Ludzie szanują, cenią i wspierają się wzajemnie
Ludzie szanują, cenią i wspierają się wzajemnie (U-210)
(1) Rozwój wewnętrzny czy duchowy człowieka odnoszący się do dobrego prosperowania i komfortu pracy czy działalności zasadza się na ogólnej regule która uczy, że ludzie szanują, cenią i wspierają się wzajemnie. Stan przeciwny pokazuje wyraziście na brak czy niedorozwój człowieczeństwa, niski stan zwierzęcy lub demoniczny, gdzie jedno zwierzę wyrywa kęs i owoce starań drugiemu zwierzęciu. Demony zwane rakszasami funkcjonują podobnie jak zwierzęta, jednak zwykle w jakiś sposób bardziej brutalnie niż zwierzęta albo bardziej podstępnie i druzgocąco niźli zwierzęta. Starać się zatem trzeba funkcjonować na poziomie ludzkim na którym szanujemy, doceniamy i wspieramy się wzajemnie, a w kontekście pracy, zarobkowania czy jakiejś działalności nastawionej na osiąganie godziwych środków do życia, szanujemy, cenimy i wspieramy wzajemnie pracę czy działalność drugiej osoby. Szczególnie ważną jest ta zasada w rodzinie czy małżeństwie oraz w różnych formach współpracy i kooperacji gospodarczej, jak chociażby w spółdzielniach pracowniczych czy spółkach biznesowych. Pomyślność człowieka dość ściśle powiązana jest ze wzrostem i rozwojem człowieczeństwa jako stanu istnienia odmiennego od typowych cech świata demonów i zwierząt.
(2) Zważaj na to, czy ludzie z twojego otoczenia szanują, doceniają i wspierają twoją pracę lub działalność jaką prowadzisz. Szczególnie trzeba uważać na bliskich, współmałżonków i rodzinę, znajomych oraz przyjaciół, gdyż ci, którzy nie szanują naszej pracy, nie cenią sobie naszej pracy, nie wspierają naszej pracy myślą, słowem, sercem, czynem i dusza, a postępują przeciwnie, ci są szkodnikami wzmagającymi naszą biedę, nędzę i niepowodzenia. Zasada mistyczna i magiczna uczy, że nie rozmawiamy o swojej pracy czy działalności z osobami co do których nie mamy całkowitej pewności, że będą szanować, cenić i wspierać naszą aktywność, naszą pracę, działalność czy inicjatywę społeczną. Pracuj tylko dla tych, którzy szanują, doceniają i wspierają twoje starania, wysiłki i całą twoją pracę – mówi mistyczna i magiczna reguła o pracy i wysiłku. Nie tylko jednak pracodawców kiedyś zwanych burżujami i kułakami trzeba nauczyć szacunku i doceniania pracy zatrudnianego człowieka. Często najbardziej trzeba nauczyć szacunku, doceniania i wspierania naszej pracy tych, którzy są najbliżej nas czyli własną żonę czy męża, dzieci, rodziców, teściów, rodzeństwo, przyjaciół i znajomych. W złotym wieku starożytności uczono, że przyjaciółmi są ci, którzy nas wspierają, cenią i szanują, a nie ci, którzy myślą, mową lub uczynkiem nam szkodzą.
