Laja Joga w Służbie
Prawo Wzajemności
Jest ważne prawo, które wszyscy laja jogini powinni gruntownie poznać, doświadczyć i zrozumieć. Jest to prawo zwrotu albo inaczej zasada sprzężenia zwrotnego. Obowiązuje ona nie tylko pomiędzy dwoma fizycznymi obiektami w sensie akcji i reakcji, ale też w całej dziedzinie psychologicznej. Co więcej, prawo to obowiązuje w relacji pomiędzy duszą, a ciałem. Stare powiedzenie: „Co posiejesz w duszy, to w ciele żąć będziesz, a co posiejesz w ciele, to dusza zobaczy” – doskonale ilustruje tę zasadę. Funkcjonuje sobie ona jako ludowa mądrość, a współczesna fizyka i psychosynteza tylko ją na nowo odkrywa i potwierdza.
W ten sposób ciało i psychika są dla siebie zwierciadłami. Co się dzieje w duszy – odbija się w ciele i odwrotnie. Stan zdrowotny twojego ciała jest więc odbiciem stanu zdrowia twojej duszy (psychiki), Dlatego transpersonalna medycyna i psychologia mówią, że wszelka choroba i nieszczęście jest istotą psychosomatyczną. Zniszczenie tej struktury z jednej tylko strony, wystarcza dla całkowitego uzdrowienia.
Zaiste, cały świat przejawiony podlega prawu sprzężenia zwrotnego, lub jak kto woli – zasadzie lustra. W jodze to prawo zwrotu nazywa się prawem karmy, a również prawem przyczyny i skutku. Jezus wyraża je w słowach: „Jak kto posiał, tak i żąć będzie”. Biblijna zasada wypowiedziana przez Proroka Abidiasza wydaje się mieć moc wszechobowiązującą, a mówi ona że: „Jak Ty uczyniłeś, tak będą postępować wobec ciebie: odpowiedzialność za czyny twoje spadnie na twoją głowę.” Warto, aby każdy przyswoił sobie to prawo natury potwierdzone przez współczesną fizykę. Wtedy życie w szczęściu tutaj na ziemi będzie możliwe do wytworzenia.
Istnienie tej relacji, tak w świecie ciała, jak i w świecie psychiki, a także pomiędzy nimi wzajemnie pokazuje, że nawet wszystko to, co myślisz w swym wnętrzu wróci do Ciebie jakby bumerang i uderzy w Ciebie lub wspomoże Cię. Dlatego warto się zastanowić, jakie myśli o sobie, ludziach i o świecie wytwarzamy i podtrzymujemy. Wszystkie negatywne myśli spadną na nas jako cierpienie i choroba, a wszystkie dobre myśli przyniosą nam pomyślność i wspaniałe życie. W najzwyczajniejszy sposób dla własnego zdrowia i dobra opłaca się myśleć wyłącznie pozytywnie o ludziach, o sobie i o świecie. Podnosi to wskaźnik ogólnoludzkiego dobra i tworzy Twoje lepsze jutro.
O ludzki światku. Spójrz na swoje dzisiejsze życie i sytuacje, a zobaczysz, jakie myśli były w Tobie w przeszłości. Zobacz to, o czym myślisz dzisiaj, a dowiesz się, jaka będzie Twoja przyszłość. Potęga naszych myśli i słów może dać nam życie wieczne lub doprowadzić do wyniszczenia. Podobnie i wszelkie nasze czyny, ponieważ każdy czyn jest sprzężony z jakąś myślą lub uczuciem wewnątrz duszy, a każda myśl z jakimś wcześniejszym działaniem. Tak samo sprzężone są funkcje mowy i myśli. Dlatego starożytni i współcześni mędrcy ciągle nam przypominają, że kto panuje nad mową i myślą, ten jest człowiekiem doskonałym, zdolnym kierować swym życiem i zdrowiem dla swego własnego dobra i pomyślności.
Jeśli dzisiaj myślisz o wojnie atomowej, o agresji ze strony innego kraju, o zabiciu cudzego życia – czasem w postaci własnego nienarodzonego jeszcze dziecka – to zobacz, czym będzie Twoje przyszłe życie!? Może lepiej, żeby te słowa nie były pisane, ani mówione, choć może trudno sobie czasem uzmysłowić ogrom tego, co wytwarzamy umysłem. Ty, myślicielu, mocą prawa natury zwanego prawem odpłaty, tworzysz swoje przyszłe życie, a stąd i w pewnym stopniu jako składowa całości – wpływasz na los całego świata, całej ludzkości.
Podtrzymuj więc myśli o pokoju, współpracy, o radości, zdrowiu i szczęściu, o życiu wiecznym i wzajemnej bratniej miłości. Myśl i mów o tym, co dobre i pozytywne, ciesz się z tego, co masz i dziękuj za to. Twórz w umyśle potęgę bogactw i wszelką obfitość, a taką będzie ziemia, Zawsze spodziewaj się urodzaju i wszystkiego tego, co podtrzymuje życie, nie tylko ludzkie, ale i życie wszelkich form egzystencji – w tym szczególnie zwierząt. W ten sposób przez kształt dzisiejszych myśli ujrzysz przyszłość swoją i świata.
Życz innym tego, co chcesz mieć dla siebie i z czego samemu jesteś lub będziesz zadowolony. Czyń innym to, co chcesz, aby Tobie czyniono – mawiał Zoroaster, Jezus czy Budda. Mów o innych tylko dobrze, a na pewno posłane dobro wróci do Ciebie. Jest to użyteczna zasada tworzenia sobie dobrej, pomyślnej, pokojowej i obfitej przyszłości. Rozmawiając z innymi zamknij uszy i oczy na zło, a naucz ich otworzyć serce i umysł na dobro. Zło i dobro są bowiem tutaj jak dwa bieguny. Jeden Ciebie niszczy i wytraca, a drugi wspomaga i rozwija. Bieguny te są jak wysoka góra, na szczycie której mieszka dobro. Fakt, że zło wtedy jest podstawą, na której dobro stoi w tym względnym świecie, ale trzeba wejść na szczyt góry, aby mieć piękny widok i być bliżej nieba!
