Elohim to JAHWEH i SZEKINACH

Z Himalaya-Wiki

(Hridaya nr 44)

Elohim to podstawowe biblijne słowo oznaczające Boga. Pochodzi od staroaramejskiego Allaha lub Elloha. Istnieje ogromne podobieństwo, jeśli nie całkowita tożsamość, z koncepcją Śiwy i Śakti jaka od tysięcy lat nauczana jest w Kaszmirze, gdzie jak się współcześnie wydaje, jest właściwa kolebka rasy protosemickiej. Czym jest ELOHIM, Bóg Stwórca Wszechrzeczy? W językach narodów zaprzyjaźnionych z semitami mamy kilka ciekawych tożsamości. Ilum to określenie Boga w językach asyryjskim i babilońskim. El to termin oddający Boga w językach hetyckich, ugaryckich i fenickich. Il oraz Ilum to także określenia języka pokolenia Izmaela, syna Abrahama z plemion południowo arabskich. Wszystkie określenia słowa Bóg kręcą się wokół terminu El/Il. Często używa się także terminu Eljon, Bóg Najwyższy.


Bóg jest Kobietą i Mężczyzną

Bóg który dał przykazanie o jedzeniu bardzo wegańskim, opartym o nasiona i owoce to nie jest JHWH (Jahwe/h), tylko Elohim. Jedynie słowa rozpoczynające się w Biblii od El są tłumaczone jako "Bóg". Przykładowo: El Szadaj to Bóg Wszechmogący, El Chajj to Bóg Wiekuisty (lepiej Wiecznie Żyjący). Problem tkwi w tym, że Elohim to Bóg w liczbie podwójnej, co oznacza, że jest to On i Ona jako androgeniczna jedność. Taka Boska Para. On ma na imię Jahwe, a Ona ma na imię Szekina (Sakina). Słowo Jahwe w tradycji semickiej jest wymawiane jako Adonai, co tłumaczy się jako Pan. Stąd Pan Bóg to Jahwe Elohim. Szekina zaś to Światłość, Chwała Boża i wszelka promienność.


Zarówno postać Śiwy i Śakti jak i Jahweh-Szekinah związana jest z ogniowymi rytuałami i ceremoniami. Stosunek wzajemny można określić tak jak pomiędzy ogniem a światłem. Jedno nigdy nie występuje bez drugiego. Męski aspekt to jakby Ogień Niebiański, zaś żeński aspekt to jakby Niebiańska Światłość. W Kaszmirze postać Siwa-Śakti i para Jahwe-Szekina są synonimami.


Kim jest Człowiek stworzony na obraz Elohima? Oczywiście Parą Ludzką. To tylko rąbek tajemnicy stworzenia dla tych, co chętnie czytają i rozumieją po hebrajsku. Dodatkowo z kontekstu Świętych Pism wynika, że jest to każda lub jakakolwiek para ludzka, co daje ogół ludzkości obojga płci. Zatem i kobieta i mężczyzna są stworzeni na obraz i podobieństwo Elohim. Pierwszy opis stworzenia jest starszy i bardziej zasadniczy dla interpretacji nauki biblijnej. Mężczyzna jest bardziej jak ogień, zaś kobieta jest z natury swej bardziej podobna światłu, jawiąc sobą piękno.


El - Bóg występuje też w imionach boskości (Elim), takich jak chociażby Gabriel, Michael, Rafael, Uriel (Ariel). Sugeruje to iż posłańcy, aniołowie, mają bezpośredni związek z Elohimem. Przynależą jak uczy Biblia do Jego Dworu, do świetlistego Empireum. Patronem rasy semickiej jest przykładowo Michael, co dobrze się tłumaczy jako Zwycięski Bóg. Przeszedł On jako patron awansem na Izrael z Ducha Świętego, czyli na chrześcijaństwo. Izrael dosłownie oznacza Dzieci Boże, córki i synów Elohim. Protestanci jak na protest przystało, zwykle pomijają większość z tych nauk zawartych bezpośrednio w Starym Testamencie. Powinni jednak sobie uzmysłowić nie tylko podstawowe istoty Empireum związane z Elohimem, a także i fakt iż każdy tak zwany Archanioł posiada swój żeński odpowiednik, czy jak tam wolimy swoją boską, androgeniczną Małżonkę, Archanielicę. Teraz Raj jest już kompletny i właściwie nakreślony. Sens miłości małżeńskiej i wspólnej wieczności także staje się natychmiast oczywisty. Nie ślepy nakaz tylko odzwierciedlenie głębszej duchowej rzeczywistości. Wszystkie byty Stwórca uczynił parami, na swój obraz. Płeć jest wpisana w naturę Stwórcy Stworzeń, w Elohim, w Ojca-Matkę.


