrady", lub "świerzb plotek", lub "udar nienawiści". Na cmentarzach tak lubimy wspominać zasługi zmarłego; nie od rzeczy byłoby poznać prawdziwą przyczynę jego chorób - widowisko byłoby pouczające. Przyjaciele, powtarzam: Zachowujcie czystość myśli (Saumanasja); to najlepsza dezynfekcja i znakomity środek wzmacniający.


24. Czym jest proroctwo (Nabiat)? Przewidywaniem pewnego połączenia cząstek materii. Dlatego proroctwa mogą się spełniać, lecz mogą też być zniweczone wskutek nieodpowiedniego stosunku, zupełnie jak przy reakcjach chemicznych. Tego właśnie ludzie nie mogą zrozumieć, chociaż pojęli znaczenie barometru. Proroctwa można podzielić na terminowe i bezterminowe. W proroctwie terminowym trzeba zrozumieć wszystkie warunki między terminami. Długi termin składa się z krótkich terminów, dlatego należy pilnować krótkiego terminu. Trzeba pamiętać, iż ciemni, starając się powikłać długi termin, zajmują się krótkimi.


25. Czy proroctwa mogą pozostać nie spełnione? Naturalnie, mogą. Mamy całe archiwum przeoczonych proroctw. Prawdziwe proroctwo przewiduje najlepsze połączenie możliwości, ale można je przeoczyć. Spełnianie się proroctw jest tematem bardzo głębokim; łączą się w nim współpraca i wyższa wiedza ducha. Niemądry powie: "Co za kuchnia!" Ale kuchnię można łatwo przekształcić w laboratorium. Z Naszej Wspólnoty od dawna płyną proroctwa jako dobre znaki dla ludzkości. Drogi proroctw są różne: albo sugerowane poszczególnym osobom, albo zbiorowe odczucia, albo manuskrypty, albo nie wiadomo przez kogo pozostawione napisy. Proroctwa najlepiej informują ludzkość. Oczywiście symbole są często zaciemniane, lecz wewnętrzny sens tworzy wibrację. Oczywiście spełnienie proroctwa wymaga pełnej napięcia czujności i dążenia.


26. Jeżeli materia jest wszędzie, to nawet światło zostawia swoją protoplazmę. Żadne zjawisko świetlne nie może być traktowane jako coś przypadkowego. Niektóre oczy chwytają sieć światła. Szlachetność energii światła wszystkim tym konstrukcjom nadaje piękno. Dysonans dźwięku jest daleko częstszy. Protoplazma światła nie jest abstrakcją; osady jej upiększają królestwo roślinne. Rytm fal i piasków oraz skorupa planety w dużym stopniu normowane są przez węzły światła. Uczcie się kochać formy światła. Znaczenie mają nie tyle utrwalone na płótnie obrazy, ile uchwycone wibracje światła. Właściwości spojrzenia nie są docenione jest ono podobne do promienia wyświetlającego taśmę filmową. Należy przypomnieć, że duchowym spojrzeniem kształtujemy oblicza duchów żywiołów. Także fizyczne spojrzenie zatrzymuje w przestrzeni sieć światła. Trzeba znać znaczenie tej współpracy. Każdy ruch człowieka związany jest z istotą żywiołów. Powiem jeszcze, jak bardzo ważna była muzyka pitagorejczyków o wschodzie słońca. Światło jest najlepszym oczyszczającym filtrem dla dźwięku. Tylko zdziczenie ludzkości mogło zamknąć dźwięk w kurzu ciemności.


27. Czysta, nasycona pięknem (Sundaraam) myśl wskazuje drogę do prawdy. Nauka wyrzekania się zaleca wyrozumiałość dla niższych. Przy rozszerzonej świadomości jest nie zamieranie, lecz droga wolna od zakazów. Upiększone żywoty pozwalają swobodnie, szczodrze odchodzić, aby przychodzić jako zwycięzcy (Dźaja). Ten, który idzie ze świadomością piękna, nie może wpaść w zamęt. Jedynie zamęt może zagrodzić drogę. Błędem jest powiedzieć: Piękno zbawi świat. Słuszniej jest powiedzieć: Świadomość piękna zbawi świat. Poprzez przeszkody brzydoty można dążyć do latarni piękna, rozrzucając ziaren bez liku. Gdy można tworzyć ogród piękna (Manipuram), wówczas nie ma czego się bać. Nie ma zmęczenia, gdy ogród ducha wpuści nowych przybyszów!