Możemy teraz zobaczyć podnóżek góry i spojrzeć na listę nieszczęść, jakie sobie tworzą ludzie wokół dwunastu potrzeb życia i zastanowić się, czy chcemy ich doświadczać. Nieszczęścia te są wyłącznie skutkiem wadliwego użytkowania wszelkich skłonności, instynktów, uczuć i myśli przez ludzką jednostkę. Już w tej chwili możesz rozpocząć naprawianie tego u siebie i w swoim otoczeniu. Om Śiwaya Namah!
Wypaczenia Zasady Wiecznego Życia
1. Impotencja, oziębłość płciowa, zabijanie nienarodzonych dzieci, nadpobudliwość, gwałt, kradzież cudzego partnera – czyli cudzołóstwo (wyłączając przypadek zgody współpartnera), niszczenie własnego gatunku przez zabijanie innych ludzi – np. wojny, niszczenie innych gatunków (np. zabijanie i spożywanie mięsa zwierząt, dewastacja roślin etc.), rozbijanie związków, szkodzenie parom młodych ludzi (np. ingerencja teściowej poprzez wzajemne szczucie małżonków na siebie), etc.
2. Ospałość, ociężałość, lenistwo, gnuśność, bezczynność, sen nerwowy i niespokojny, sen zbyt długi lub zbyt krótki i zmęczenie z tym związane, bezsenność, kłopoty z zasypianiem lub z budzeniem, przepracowanie, przemęczenie, bezmiar lenistwa.
3. Niedożywienie lub przekarmienie, obżarstwo lub klęska głodu, niewłaściwy pokarm dla żołądka, jak chociażby mięso zwierząt, drobiu i ryb – które jest zbyt toksyczne, gnijące i kwasowe, niewłaściwa pora spożywania pokarmu, jedzenie wbrew potrzebom organizmu, brak procesu żucia.
4. Zbyt płytki oddech powodujący niedotlenienie i obumarcie komórek ciała, zbyt napięty oddech powodujący rozedmę płuc, oddychanie zatrutym chemicznie powietrzem, palenie papierosów i wszelkie intoksykacje wziewne, nieregularny i szarpany oddech etc...
5. Pijaństwo, czyli spożywanie płynów toksycznych dla ciała (np. alkohole, kawa), picie wody chemicznie zatrutej, susza i brak wody do picia, ogólnie zbyt duża, lub zbyt mała ilość płynów...
6. Zbyt rzadkie lub zbyt częste mycie ciała, stosowanie chemikaliów utrudniających pocenie i oddychanie skórą (jak większość kosmetyków), kłopoty z oddawaniem kału lub moczu, powstrzymanie potrzeby wypróżniania etc.
7. Porzucenie dzieci przez rodziców, ucieczka od Boga w antyteizm i wszelką bezbożność, czyli życie wbrew prawom natury, zdeprawowane odczuwanie w formie znieczulicy, zagrożenie cudzemu życiu lub zdrowiu jak chociażby bandyckie napady, pobicia, kradzieże, terroryzm, kidnaping, zbrojenia, utrzymywanie armii etc...
8. Brak współczucia i chęci pomocy innym, nieczułość na los i cierpienia zwierząt zabijanych w rzeźniach dla wątpliwej i sztucznej przyjemności podniebienia, skłonność do zostawiania własnego dziecka społecznym opiekunom lub babciom, mamkom, etc... Wszelkie złe wywiązywanie się z obowiązków rodzicielskich, dewastacja świata roślinnego....
9. Niemożność przebywania w samotności lub całkowita izolacja od ludzkiego społeczeństwa, ucieczka od funkcjonowania w społeczności, niezdolność do życia w harmonii i zgodzie z otoczeniem, konfliktowość, syndrom walki, rywalizacja i współzawodnictwo etc...
10. Trudności z wyrażaniem własnej indywidualności lub popadanie w egoistyczne formy funkcjonowania, brak samodzielności lub niezdolność do współpracy i przyjmowania pomocy od innych ludzi, lęk przed samotnością, egoistyczny terroryzm i samolubstwo.
11. Brak świadomości siebie, przytępiona świadomość, wszelkie stany oligofreniczne, narkomania i toksykomania, poczucie bycia niechcianym czy też niegodnym, brak rozeznania własnej wartości i potrzeby chwili, brak kontaktu z otoczeniem – bezkontaktowość, uciekanie świadomości od obecności tutaj i teraz.
12. Pociąg do śmierci, obsesja śmierci, apoteoza śmierci, skłonności samobójcze, skłonności do zabijania innych istot żywych (świadomość rzeźnika), chęć mordu, sadyzm, masochizm, wszelka skłonność do zadawania bólu i cierpienia sobie i innym, współcierpienie, lęk przed śmiercią, wypadkiem lub chorobą, skłonności do psychicznego lub fizycznego samoudręczania, jak i wszystko, co w poprzednich punktach zostało już napisane.
Wyprostowanie wszystkich tych i innych wypaczeń ludzkiego życia pozwoli Ci osiągnąć twój normalny wiek życia, czyli sto dwadzieścia lat lub więcej. A głębsza praca nad oczyszczeniem tego wszystkiego pozwoli Ci sięgnąć do źródła wiecznego i osiągnąć życie wieczne duszy, a w końcu i ciała. Od dzisiaj twoja świadomość może zacząć kształtować nowy byt i nową szczęśliwą egzystencję.