Teolodzy chętnie unikają głębszego rozważenia kwestii znaczenia terminu Elohim. Dlaczego to komu przeszkadza, że w istocie swej Bóg jest Kobietą i Mężczyzną, androgeniczną Parą Rodzicielską? Niestety, jest to zbyt podobne, a nawet identyczne z obrazem Boga w różnych religiach Wschodu. Pary takie jak Wisznu i Lakszmi, Śiwa i Parwati, Kryszna i Radha w różnych religiach Indii przypominają nam czym jest oryginalnie według Biblii nasz własny Bóg. To przykre podobieństwo powodowało przez wieki iż zaniechano uczenia o Elohim (o Bogu!) na lekcjach religii. A jeszcze większe nieszczęście tkwi w tym iż Para Jahwe i Szekina jest uderzająco podobna do Pary Śiwa i Śakti (Parwati). Dodam iż większość uczonych podziela dziś pogląd że korzenie Rasy Semickiej znajdują się w Kaszmirze. Korzenie Śiwaickie też.


Jeszcze co do Kryszny i ofiar składanych laleczkom, czego często czepiają się teologowie. Otóż Kryszna, a wiedzą to wszyscy Księża Misjonarze, nie jest żadną laleczką. Laleczka to jedynie symbol Kryszny, podobnie jak Jezus nie jest laleczką na drewnianym krucyfiksie, chociaż nawet część protestanckich chrześcijan tak właśnie mniema. Trzeba wiele złej woli ażeby wypisywać takie brednie, jak to czynią często tak zwani księża i pastorzy. Kryszna wiódł swoje życie na ziemi jako człowiek. Urodził się i umarł. Tradycja przypisuje mu oznaki świętości. Mieściłby się gdzieś pomiędzy wybitniejszymi świętymi według reguł klasyfikacyjnych tradycji chrześcijańskiej. Najbardziej jednak ciekawym jest fakt, iż ewangeliczna historia życia Jezusa z Betlejem jest żywym plagiatem historii życia Pana Kryszny. Pobożni Hindusi, gdy słyszą historię życia Jezusa, to powiadają, iż Jezus jest wcieleniem Pana Kryszny. Takie jest podobieństwo ich życia, czynów, działalności i istotnych nauk. Podobieństwo Imienia Kryszna i Chrystus (gr. Krystos) jest jeszcze większe, gdyż wskazuje dokładnie to samo znaczenie eucharystyczne. Dobrze wiedzieć skąd wzięło się podobieństwo, otóż greckie Krystos jest transliteracją indyjskiego imienia Kryszna. Ładnie to wychodzi, gdy uzmysławiamy sobie iż Posłaniec Boga przybyły do żydów jest wielką, hinduską w swej istocie, awatarą, wcieleniem Boga.


Czy Św. Franciszek dajmy na to to malowidło na obrazku? A może jednak dusza osoby uznanej przez swą religię za świętą? Trochę więcej szacunku dla innowierców i trochę więcej zrozumienia. Bo jeden Pasterz z Izraela powiedział: "Mam owce z innej owczarni i te muszę przyprowadzić". Jeśli zaś opiekuje się jakimiś owcami (to symbol duszy) z innej owczarni, to może jakaś owca od Krysznitów czasem być po prawej stonie na Sądzie, a jakiś pełen potępienia dla niej tak zwany chrześcijanin po lewej. I co wtedy? Wtedy będzie już za późno! (Mamy nadzieję iż wszystkim to wiadomo iż w Dniu Sądnym lewica wędruje na zagładę!).


