Rozwój Współczucia, Przewodnictwo i Ścieżka: Różnice pomiędzy wersjami
Nie podano opisu zmian |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 33: | Linia 33: | ||
Sadaśiva Yogi | Sadaśiva Yogi | ||
[[Category:Przekazy Mistrza Himalaya]] | [[Category:Przekazy Mistrza Himalaya]] |
Wersja z 23:13, 4 mar 2009
Akceptacja duchowej Drogi, Nauczyciela i Mistrza oraz Nauki i Praktyki użytkowanej przez Wspólnotę to zaledwie mały początek w dziele udanej duchowej Podróży. Nowicjusze Ścieżki Duchowego Rozwoju, Przedwiecznej Drogi muszą dobrze nauczyć się akceptować zarówno Wspólnotę, Grupę w której praktykują jak i Dharmę, z której korzystają w samodoskonaleniu i rozwoju. Rozmyślaj i owszem wiele nad akceptowaniem siebie, swojej istoty, to pomaga w życiu i ułatwia życie. Jednakże eliminowanie subtelnych złych nawyków czy przyzwyczajeń wymaga krytycznego spojrzenia na siebie, chęci zobaczenia co wymaga zmiany i woli samopoprawy. Najwięcej zmienić na lepsze pomagają superwizorzy, znawcy wnętrza, którzy wnikliwie oglądają ciebie z zewnątrz w różnych sytuacjach. Guru jest najlepszym doradcą i superwizorem a ci, którzy nie lubią samej nawet idei Guru, ci nie są dobrymi ludźmi, lecz skrywają w sobie dużo patologii, wad, złych nawyków i błędów oraz fobiczny lęk przed zmianą. Im bardziej rozwinięty duchowo człowiek tym bardziej subtelnego oczyszczania i pracy wymaga, a do tego potrzebny jest nadzór, dobre Przewodnictwo Duchowe.
Egocentryzm i ksobność jako dziedziny samozatraty dla duszy (psyche, jaźni) i wszelkiej szkodliwości społecznej muszą zostać przezwyciężone i pokonane. Wewnętrzna bitwa toczy się z egoistycznymi słabościami, wadami, lękami, z przywiązaniami i z osobistymi awersjami (urazami). Człowiek rozwinięty jest wrażliwszy, widzi i czuje więcej, stąd i subtelne skalania takiej osoby bardziej dotyczą, a tylko istota wysoko duchowo rozwinięta, Boski Guru, jest w stanie dostrzegać subtelne i ukryte splamienia duszy, wymagające usunięcia. Zwykli terapeuci psychologiczni na nic się nie zdadzą osobom duchowo zaawansowanym, a często życiu duchowo-religijnemu bardzo szkodzą swoimi głupimi koncepcjami opartymi na nieznajomości życia duchowego. W życiu duchowym przewodnikami Drogi mogą być tylko istoty choć o wyraźny szczebel wyżej rozwinięte duchowo, a ten szczebel mierzy się Wtajemniczeniem opartym na doświadczeniu całej inkarnacji Życia Duchowego. Czasem można uznać jakiegoś specjalistę od spraw psyche za rodzaj doradcy duchowego, ale doświadczenie takiej osoby musi oparte być o długoletnią praktykę, a nie o intelektualne jedynie studia nie mające poparcia wewnętrznego doświadczenia, grupowo weryfikowalnego w środowisku choć podobnie zainteresowanych psychologią głębi ludzkiego wnętrza. Bycie w pozycji Guru to coś znacznie więcej, to także zdolność przetrwania ataków wielkiego zła wiodących do ukrzyżowania ego czy zdolność odbudowania swego życia po Wielkiej Burzy na wzór proroka Hioba. Bycie Guru to zdolność prowadzenia uczniów, nie przez parę miesięcy czy lat, ale przez wiele wcieleń, aż do prawdziwego Wyzwolenia ze świata Samsary, z konieczności odradzania w materialnych światach egzystencji!
Przezwyciężanie ksobności, egocentryzmu jest bardzo ważnym, wieloetapowym procesem, a tylko pierwsze dwa etapy z sześciu wskazywanych są wyraźnie widoczne dla osób posługujących się jedynie szkiełkiem i okiem. Cztery głębsze etapy negowania egotycznych pułapek wymagają Guru, znającego ucznia przez wiele wcieleń i nie są możliwe dla osób ćwiczących metodami kursów lub krótkich terapii. Psychoterapeuci nie mają o nich ani pojęcia, ani metod umożliwiających pracę z adeptami, gdyż jest to praca oparta na relacji inicjacyjnego typu w wieczystym związku Uczeń-Mistrz. Rozwój czucia, wrażliwości poprzez uzmysławianie bólu i cierpienia innych oraz rozwijanie, ożywianie zdolności właściwego pomagania innym, tym którzy cierpią ból i udrękę to dobry kierunek dla zapętlonych w sobie sobków, egoistów, także dla tak zwanych psychicznych terapeutów, którzy zadufani są swoją intelektualną wiedzą. Jednak długotrwałe stałe praktykowanie mantramu będącego osią takiego rozwoju i narzędziem uwrażliwiania może dużo pomóc, acz niewielu psychoterapeutów sięga po środki duchowe w trwały sposób, bo ich egocentryzm, w którym się zapętlili im nie pozwala. Mantra rodzaju Om Karuńāya Namah jest tu jak najbardziej odpowiednia, chociaż sposobu intonowania i recytowania należy się nauczyć od autoryzowanego Mistrza Życia Duchowego, od rzeczywistego, bona fide, Śri Guru! Fraza taka oczyszcza sferę egotycznie-pragnieniową i obszar niższych namiętności, którymi bardziej się innym szkodzi niż pomaga. Procesy transformacyjne, spalanie zanieczyszczeń zgrubnych trwa zwykle od 3-12 lat i praktyka musi być choć tyle wstępnie wykonywana dla głębokich zmian u klienta- pacjenta, co woła dla siebie i swego życia Boskiej Pomocy. O ile refleksje o praktyce duchowej zdarzają się szybko, o tyle na rzeczywiste zmiany życiowej postawy ku lepszemu trzeba nieraz dosyć długo czekać i prowadzić adeptów przez okresy zniechęcenia i załamania w interesujący sposób.