Dotychczas twój byt i zdarzenia kształtowały twoją świadomość, czyli tzw. życiowe doświadczenie, Odwrotna droga jest już sprawdzona. Prawa obowiązują w dwie strony. Teraz świadomość może zmieniać byt, bowiem wszelkie dotychczasowe życiowe doświadczenie jest tylko wytworem Twojego wcześniejszego myślenia.
Żywioły
Mówiąc wstępnie o laja jodze warto wspomnieć o żywiołach, czy jak kto woli o elementach i ich symbolice w budowie człowieka. Ziemia symbolizuje ciało w podobnym sensie jak hebrajskie słowa adamah i adam. Woda – jest symbolem duszy (psychiki, prakrytu), a powietrze (wiatr) – symbolizuje ducha (pneuma). Nawet w Biblii słowa duch i wiatr są określone jako ruah (hebr.) lub pneuma (gr.). Jest to całkowite pokrewieństwo tych symboli. Ogień uzmysławia nam obecność samego Boga. Jeśli duch jest matką, a Bóg Ojcem, to symbolicznie odpowiada temu powietrze i ogień. W ten sposób ziemia i woda tworzą człowieka psychosomatycznego, czyli ciało i duszę.
Jezus mówi o ciele i duszy, jako o chlebie i krwi i jest to sens ofiarowania w czasie Wieczerzy Pańskiej. Oddając Bogu cześć w duchu ofiarujemy mu ciało (chleb) i krew (wino), czyli ciało i duszę. Krew u Żydów była bowiem zawsze symbolem duszy, życia, co jasno tutaj widać. Jest to wspaniała ofiara z samego siebie, na wzór ofiary Abrahama. Pokazuje to sens oddania się boskiemu kierownictwu. Warto zdać sobie sprawę, iż uczestnictwo w Wieczerzy Pańskiej jest Twoim oddaniem się Bogu.
Laja joga więc poprzez poddanie się Wewnętrznemu Przewodnikowi (Sadguru, Iśwara), Duchowi jako osobie Boga, pozwala Ci szybciej osiągnąć cel Twojej własnej religii, o ile jesteś osobą jakkolwiek związaną z chrześcijaństwem. Jest to sens praktykowania pranidhana (duchowego oddania).
Palenie ognia, chociażby w formie świec, przypomina nam w laja jodze o tym, że ogień, czyli Bóg, jest centrum, istotą wszystkiego, a nasze ludzkie sprawy kręcą się faktycznie wokół Niego. Oddech jako związany z żywiołem powietrza jest symbolem Ducha Świętego i dlatego metody oddychania pracują w nas nad odblokowaniem duchowego kontaktu w naszych sercach. Obecność ognia i oddychania na zajęciach laja jogi jest więc fundamentem. Bez Boga i ducha wszelkie próby oczyszczenia niewielki przynoszą pożytek. Niech więc wszyscy pamiętają o zapaleniu ognia w centrum okręgu, który symbolizuje boską iskrę wewnątrz naszego jestestwa.
W istocie swej jak ciało jest ciałem, a dusza duszą, tak duch i Bóg same w sobie się zawierają. Można powiedzieć, że ciało, dusza i duch to zewnętrzne kręgi, które Bóg wyemanował z siebie. Jeśli więc żyjemy teraz w najbardziej zewnętrznym kręgu, mając pewną świadomość tego, co psychiczne, to znamy już docelowy kierunek rozwoju naszej świadomości. To, co płynie pomiędzy duchem a duszą oraz pomiędzy duszą a ciałem i pomiędzy ciałem a jego fizycznym otoczeniem – to wszystko wcześniej wychodzi ze źródła, jakim jest Bóg. Wychodzi to wszystko z Ognia i wraca do Tego Ognia. Jest to prana, życiowa energia działająca na różnych poziomach.
Siłę życiową joga nazywa „praną”, sufizm nazywa ją „rochani” albo „baraka”, żydzi mówią o niej „nefesz” lub „el”, a Kahuni – „mana”. Japończycy mówią „ki”, a Chińczycy „chi”, germanie zaś używają nazwy „orenda”. Jest to ciągle jedna i ta sama energia chociaż pod tak różnymi nazwami ukryta. Jeśli dzięki oddechowi zaczyna ona właściwie płynąć w naszym ciele, to podobnie zaczyna dziać się w duszy i pomiędzy nimi. I jeszcze jeden drobny krok wystarczy, a duch zaczyna posyłać tę energię do duszy i do ciała. Ten drobny krok – to Twoje otwarcie na Wewnętrznego Przewodnika, otwarcie dla Sadguru.
To otwarcie to nasza wewnętrzna samoofiara. Nasz oddech i siła życiowa wraz z uczuciem muszą zostać skierowane wprost do Boga. Z naszej własnej energii czynimy ofiarę dla Boga przez ducha, a wtedy Bóg przez ducha przesyła nam pranę, czyli siłę życia do naszego ciała psychicznego i fizycznego. Jest to sens ofiarowania siebie Bogu, czy też poddania Wewnętrznemu Przewodnikowi. Nie ma w tym nic bardziej magicznego, niż wypełnianie wszystkich praw natury. Jest to też głęboki sens Wieczerzy w chrześcijaństwie.
Ze względu na zasadę sprzężenia zwrotnego, mędrcy ludowi dawno już orzekli, że: „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie” – i jest to w tym momencie najbardziej twórcza mądrość w laja jodze. Bóg odpłaca nam według naszego stosunku do Niego. Ponieważ zaś ludzkie doświadczenia i skłonności we wcieleniach kodowane są na płaszczyźnie życia ciała duchowego, które jest sprzężone z Bogiem, z Centralnym Ogniem, więc wszelkie doświadczenie jakie spotyka człowieka jest tym, co spotyka Boga.