Sens opowieści o owcach z innej owczarni jest jasny, jeśli zrozumiemy, że Chrystus chrześcijan jest po prostu wcieleniem hinduskiego Kryszny. Kiedy wielbiciele Chrystusa i Kryszny połączą się w pełnej świadomości iż przynależą do jednej i tej samej owczarni, wtedy proroctwo Mistrza Gwiazdy Betlejemskiej zostanie ostatecznie spełnione. Nastanie jedna Owczarnia i jeden Pasterz (Guru). Symbolika pasterza owiec jest w swej istocie i w duchu tak bardzo związana z Panem Kryszną iż trudno się dziwić nawet dlaczego tak wiele światłych i rozumiejących niby umysłów milczy uparcie w tej materii. Czyżby nie dowierzali prawdzie?


Zobaczymy sobie czego nas uczy Biblia o jedynym Bogu i kultach bałwochwalczych. "Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus" (Mt.23.9,10). Jezus uczy, że dla Chrześcijanina jest jeden Ojciec, Bóg w niebie. Przykazanie czcij ojca i matkę zmienia więc swój sens. Bo czcić wolno nam tylko Ojca w niebie. Zauważmy też, iż Jezus uczy, że jedynym Mistrzem jest nie kto inny jak Chrystus. Czy jesteś Chrystusem jeśli tytułujesz się Mistrzem? Jezus jako człowiek powiada o Chrystusie jako o Duchu i Mesjaszu. Pomazaniec Ducha jest Mistrzem. Z innej strony, łatwo tutaj zobaczyć prostego jogina, który jest wielbicielem swego Mistrza, Pana Kryszny. Nie mógł o tym otwarcie powiedzieć żydowskim fanatykom. Mogł na wzór aspirantów Gurujogi przeistoczyć się w swego Mistrza, w Chrystusa, w Krysznę.


Uczeń Jezus jako praktykujący jogin przeistacza się na Górze Przemienienia w swego Niebiańskiego Mentora, w Pana Krysznę. Staje się ogniwem w długiej linii wcieleń Synów Bożych czy raczej jednej istoty Syna Bożego, którego ogólnie zwiemy Wisznu. To nie jest synkretyzm religijny ani indyferentyzm. To tylko wewnętrzne prawdy Misterium Bożego Porządku, które jak dotychczas znane są jedynie nielicznym. Już Pan Morja zwracał uwagę na tożsamość nauk Buddy i Jezusa w kwestiach miłosierdzia i współczucia. Budda był wcieleniem Wisznu, Synem Bożym. Mahawatar Babadźi uczył o podobieństwie świętej historii życia Kryszny Pasterza i Jezusa Pasterza Owiec w kontekście kolejnego wcielenia tej samej duchowej istoty.


Oczywiście zakrawa to na kosmiczny żart, jeśli zrozumiemy skąd bierze się nacisk na wielbienie Imienia w tych z pozoru tylko odmiennych tradycjach duchowych. Hare Kryszna oznacza dokładnie to samo co Gloria Chrystus. I co ważniejsze skierowane jest do tej samej boskości, do tej samej postaci. Wyznawcy Buddy Amitaby także powinni spróbować zrozumieć kim jest tem Współczujący i Miłosierny Budda, którego Imię tak gorliwie czczą i z którym się jednoczą w Duchu. Jest to właśnie to samo wielkie miłujące serce. Pan Wisznu, Syn Boży, Pan Współczucia.


Wszystkie te postacie ustawione są parami, takimi jak Jezus i Mariam (Magdalena), Kryszna i Radha, Morja i Menaka, Rama i Sita. Jest Mistrz i jego Oblubienica. Odzwierciedla to oczywiście relację pomiędzy Ogniem i Światłem, pomiędzy Adonai i Szekinah. Mistyczna personifikacja nierozdzielnej Pary Rodzicielskiej w postaci Śiwy i Śakti jest tutaj bodaj najstarszym pierwowzorem Elohima. Łaska Boża i Moc Boża to właśnie dosłownie Śiwa i Śakti, męska i żeńska potęga kosmicznego androgynu. Kiedy mówimy 'Ojcze Niebieski' mówimy tak naprawdę do każdego męskiego aspektu Boga w każdej świętej, boskiej Parze Rodzicielskiej!


Himalaya Swami