(3) Świadczenie usług lub wykonywania pracy dla kogoś, kto nie darzy nas szacunkiem, nie ceni naszego wysiłku i czasu jaki wkładamy w wykonywanie zadań – zwykle znacznie zwiększa poczucie braku własnej wartości, a z czasem ogranicza lub całkiem blokuje przepływ energii związanej z zarabianiem, osiąganiem godziwych dochodów, satysfakcją życiową, poczuciem spełnienia w życiu. W wielu wypadkach, szczególnie w wypadku dusz artystycznych oraz magicznych czy mistycznych, brak szacunku i docenienia powoduje zablokowanie zdolności twórczych, natchnienia, inspiracji i chęci tworzenia, co kończy się zwykle psychofizycznym zniszczeniem osoby z natury twórczej. Ludzie z natury twórczy powinni zatem szczególnie mocno zwracać się ku tym, którzy ich wspierają, rozumieją, szanują i doceniają za ich zdolności, talenta i możliwości artystycznego wyrazu wnętrza. Z drugiej strony, aby poszerzyć warsztat umiejętności i możliwości, osoby z natury artystyczne czy natchnione, muszą się nauczyć znosić warunki i okoliczności nauki oraz ćwiczeń wymagające korygowania i poprawiania, a zatem z natury rzeczy oparte na krytyce szkoleniowych produktów wymagających ćwiczenia i doskonalenia technicznej strony wyrażania inspiracji twórczych. Trzeba jednak pamiętać i dobrze zrozumieć, że czym innym jest solidna szkolna czy akademicka nauka technik artystycznego rzemiosła, a czym innym rzeczywista praca twórcza w warunkach inspiracji i natchnień, poetyckich, pisarskich, muzycznych, rzeźbiarskich, aktorskich czy malarskich. Niektórzy artyści nie odróżniają szkoły od pracy, ale aby w pełni zostać uznanymi artystami muszą się tego wyraziście nauczyć.
(4) Otoczenie negatywnie nastawione do naszej pracy czy działalności jest demoniczno-zwierzęcą siłą destrukcyjną, która pracuje na nasze niepowodzenia, straty, a także bankructwa, upadki, biedę i nędzę. Przyczynia się zarówno do obniżenia zdolności zarobkowych ale także do utraty motywacji do pracy, do wypalenia zawodowego, a także do wygenerowania czy wzmocnienia kompleksu poczucia niskiej wartości siebie, poniżenia, degradacji społecznej, a także do załamania kompetencji czy zdolności. Agresywna niechęć otoczenia czy niektórych osób z otoczenia do naszej pracy, działalności czy twórczości w wielu wypadkach powoduje totalne załamanie psychiki i struktur życiowych, szczególnie jak negację w stosunku do naszej działalności i do nas uprawiają osoby będące blisko i często nas, takie jak mąż, żona, rodzice, rodzeństwo, dzieci, jacyś przyjaciele czy znajomi. Trzeba sobie zdać sprawę, że nie musimy przebywać w towarzystwie osób, które swoją szkodliwą mową, obgadywaniem, swoimi uwagami i komentarzami, swoimi działaniami, a także negatywnymi emocjami czy myślami szkodzą nam, wyniszczają to co robimy i w sumie to czym jesteśmy. Pierwszą rzeczą jaką należy zdecydowanie robić, jest maksymalne ograniczenie kontaktów z takimi destrukcyjnymi, szkodliwymi osobami o mentalności zwyrodniałej bestii, bestii która bruka wszystko to dzięki czemu żyjemy, mamy jedzenie, ubranie, mieszkanie i środki do życia oraz zaspokajania naszych różnorakich potrzeb.
(5) Uznanie wartości, poszanowanie dla pracy czy działalności bliskiej osoby, docenianie wysiłku pracy, wspieranie każdego wyjścia do pracy – to szczególny obowiązek najbliższych, tych, którzy są na utrzymaniu osoby pracującej. Dobrobyt i szczęście budujemy na zasadzie wspierania się wzajemnie, a biedę i pecha osiągamy dzięki narzekaniu, złośliwym uwagom, krytyce działalności czy pracy naszych bliskich. Szefowie firm i brygad pracowniczych głupią krytyką i szkodliwym poniżaniem pracowników niszczą zdolności, motywacje i umiejętności swoich pracowników, niszczą w swej głupocie zasoby pracowników, zasoby siły roboczej. Oczywiście, czasami za niedociągnięcia należy się nagana, ale zawsze lepszym jest kierownik robót, który każe pracę wykonać ponownie, gdyż jest źle zrobiona, jednak nie powinno się w takim wypadku agresją emocjonalną i werbalną wyniszczać niezbyt umiejętnych czy nie dość dobrze wyszkolonych pracowników. Pracowników i podwładnych szkolimy, wymagamy jakości, rozliczamy z wykonania zleconych zadań, ale nie niszczymy druzgoczącą godność i poczucie wartości, jadowitą agresją słowną, emocjonalna czy fizyczną. Złe otoczenie rodzinne, złe kierownictwo czy nieodpowiedni współpracownicy, to dziewięćdziesiąt procent naszej porażki, upadku, klęski, biedy i nędzy. W małżeństwie czy rodzinie, najgorszym złem jest jak przykładowo żona ciągle narzeka i atakuje męża za jej zdaniem jego zbyt niskie zarobki, gdyż taka jej postawa powoduje, że coraz bardziej za mało będzie zarabiać i coraz trudniej będzie mu znaleźć lepiej płatną pracę. Niezadowolenie okazywane pracy współmałżonka niszczy całą rodzinę i jest przyczyną rozpadu wielu nawet dobrze zapowiadających się miłości.