Możemy wiedzieć, że wszystko, co czynimy innym – w istocie czynimy Bogu, który jest w nich obecny. Dlatego poznać Twój stosunek do Boga po Twoich relacjach z innymi ludźmi. Twoje myśli o ludziach i o sobie są wprost Twoimi myślami o Bogu. Twoje czyny skierowane do innych ludzi, są skierowane wprost do Boga. Cokolwiek zaś mówisz jest w istocie swej modlitwą, czyli słowem skierowanym do Boga. Miłość do Boga objawia się więc w miłości do ludzi i tak jest ze wszystkim, ponieważ mieszka On w każdym.
Miłość do siebie samego jest w istocie skierowana do boskiej istoty głęboko w naszym wnętrzu. Nie do naszych uczuć, myśli i chęci, lecz nasze uczucia, myśli i dążenia do Boga wewnątrz nas. Samoakceptacja czy adekwatność, to tylko wynik urzeczywistnienia ducha w sobie, wynik dotknięcia Wyższego. Dlatego wszelki brak i wszelka niedoskonałość wynika tylko z tego, że w chaosie myśli, emocji i dążeń, osobowość zbyt słabo odzwierciedla duchowe energie, wyższe światło. Dopiero dłuższa praca nad tym, pozwoli w pełni zlać się (zjednoczyć) osobowości i duchowi w jedną całość; poza myśleniem, poza emocjami i poza chęciami ciała.
Praca nad żywiołem wody, jest w istocie swej głównie pracą nad oczyszczaniem właściwości duszy, a praca w żywiole ziemi (taka jak jarstwo czy post) pozwala oczyścić fizyczny poziom naszego jestestwa. W ten sposób lepiej zrozumiemy całokształt laja jogicznej pracy i uniwersalne działanie duchowego oddychania. Warto powiedzieć, iż bez jarstwa i postu poziom wiecznego życia nie zostanie osiągnięty, albowiem dopiero te techniki prowadzą do głębszej przemiany ciała. Dobrze jest jak odżywianie celuje ku spożywaniu ziarna zbóż, gdyż te mają w sobie potężną siłę życia i najlepiej z pokarmów wpływają na poprawę zdrowia ciała. Post zaś przez przynajmniej jedną dobę w tygodniu pozwala kosmicznej energii w istotny sposób przemienić ciało.
Ukazując żywioły warto zauważyć podział duszy i ducha na trzy elementy. Instynkty i popędy osobowościowe należą do żywiołu ognia, będąc odbiciem woli i zamiaru ducha, który też jest ogniem, tyle, że kosmicznym. Emocje i uczucia duszy przynależą do żywiołu wody i są odbiciem duchowego czucia i intuicji. Duchowy poziom, to żywioł wody życia i świat Buddy, Kriszny czy Chrystusa. Umysł – cały poziom, gdzie dzieje się nasze myślenie – to element powietrza. Duchowy umysł zaś, do którego naszym ludzkim narzędziem się upodabniamy zwie się „duchem wiatrem”. Tak więc duchowy ogień, woda życia i duch jak wiatr, to trzy aspekty Wewnętrznego Przewodnika, do którego upodabniamy się naszymi myślami, uczuciami i skłonnościami.
Inaczej mówiąc, myśli, obrazy marzeń i wszelkie intelektualne rozważania, to, co zwiemy wzorcami lub schematami myśli – a co należy do żywiołu powietrza – określa się czasem w mistycyzmie jako „ptaki powietrzne” we wnętrzu duszy. Skoro człowiek psychiczny i człowiek duchowy stanowią swój wzajemny lustrzany wzorzec (odbicie), to potencjalnie jesteśmy doskonałym duchem. Tylko z naszej strony ażebyśmy mogli stać się naprawdę odbiciem, potrzeba trochę uporządkować i naprostować zwierciadło. Właśnie połączenie pomiędzy dwiema powietrznymi częściami umysłu, tą konkretnie myślącą i tą wszystkorozumiejącą duchową inteligencją jest cienką powierzchnią zwierciadła, na którym może osiąść kurz myśli, emocji i działań zanieczyszczających lustro nawet tak, że to, co duchowe nie będzie widoczne.
Zbytni intelektualizm, emocjonalizm lub nadmiar działań, potrafi tak zaciemniać powierzchnię zwierciadła, iż ludzkość traci z oczu duchowy cel. Więc podstawą do połączenia jest oczyszczenie zwierciadła. Kiedy ginie chaos myśli i emocji, kiedy znikają skłonności i potrzeby cielesnego życia, wtedy duchowe światło może przeniknąć osobowość. Dlatego spokój i głęboka cisza wewnętrzna to istotny krok pozwalający Ci lepiej dostrzec i odzwierciedlić wszystko, co duchowe. Metody laja jogi są tylko ścierką służącą do usunięcia psychologicznych brudów z powierzchni lustra.
Ludzkie ciało, czyli fizyczny człowiek jest odbiciem samego Boga. Jest to logiczne z punktu widzenia zwierciadła. Cielesna świadomość obejmująca fizyczny świat nie może jednak o sobie powiedzieć, że jest Bogiem, gdyż sama z siebie nic nie znaczy. Kiedy wchodzimy w dziedzinę duszy swoją świadomością, a ona stopniowo jednoczy się z duchem, wtedy można powiedzieć o drodze uduchowiania. Stopniowo dusza, a później też ciało osiągną tak wysoki poziom uduchowienia, iż będą tylko czystymi nośnikami ducha i Boga na ziemi. Wtedy już można powiedzieć o praktycznym urzeczywistnieniu potencjału boskości ludzkiej istoty.
Mówi się o stworzeniu człowieka (ciała i duszy) na obraz i podobieństwo Boże (Boga i ducha) oraz duchowej ludzkości, co hebrajczycy zwą adam kadmon. Duchowe królestwo ludzkości, to wszyscy ci, którzy na tyle oczyścili zwierciadło umysłu, aby zacząć odbijać w duszy to, co płynie z ducha. Duchowe królestwo, to przygotowawcza klasa, awangarda uczniów, w której osoby pragnące Boga, przygotowują się, by wejść do Królestw Bożego, czyli przyłączyć do tych Mistrzów Miłości i Mądrości, którzy cieleśnie jednoczą się z Bogiem. Jeśli tylko Wewnętrzny Przewodnik działa już w Tobie, to przynależysz do królestwa duchowego ludzkości. Poznać to wszystko po owocach ducha, które przejawiają ci wszyscy, którzy urzeczywistniają duchowość tutaj na ziemi.