28. Objawy martwoty Ziemi doszły do ostatnich granic. Uważamy, że potrzebne są ostateczne środki, żeby duch znów się obudził. Uśmiechami nie można osiągnąć Nauki. Powstawanie pustyń od dawna zwiastuje początek zdziczenia. Dawno dane były znaki i dany był czas na opamiętanie się. Były Wskazania, ale nikt się w nie wsłuchiwał.


29. Nauka duchowa Nowego Świata pokryje wszystkie niedogodności. Zaprawdę tylko tarcza Wspólnoty może nadać sens przebywaniu na Ziemi. Jakże niesłychanie piękna jest myśl o współpracy z dalekimi światami. Ta współpraca, rozpoczęta świadomie, wciągnie w orbitę kontaktów nowe światy. I to niebieskie współdziałanie będzie nieskończenie rozszerzać swe możliwości. O ile warunkiem wszystkich możliwości jest wspólnota (Sangha), o tyle przejawienie się ich nastąpi przez przewód ducha (Antahkarańa). Powiedziane jest, że dźwięk (Naada) dojdzie pierwszy. Niech te fragmenty będą rudymentarne, podobnie jak pierwsze obtłuczenia eolitu. Niech miną całe lata, nim zrozumiany zostanie skomplikowany sens, ale pewne jest, iż osiągnięcie to zacznie się nie w obserwatoriach i nie w sklepach optycznych. Pierwsze wieści uchwyci słuch ducha - nie dla magisterskich dysertacji, ale dla życia, które wykuwa ewolucję. Nauka duchowa może powiedzieć czujnym: budząc się pamiętajcie o dalekich światach, idąc spać pamiętajcie o dalekich światach. Słysząc jakieś okruchy dźwięków, nie odrzucajcie ich, każdy bowiem okruch może zwiększyć możliwości ludzkości. Stopniowo mogą przenikać nieznane słowa. Nie trzeba się temu dziwić, pamiętając, że w minionych czasach we właściwym terminie podobnie rozszerzała się świadomość. Rozumiecie, że bez wspólnoty Ziemia nie może żyć. Rozumiecie, że bez rozszerzenia dróg niebieskich istnienie staje się marnością. Nowy Świat wymaga nowych granic. Poszukujący muszą mieć drogę. Czyż jest ona wąska, obejmując cały horyzont? Na szczęście szukający nie potrzebują przykładać ucha do ziemi, lecz mogą zwrócić wzrok ku wyżynom ducha. Promień łatwiej znajdzie podniesione głowy. I każdy ruch świata uwarunkowany jest wspólnotą.


30. Można powinszować rozszerzenia świadomości. Żadne laboratorium nie może dać tego odczucia nieprzerwanego łańcucha nieograniczonych możliwości. Tylko osobiście, świadomie i swobodnie można przyjąć z przestrzeni nie kończące się stopnie. Nauka duchowa (Dźńaana) może otworzyć drzwi, ale wejść każdy musi sam. Nie nagroda, nie sprawiedliwość, lecz niezaprzeczalne prawo unosi wcielonego ducha po wznoszącej się spirali, jeśli uświadomił on już sobie konieczność postępu. Nauczyciel (Aćarja) niczym nie może posunąć świadomości ucznia, bo każda sugestia naruszyłaby osobiste osiągnięcie. Czym innym jest abstrakcyjne rozprawianie o dalekich światach, a czym innym świadomość, że jest się ich uczestnikiem. Tylko ten, kto nie zamknął przed sobą drogi do piękna, może zrozumieć, jak blisko niego są dalekie światy. Można uchem uchwycić fragmenty Wielkiego Oddechu, ale wiedza ducha udzieli człowiekowi miejsca wśród bezgraniczności. Pożytecznie jest zwrócić się do przeszłych epok, kiedy budziła się ta świadomość. Zobaczymy, że nie w okresach rozkwitu nauki, lecz w dniach Zwiastowania religii budziła się kosmiczna świadomość. Nie hipotezy bowiem, lecz jedynie wiedza ducha wiedzie ku gwiezdnym szlakom. Niestety, żadne astronomiczne wyliczenia nie przybliżą chwili nawiązania kontaktu, podobnie jak mrówka nie wystrzeli z olbrzymiej armaty. Cenne jest właśnie to, że taki wyczyn musi być dokonany za pośrednictwem ducha. Argumentujemy nieco materialnie, ale bez ducha nie można zastosować tej energii. Właśnie duch nadaje specyficzne właściwości materii. Stan Ziemi wymaga niezwykłego lekarza. Planeta jest chora i jeżeli nie uda się posunąć jej naprzód, to lepiej wyłączyć ją na jakiś czas z łańcucha - może być jak Księżyc. Mieszkańcy niższych warstw Świata Subtelnego stali się niebezpiecznie nieznośni. Nie wolno zapominać, że ludzkość bardzo uległa wpływowi niższych warstw Świata Subtelnego (Kaamamanasu). We wszystkim pomoże wspólnota (Sangha), a wspólnocie pomoże rozszerzenie świadomości.