(6) Prawa tworzenia czy wspomagania kreacji z pomocą siły myśli i emocji tak działają, że jeśli narzekasz na zbyt niskie zarobki, ma to siłę sprawczą i powoduje, że zarobki są jeszcze bardziej niskie. Narzekanie jest zatem typową zwierzęco-demoniczną siłą destrukcyjną, która pogarsza los narzekacza czy narzekaczki i tych do których kieruje swoje pretensje, żale, niechęci, frustracje, agresje. Jeśli często z emocjonalną agresją krytykujesz bliską ci osobę, że zbyt mało zarabia, niszczysz jej zdolności zdobywania środków do życia, niszczysz jej czy jego zdolności do zarabiania i zdobywania lepszej płatnej pracy, a w efekcie sobie i bliskiej osobie utrudniasz i niszczysz życie. Owa destrukcyjna siła narzekania i krytykowania, że za mało i że źle, mocniej i bardziej szkodliwie oddziałuje na osoby o naturze artystycznej i mistycznej, zatem będąc w związku z osobami zajmującymi się sztuką, pisarstwem czy działalnością w stylu rozwoju duchowego, pracą z ludźmi na linii inspiracji i natchnienia, bardziej niż w zwyczajnych relacjach musimy powstrzymać się od wylewania jadu toksycznego narzekania, krytykowania, czepiania się czy emocjonalnego ingerowania w proces pracy osoby. Dobrą formą wspierania i doceniania jest wdzięczność za to wszystko co otrzymujemy, nabożna wręcz wdzięczność, która z czasem przynosi więcej tego za co składamy wdzięczności i dziękczynienia ze szczerego serca i dobrej myśli. Dziękczynienie za to co mamy i za to czego chcemy należy do podstaw praktyki na ścieżce rozwoju.
(7) Narzekanie, niechęci, żale, frustracje i pretensje sprzyjają umacnianiu i pogłębianiu biedy, nędzy i upadku. Ludzie z takimi skłonnościami, zanim wejdą w relacje rodzinne czy partnerskie, powinni przejść solidną naukową psychoterapię, aby wyleczyć się z takich szkodliwych zwierzęco-demonicznych zachowań, aby nauczyć się żyć w bardziej humanitarny, ludzki sposób, oparty od zawsze na wzajemnym szacunku, docenianiu, na wzajemnym wspieraniu się w dążeniach i wysiłkach życia. Rozwój społeczny rodzaju ludzkiego oparty jest na wzajemnym wspieraniu się członków społeczności, w szczególności w podstawowej komórce społecznej jaką jest małżeństwo czy rodzina. Wspieranie podstaw egzystencji takich jak praca przynosząca dochody czy działalność z której mamy istotne dla przeżycia środki jak jedzenie, odzież i mieszkanie, to najbardziej witalny punkt dla przetrwania zarówno pojedynczego człowieka jak i całego gatunku ludzkiego. Ktoś kto uprawia pole, ogród, sad, wytwarza domowe zapasy jedzenia na zimę, kto szyje, tka czy przędzie odzież – tak samo jak osoba która swoją pracą przynosi pieniądze wymaga szacunku, doceniania i wspierania. W swej istocie, dobrobyt i życiowa prosperita rodzi się z wzajemnego wspierania się ludzkiej społeczności, rodziny czy komuny w której żyje pewna ilość kobiet i mężczyzn. Im bogatsze i zdrowsze są społeczności ludzkie, tym bardziej istnieją wedle zasady wzajemnego szacunku dla swojej pracy i działalności, docenianiu się w swoich zdolnościach i możliwościach, tym bardziej współpracują i wspierają się wzajemnie, a unikają prymitywnych zachowań zwierzęco-demonicznych jak rywalizacja, narzekanie, krytykowanie, rozsiewanie jadu urazów, pretensji, żalów i chorobliwych obiekcji w stosunku do innych członków grupy czy lokalnej społeczności.