Rozwiniętą świadomość duchową poznać po tym, że istnieje w stanie głębokiego spokoju i równowagi. Jest to wtajemniczenie Kiticzaka. Osoby emocjonalne mogą odczuć to jako brak pokładu emocji i myśli. Czasem mają wrażenie psychicznej pustki u osoby duchowo zaangażowanej. Jest tak z powodu braku emocji grubych i ciężkich z jednej strony, a także niemożności odczucia emocji niezwykle subtelnych z drugiej strony. W każdym bądź razie dopóki wiele myśli przechodzi przez twój umysł, dopóki odreagowujesz i wyrzucasz pokłady emocji, dopóki masz dużo celów i chęci na tym świecie, dopóty na pewno daleko jesteś jeszcze od królestwa duchowego. Dopiero przygotowujesz się do tego, by światło duchowe mogło wpłynąć do Twojej osobowości. Psychologiczne oczyszczenie jest konieczne zanim rozpoczniesz duchową pracę. Stały poziom ciszy i spokoju oraz brak pokładów stłumionych uczuć pozwoli ci na pewno otrzymać duchowy kontakt z Jedynym Życiem.
Twoja karma, obciążenie przeszłych czynów, emocji i myśli jest brudem, który trzeba zmyć o wiele bardziej niż drobne psychiczne zahamowania, dlatego Twórca laja jogi – Śiwa Babadżi poleca pracę oddaną Bogu jako efektywny sposób zrównoważenia tego wszystkiego. Dzięki jednoczeniu się z Bogiem poprzez Jemu ofiarowaną pracę, czyli dzięki karma jodze możemy oczyścić powierzchnię naszego zwierciadła ze wszystkich brudnych ziaren posadzonych w nas w przeszłości. Dlatego, drodzy laja jogini, pracujcie nie dla własnej korzyści, nie dla zysku, nie dla efektu, ale po prostu dla Boga. Człowiek żądający zysku za wszelką cenę lub pracujący dla zaspokojenia swej ambicji nie jest uczciwy względem Boga. Straci wszystko, co zdobył w ten sposób. Tylko pracując dla Boga możemy otrzymać prawdziwą zapłatę. Dlatego laja jogin powinien utrzymywać się dzięki Bożej Łasce, która zawsze jest adekwatna do jakości pracy względem Boga. Najwyższy zawsze odpłaca sprawiedliwie, dlatego warunki dyktowane przez Łaskę są jedynymi do przyjęcia. Wszyscy ci, którzy w laja jogowej pracy postępują inaczej, zamiast się oczyszczać czynią sobie okropne karmiczne zanieczyszczenie. I tak niech będzie z każdą Twoją pracą tutaj na ziemi. Bogactwo bowiem może być osiągnięte nie poprzez pazerność na pieniądze i chęć zysku, ale przez oczyszczenie przynoszące głęboki związek z Bogiem.
Religie nazywają duszę synem (córką) człowieczym. Duch zwany jest synem (córką) Bożym, a świadomość, która zainicjowała duchową pracę i świeżo weszła do królestwa duchowego, jest dzieckiem Bożym, albo też wędrowcem, pielgrzymem. Ciało jest naczyniem tego wszystkiego. Syn człowieczy ma się odrodzić, przemienić i przyoblec w nową szatę jako Syn Boży, a ciało ma się stać emanacją Boga. Jest to potencjalnie opisane w słowach: „Ogień pochłonie ziemię” i tak też jest kiedy Bóg staje się ciałem, czyli człowiek zaczyna ucieleśniać swoją boskość na ziemi. Tylko nieliczni to osiągnęli i zwie się ich awatarami. Możemy podać kilka imion: Rama, Kriszna, Budda, Zoroaster, Babadżi z Herakhan, Satya Sai Baba, Jezus, Eliasz, Henoch, Mojżesz, Muhammad, że wymienimy tych kilka najbardziej znanych postaci.
Być może Tobie, jako laja joginowi wydaje się to zbyt dalekosiężnym celem, ale wiedz, że siedząc w kręgu ze swoimi przyjaciółmi pokazujesz, iż razem stanowicie to, co chce sięgnąć do centrum, do ognia, który zawsze powinien być symbolicznie zapalony wewnątrz tego koła, choćby to była jedna świeczka.
Tworząc połączony krąg z dłoni sięgasz do symbolu ludzkiej rodziny, do braterstwa możliwego tylko na płaszczyźnie duchowej. Ciała i osobowości, chociaż mogą się ze sobą dotykać zawsze pozostają oddzielne. Są to naczynia Boga i ducha w formie indywidualnej. Dopiero duch każdego z ludzi jest w jedności ze wszystkimi innymi i podobnie integralny boski potencjał najgłębszej sfery. Dlatego duchowa wspólnota trwa między sobą w harmonii i dlatego ludzie ducha tworzą ze wszystkimi związki pełne harmonii i jedności. Dotyczy to nie tylko innych ludzi, lecz również i zwierząt. Poczucie oddzielności pochodzi z ciała i psychiki, tak samo jak konflikt i dysharmonia. Oczyszczona osobowość przejawiająca ducha trwa w harmonii, tworzy jedność ze wszelkim życiem, bo sama jest źródłem tego życia i wszędzie funkcjonuje harmonijnie.