31. Nauczyciel ceni pragnienie zmycia kurzu z Wielkich Postaci. Nauczyciel ceni pragnienie wyrażania wielkich pojęć prostymi słowami. Nauczyciel ceni pragnienie wyrugowania wielomówności. By wyodrębnić istotę rzeczy, należy wyjść od tego, co niewzruszone. Trzeba wiedzieć, że ani jeden pomnik nie dotrwał do naszych czasów bez zniekształcenia. Można, jak w glinie, odciskać pieczęcie wspólnoty rozumnej współpracy oraz dążenia poza granice widzialności. Naukę duchową można wyrazić dewizą: "Ten, kto się nie zgadza, niech dowiedzie czegoś przeciwnego". Lepiej jest mierzyć wstecz, niż zasypać się kurzem nie do zmycia. Właśnie poznanie przewodniej zasady (Rtam) oświetli okaleczone symbole. Wiecie już, co mówią o was za życia, a cóż będzie po upływie wieków? Zasada rośnie nieuchronnie, a impulsy jej wzrastania kołyszą ziemską skorupą. Narody, które przeminęły, pozostawiły patynę na wolności ducha. Spytajcie, gdzie są prześladowani według tych znaków idźcie. Zobaczycie prześladowanych pierwszych chrześcijan i buddystów, lecz gdy świątynie odwróciły się od Chrystusa i Buddy, wtedy prześladowania ustały. Zalecam, by Naukę podawać prosto; nie potrzeba skomplikowanych wyrażeń. Życie jest piękne w swej prostocie. Trzeba często okopywać roślinę, dlatego powtórzenia są konieczne.


32. Ważna jest ewolucja nie ludzkości ziemskiej, lecz ludzkości Wszechświata. Gdyby tę prostą formułę mogły ogarnąć ludzkie serca, cała gwiezdna kopuła stałaby się dotykalna. Zaprawdę, istotom innych światów łatwiej byłoby przebić duszną atmosferę Ziemi, gdyby wołania wcielonych na Ziemi wychodziły im na spotkanie. Do jakich najbliższych światów moglibyśmy skierować swoją świadomość? Do Jowisza i Wenus. Wniknijcie w słowo człowiek (Naaraa). Oznacza ono ducha, czyli czoło, przechodzącego przez wieki. Cała zmiana wcieleń, cała wartość świadomości wyrażona jest jednym słowem. Czyż można wskazać inny język, który określałby wcielonego mieszkańca tak duchowo? Inne języki słabo wyrażają ideę czynu (Karmami) Nauczyciel może wymienić setki nazw, lecz będą one albo zarozumiałe, albo niejasne.


33. Po co niezgodne z przyrodą cuda? Cudem jest dosiąść konia i z obnażonym mieczem bronić Wspólnoty Świata. Tak zwyczajnie zacznie się Nowy Świat. Jak dojrzałe owoce zostaną zebrane fakty. Nauka o magnesach oczywiście nie jest cudem, lecz przejawem prawa przyciągania. Nie zakrywajcie ducha, a miecz przysłuży się postępowi ewolucji. Mogę dać radość (Mudhitam) temu, kto przyjął wspólnotę nie w zaklęciach, nie w kadzeniu, lecz w codziennym życiu. Mistrz (Guru) może posłać pomocny promień, lecz sam jeden nie będzie walczył. Jeżeli dobyty miecz zwróci się przeciwko przyjaciołom wspólnoty (uczniom, ćelakam) - miecz zmieni się w bicz gromu i kary!!!


Ćohan Paksalam, Akbar Morja Khan (1926 r.)

poprzez Śrii Agnimaata Dewi