(8) W postawie jaką wpajamy nie ma niczego wygórowane ani nierealistycznego, gdyż są to tylko minimalne dobre warunki dla satysfakcjonującego nas dobrego funkcjonowania w społeczeństwie, w rodzinie i w pracy. Takie są podstawy duchowego rozwoju dla wszystkich tych, którzy marzą o Nowym Złotym Wieku czy o powrocie do niebiańskiego Raju. Człowiek sam ma rozeznać i zrozumieć swoją wartość, nie może zatem pozwalać otoczeniu na niszczenie jego poczucia godności, wartości czy niszczenie twórczych zdolności, a życie w tym świecie nie musi przypominać więziennego obozu koncentracyjnego dla odpadłych od ludzkiej społeczności jednostek zwyrodniałych i wyjątkowo zepsutych, którym czasem trzeba dać poczuć, że są śmieciowymi odpadkami dla rodzaju ludzkiego. Nie pozwalajmy się jednak traktować jak śmieci i odpady pracodawcom, kierownikom, dyrektorom, rodzicom, rodzeństwu, współmałżonkom, przyjaciołom ani nawet znajomym z sąsiedztwa. Wzbudzanie poczucia godności, wartości, szacunku dla samych siebie wymaga przeistoczenia naszego otoczenia, czasem zwyczajnie wymiany osób na charaktery o znacznie wyższej jakości niż zwierzęco-demoniczne szkodniki zatruwające swoimi jadami psychicznymi i werbalnymi całą okolicę. Ażeby jakościowo lepiej żyć, trzeba zacząć przyciągać dobro do swojego życia, przyciągać lepszych ludzi, dobrych ludzi, a zmniejszyć czas przebywania z tymi, którzy wnoszą gnój emocjonalno-mentalny w postaci narzekania, awersji, żalu, pretensji, niechęci w postaci jaka może być dla nas i naszego życia szkodliwa. Człowiek ma prawo do dobra i wszelkich boskich dóbr, do pomyślności i szczęścia, także do godziwych, rozsądnych acz satysfakcjonujących zarobków czy dochodów. Musi jednak sobie zadbać o odpowiednie warunki, o dobre środowisko dla tworzenia dobra. Najgorszy karman szkodników robią sobie jednak te osoby, które swoje negatywne emocje, myśli, słowa lub czyny kierują do tych, którzy pracują jako duchowi nauczyciele ludzkości, szamani, mistrzowie duchowi, guru, widzący, prorocy, magowie, wieszczowie, awatarowie – gdyż są oni na tej ziemi niejako twarzami Bóstwa, twarzami Boga czy Bogini, a za plucie w taką Twarz przychodzi z czasem na ludzi największa bieda, nędza, upadek, utrata i zniewolenie. Zły karman osób krytycznych i negatywnie nastawionych do „Twarzy Bóstwa” jest tak silny, że na Wschodzie radzi się starannie unikać ich towarzystwa, unikać nawet chwilowego z nimi przebywania, aby nie mieć udziału w ich grzechach.
Udana/PMH nr 210 - (C) The Himalaya Master - Himalaya Tirtha Swami