Jeśli ogień jest obecny wewnątrz kręgu duchowej wspólnoty, to energia grupowa będzie płynąć właściwie. Zawsze w uzdrawiającym kręgu energia grupy niech płynie od lewej strony ciała, przez serce – do prawej strony ciała. Także od ognia i do ognia w centrum kręgu, jeśli oddychamy na leżąco. Jest to ważne, aby energia duchowa płynęła przez głowę z wdechem od środka kręgu i z wydechem wracała do ognia. W ten sposób symbolicznie otrzymujemy ją i oddajemy spowrotem Bogu.
Kiedy otwieramy się na działanie duchowej energii czy leżąc, czy siedząc, czy stojąc niech spływa ona przez głowę jako promień światła prosto do naszych serc. Dlatego, gdy siedzimy w kręgu, to patrzymy w ogień, symbolicznie zwróceni ku Bogu z otwartymi dłońmi, co oznacza naszą gotowość oddania wszystkiego stwórcy oraz przyjęcia tego, co dla nas jest zgotowane u Niego.
Ważne jest, aby laja jogin, czy nawet osoba chcąca być laja joginem zaznajomiła się dokładnie z energetyką aury, a także z przepływami subtelnych energii psychicznych. Znajomość aury, a najlepiej zdolność jej bezpośredniego widzenia będzie bardzo istotnym czynnikiem dla każdego, kto chce skutecznie przekazywać i prowadzić duchowe oczyszczanie ludzkości. Bez znajomości, czyli bez widzenia lub czucia aury ludzkiej i energii psychicznych lepiej nie próbować pracy laja jogina, a tylko odradzać się samemu.
Oprócz oczyszczania energią nieba (ducha), która wchodzi i wychodzi przez głowę wraz z oddechem istnieje jeszcze oczyszczanie energią ziemi, która wchodzi i wychodzi przez nogi i płynie wzdłuż kręgosłupa. Joga nazywa to energią macierzy lub kundalini śakti. Globalnie potrzeba potem, aby te dwie energie się ze sobą zrównoważyły i jest to potrzebne zarówno do osiągnięcia wewnętrznego spokoju, harmonii, równowagi, a także do podniesienia naszej świadomości, by obudzić się nie tylko w świecie fizycznym, ale także w psychicznym i w końcu w duchowym. Zapoznanie z energiami aury i metodami ich równoważenia jest jedną z podstawowych lekcji, które doskonale muszą opanować wszyscy ci, którzy chcą być odrodzicielami ludzkości. Jest to lekcja Prana Jogi.
Zawsze, jeśli Babadżi mówi, iż ogień zstąpi na ziemię i pochłonie ją, wiedz, że dotyczy to czasu, gdy każdy człowiek w pełni zamanifestuje swoją potencjalną boskość będąc na ziemi nie tylko osobowym ucieleśnieniem Ducha, lecz jako świecąca ognista pochodnia i żywa obecność Boża. Babadżi byłby wielce szczęśliwy, gdybyś zrozumiał jako laja jogin, czy krija jogin, swoje duchowe posłannictwo na ziemi i usilnie pracował nad jego realizacją. Kiedy w obecnych czasach Babadżi mówi, że chwila jest już bliska, by zstąpił ogień i pochłonął ziemię, mówi do tych, którzy gotowi są już wejść do Królestwa Boga, aby mogli znaleźć czas, miejsce i chwilę, kiedy sam Bóg Ojciec – Kosmiczny Ogień przejawi się przez ciało.
Idea życia wiecznego nie jest utopią, chociaż fizyczne życie wieczne – wcielenie Boga na ziemi – tak rzadko obecnie spotykane – może na to wskazywać. Droga życia wiecznego to droga do nieba na ziemi i do utworzenia raju tutaj i teraz, tak, jak było to już dawniej. Mówi o tym duchowa nauka (słowo Boże) każdej religii, chociaż często grzęźnie to pod wieloma słowami i skomplikowanymi teoriami. Droga życia wiecznego jest bardzo prosta i naprawdę wystarczy nią tylko iść, a cel zostanie osiągnięty, być może, już nawet w tym wcieleniu.
Tylko od Ciebie zależy ilość wykonanej pracy. Zwyciężyć śmierć, to osiągnąć plon wiecznego życia. Cieleśnie zwyciężyć śmierć, to stać się Bogiem na ziemi i podobnie jak Babadżi, Henoch, Eliasz, Jezus i wielu innych rozpuścić się w światło i wstąpić do nieba, które jest na ziemi i być obecnym pośród ludzkości jako przedstawiciel nieśmiertelnych widocznych dla tych, którzy są godni (arhata). Śiwa Babadżi (dosł. „Czcigodny Łaskawy Ojciec”) odwiedza z przyjemnością wszystkich tych, którzy zaawansowani są w duchowej pracy dla Królestwa Duchowego.
Praca z Dźwiękiem
Warto to pamiętać, że odradzanie bez praktykowania mantry Om Śiwaye Namah nie jest wiele warte, nie wnosi wiele do duchowego rozwoju człowieka. Boska laja praktykowana jest w imię Śiwy. Boska laja to w imię Boga zintegrowana grupa poprzez mantrę twórcy i dawcy systemu – Guru Śiwy. Dlatego Om Śiwaya Namah powinno być śpiewane, powtarzane lub intonowane w czasie każdych zajęć laja jogi. Odtwarzanie mantry z taśmy też może być stosowane. Śpiew lub intonacja nawet w dowolnym wykonaniu przez około dziesięć minut na początku i na końcu każdych zajęć – do dobre na początek pracy z grupą.