Kursy nie prowadzą do rozwoju życia duchowego, a czasem owocują chwilowym załamaniem i psychicznym dołkiem. Stała praktyka duchowa pod nadzorem Guru, z inicjacyjnymi błogosławieństwami jest podstawowym narzędziem rozwoju duchowego. Kto tego nie rozumie, ten sam o rozwoju duchowym nie ma zielonego pojęcia i musi uważać, aby głupim gadaniem nie wprowadzać ludzi w błąd. Guru, jeśli jest prawdziwy, nie tylko uczy duchowych ćwiczeń i pomaga przejść trudne zakręty w wewnętrznym rozwoju, ale też uczy, jak walczyć z siłami zła, jak pokonywać przeciwności, a nawet wrogów duchowości. To są cechy prawdziwych Guru, takich jak Kryszna, Buddha, Zarathushtra czy Padmasambhawa! Takich znamy z przeszłości i takich, którzy życiem pokazują Walkę Dharmy ze złem szukamy jako Guru, aby za nimi podążać ku Wielkiemu Wyzwoleniu i Zbawieniu Duszy, a nie marnych intelektualistów, którzy uciekają w popłochu z Grupy Duchowej, kiedy pojawiają się najmniejsze przeciwności. Rozwijanie mocy pomagania innym w ich cierpieniach, bólach czy przeciwnościach jest od zawsze podstawą Dharmy Buddha Gautama, podstawą praktycznego Współczucia i Miłosierdzia duchowego, bo trzeba być głęboko w KARUŃA osadzoną osobą, aby poświęcać siebie (swój egoizm i ksobność) dla bezinteresownego niesienia pomocy potrzebującym w świecie, gdzie ludzkie istoty opętane są pogonią za własnym zyskiem i raczej tratują innych w drodze do kariery za wszelką cenę. A to jest choroba społeczeństwa, która z ogółu ludzkości czyni raczej bandę demonów, czortów, wyzbytych cech ludzkich niźli istot czujących i rozumnych z oznakami godności ludzkiej.
Om Karuńāya Namah to apoteoza, uwielbienia dla okazywania postaw miłosiernego pomagania ludziom, choć najwięcej miłosierdzia okazywali w historii wielcy Guru, w życiu których widać i mądrość i ascezę i poświęcenie w postaci krzyża, symbolu niezasłużonego cierpienia. Dobry jest Bóg, dobrymi Anioły Niebios, które falami jak desant w każdym pokoleniu ludzkim zsyłają anielskie dusze, które są prawdziwymi Przewodnikami Ludzkości, rzeczywistymi Guru zdolnymi prowadzić dusze ludzkie przez metamorfozy na wyżyny rozwoju duchowego. A jest to praca liczona nie kursami i stopniami, ale Wcieleniami. Z boskiej perspektywy czasowej pewne rzeczy zupełnie inaczej wyglądają niż się wydaje domorosłym filozofom i terapeutom o niewielkim rozumieniu spraw Ducha. Dobre wprowadzenie dla kandydatów na Instruktorów Hatha Yogi, to 3 lata, 3 miesiące i 3 dni praktyki non-stop, siedząc w Aśramie i codziennie ćwicząc. Kursy kilkutygodniowe przy tym to raczej profanacja metod, jakimi nabywa się rzeczywiście umiejętności i uprawnienia na najniższym stopniu potrzebnym do Instruowania i Nauczania innych.
Codzienne recytowanie mantramu przez wiele lat kumuluje swój efekt, choć z dnia na dzień czy z miesiąca na miesiąc nie widać rezultatów. Już starożytni przypominali, że progami skumulowania rezultatów bywa Lakha (100 tys.) powtórzeń z czuciem, rozumieniem i skupieniem, z właściwą koncentracją. Kolejna Lakha kumuluje się w postaci mocy i energii nieco wyższego rodzaju, a wielkie rezultaty przynoszą kolejne miliony recytacji czynionych uważnie, głęboko i z oddaniem. Mówimy tutaj o jednym ze środków prawdziwego rozwoju duchowego, aby zobrazować jak takie procesy odległe są od bredzenia nawiedzonych psycholi od regresowania (uwsteczniania) czy psychomanipulowania pacjentami w swoich Instytutach, aby nie rozwijali się duchowo. Można odnieść wrażenie, że grupy pozbawione Guru, odcinające się od wszystkich uznanych Guru, nieakceptujące choćby mantrycznych środków Realizacji Boga, to zaiste satanistyczne dzieło samego Lucyfera, które ma za zadanie omamiać i wprowadzać ludzi w błąd, a także odcinać od inicjacyjnych, prawdziwych metod Ścieżki Duchowego Rozwoju! Niech dobre anioły ciebie wspierają i prowadzą!
Sadaśiva Yogi