Jeśli ktokolwiek chce być Lają Śiwy Babadżiego niech dużo śpiewa, intonuje lub powtarza Jego boskie imię – Om Śiwaye Namah. Ważne jest też, aby przy każdej praktyce, szczególnie przy powtarzaniu mantry utrzymywać wzniosłą atmosferę. Lajowie w czasie sesji oddechowych powinni utrzymywać mantrę w swoich umysłach, gdyż jest to dla nich najlepszą ochroną przed negatywnymi energiami, które mogłyby przejść na nich z ich codzienności. Ogólnie, psychoterapia przez mantrę szybko i skutecznie oczyszcza umysł i niszczy wszelkie wzorce myśli. Człowiek szybko osiąga w ten sposób wolność umysłu i wewnętrzne zdrowie. Czysty umysł jest podstawą nowej duchowej przyszłości. Grupowe intonowanie mantry potężnie oczyszcza i pozwala szybko odblokować nasz duchowy oddech, czyli wymianę energii pomiędzy duchem a psychiką i ciałem!
Warto też pamiętać, iż laja joga jest szerokim systemem jogi. Metody oddychania to Raiju Joga, a metody pracy z dźwiękiem, to Mantra Joga. Sposób pracy to Karma Joga, a sposób odżywiania i praktyka postów do Dźala/Hrani/Joga. Praca z autosugestią i potęgą myśli – to inaczej Mansa Joga. Mamy też Dźńana Jogę, która obejmuje jeszcze całą wiedzę ogólną o jodze zawartą w księgach.
W sumie każdy aspekt jogi jest w jakiś sposób obecny w laja. Wszystkiego tego można nauczyć się od Guru Śiwy lub jego odrodzicieli. Jeszcze lepiej studiować z umysłu Maha Guru Baba Śiwanandy, który jest emanacją samego Pana Śiwy. Chociaż wiele jeszcze można by powiedzieć, spróbujemy dalej przystąpić do komentarzy bardziej szczegółowo wyjaśniających pracę nad rozwojem potęgi umysłu poprzez ćwiczenia oddechowe, pracę z dźwiękiem, zasady odżywiania i wiele innych technik samodoskonalenia. Ostatecznie otwarcie się na Łaskę Boga i całkowite zjednoczenie z Nim – niech będzie celem dla każdego. Praktykowanie oddychania, wibrowania dźwięku i wizualizowania światła niech zostanie zapamiętane jako pojazd służący podróży do celu.
Om Śiwaye Namah!!!
Owoce Ducha Świętego
Być może zastanawiał się ktoś spośród was jak poznać, czy w laja praca podąża w prawidłowym kierunku, czy oczyszczenie podąża we właściwym kierunku, czy przynosi właściwe owoce. Bez duchowego wglądu trudno to od razu rozpoznać. Jednak duch, kiedy zaczyna swoją energią (nefesz, prana) przenikać pokłady duszy i ciała pozwala poznać się poprzez owoce, jakie wtedy rodzą się w osobowości człowieka. Psychika i ciało uzyskują pewne widoczne właściwości będące efektami duchowej przemiany. Doskonale znają to ci, którzy przeszli drogę oczyszczania i są już oświeceni.
Fundamentalne owoce ducha, jakie przychodzą dzięki właściwie prowadzonemu odradzaniu w procesie laja, a które poznać można jako duchowe kwalifikacje tych, którzy są faktycznie lajami, to:
Światłość, Miłość i Moc
Guru Śiwa wymienia światło, miłość i moc jako trzy filary będące wytycznymi całej pracy w tym systemie. Boskich odrodzicieli faktycznie więc poznać można po trzech cechach, które jawią się jako:
Świetlistość; Miłosierność; Mocarność
Bez tych kwalifikacji w osobowości nikt nie może być laja, mówi Guru Śiwa. Kurs światła, miłości i mocy jest trzyletnim programem samodoskonalenia dla tych, którzy chcą być odrodzicielami trzeciej najniższej klasy, odrodzicielami prowadzonymi przez Wewnętrznego Przewodnika (Sadguru, Iśwara) w codziennym życiu.
Światło – to praca dla stopnia oczyszczenia. Jest to najbardziej fundamentalny rodzaj działania duchowego zmierzającego ku rozwojowi ludzkiej istoty. Zwiemy to Dźiotismati: Świetlistą myślą lub jasnym poglądem.
Miłość – to stopień oświecenia. Rozświetleni światłem Boga pracują nad przebudzeniem wewnętrznych pokładów Miłości drzemiących w głębi duszy. Zwiemy to Ćaturbrahmawiharą lub Boddhićittą.
Moc Dobrej Woli – to manifestacja głębi naszej Istności, która wiedzie nas teraz ku życiu wiecznemu, ku nieśmiertelności. W końcu tego etapu rodzimy się do życia nieśmiertelnego. To w tej klasie stajemy się siddhami, władcami życia i śmierci, panami mocy mającej swe źródło w Bogu.
Jest wiele innych owoców ducha, które pojawiają się, gdy zaczniesz robić postępy w laja. Jest to rozluźnienie ciała, swoboda wyrażania i funkcjonowania wśród ludzi z zachowaniem kultury i estetyki słowa i czynu, odmłodzenie wyglądu ciała, duża siła i energia do działania, współczucie i miłosierdzie do wszystkich stworzeń, wysokie poczucie bezpieczeństwa, harmonijne współistnienie z innymi ludźmi, samoakceptacja, samozadowolenie, duża radość życia, skupienie świadomości na tym, co dobre i pożyteczne, wysoka integracja sił psychicznych i cielesnych czy też prowadzenie zdrowego trybu życia.
Możemy dalej wymienić lubienie siebie i innych ludzi w każdej sytuacji oraz radosne i swobodne przyjmowanie wszystkiego, co przynosi życie. Jest tutaj zachowanie swojej indywidualności, jej swobodne wyrażanie, ale bez akcentowania siebie i dając innym pełnię przestrzeni i swobody do życia. Owoce duchowej przemiany przychodzą swobodnie i spontanicznie bez zmuszania się do nich, jak ma to miejsce w na przymus wyuczonej, fałszywej moralności. Cechy wynikłe z owoców ducha jawią się jako naturalna część czy skłonność osobowości. Owoce ducha są zgodne z moralnością, ale są prawdziwe, nie są fałszywą pozą. Śledząc więc owoce ducha możemy ujrzeć jak prawdziwa, duchowa moralność ma wyglądać.
Owocami duchowej światłości są bowiem wszelkie właściwości i cechy takie jak prawość, sprawiedliwość, uczciwość, prawdomówność, radość, pokój, miłość, cierpliwość, wytrwałość, spokój, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie, ufność, współczucie czy też miłosierdzie. Być może wszystkie te cechy nie wydają się komuś dzisiejsze, ale świadczą o tym, że duch napełnia duszę i ciało, a twój związek z Bogiem jest coraz bliższy. Owoce ducha świadczą o postępach na drodze wewnętrznego oczyszczenia. Tylko wtedy, kiedy owoce ducha przyjdą w obfitości, pełnia zdrowia psychicznego i fizycznego jest możliwa na trwałe do osiągnięcia.
Wszystko to nie jest jakąś sztucznie wymuszoną moralnością, lecz czyni co spontanicznie pojawia się jako naturalna właściwość Twojej osobowości, dzięki systematycznej, najlepiej codziennej pracy nad odradzaniem. Jeśli te cechy nie są w kimś obecne, to znaczy, że jego praca nad oczyszczeniem i samouzdrowieniem jest jeszcze w powijakach. Laja joga jest bowiem nazywana kursem światłości, miłości i mocy dobrej woli, a dopiero te trzy kwalifikacje są wstępem do laja joga jako do kursu wiecznego życia.
Kurs światłości, miłości i mocy woli, to przynajmniej trzyletni kurs codziennej pracy nad samym sobą, aż wszystkie duchowe kwalifikacje same się w nas pojawią, jako dążność obecnego w nas ducha. Kiedy bowiem duch jest w nas obecny, naturalnie dążymy do tego, co duchowe, Owoce miłości pozwalają nam tworzyć szczęśliwość przyszłego życia. Jeżeli będziemy postępować za „głosem” Wewnętrznego Przewodnika, to zawsze pójdziemy za tym, co duchowe i przejawimy owoce ducha spontanicznie.
Z innych pojawiających się owoców można zauważyć brak jakiejkolwiek troski, obfitość wszystkiego, co do życia potrzebne i pełnię szczęśliwości w każdej chwili życia. Jeśli chcemy otrzymać to, co dobre, najpierw musimy dać to, co dobre. Wtedy zwrot będzie zupełnie naturalny. Jeśli poddajemy się duchowi w całości, to całość nas i naszego życia zostanie napełniona duchowymi owocami. Wtedy wiemy, że kierunek naszego ludzkiego życia jest właściwy. Jeśli chcemy zaś cokolwiek od Boga otrzymać, to potrzeba najpierw oddać to Jemu i całkowicie zawierzyć. Jest to najgłębszy sens ofiarowania, znany jako pranidhana.
Oznaki działalności ducha jawią się nie tylko jako braterska miłość i wszechakceptacja czy harmonijne życie w świecie i dostatek. Owocem ducha jest też automatyczne porzucenie zwyczajów zanieczyszczania ciała nieodpowiednim pokarmem bądź używkami. Pojawia się naturalna tendencja do jarstwa, a oprócz tego do postu. Potrzeba czystego sposobu odżywiania jest dowodem, że duch zaczyna przenikać ciało. Znika jakiekolwiek zapotrzebowanie na alkohole, papierosy, narkotyki czy nawet na kawę, a stopniowo na inne używki i stymulanty jak czarna herbata, ostre przyprawy etc.
Pojawia się dobre zdrowie psychosomatyczne i odmłodzony, świeższy wygląd, zwykle najpierw twarzy, a potem całego ciała. Lekarze przestają być potrzebni, gdyż duchowa energia życia jest najlepszym lekarzem, podobnie jak właściwy sposób użytkowania umysłu i mowy. Całe leczenie bowiem polega na uzdrawianiu siłą woli, uczuciem myśli i energią duchową. Znika też tendencja do starzenia i zużywania się organizmu. Jeśli w ciele nie odkładają się toksyny, to nie może ono się starzeć. Ciało będzie ciągle regenerowane przez duchową moc życia.
Osoba uwikłana w mięsożerstwo, nikotynizm, spożywanie alkoholu, narkotyki, choroby, spożywanie leków, cierpienia psychiczne lub fizyczne na pewno nie jest odrodzona w sensie laja jogi. Dopiero wolność od tych uwikłań w śmierć najgorszego rodzaju, pozwala Ci być boskim joginem najniższej klasy. Doskonałymi są mistrzowie ciała, psychiki i ducha jak Muhammad, Jezus, Budda, Zoroaster, Eliasz, Mojżesz, Henoch, Śiwananda, Kriszna, Babadżi, Sai Baba, Dattatreja, Rama, Dźiłal Khul i wielu innych, bez względu na rodzaj kultywowanej jogi.
Wolność od wszelkich psychologicznych obciążeń oraz od związków z przeszłością, czyli od osobistej karmy powoduje, że jest się laja jogiem średniej klasy. Twój własny stopień zaawansowania w odradzaniu determinuje klasę laja jogi jaką stanowisz. Podstawowy kurs światła, miłości i mocy woli, jaki daje Babadżi wraz z innymi Mistrzami, ma ci pozwolić w ciągu kilku lat stać się odrodzicielem najniższej, czyli trzeciej klasy. Wtedy możesz iść do ludzi i przekazywać im metody duchowego oczyszczania albowiem duch będzie świadczył o Tobie poprzez owoce światłości, jakie Ty manifestujesz sobą.
Jeśli chcesz zmienić świat na lepszy, najpierw zmień siebie. Jeśli nie chcesz zmienić i ulepszyć siebie, to znaczy, że nie chcesz zmienić niczego ani dla siebie, ani dla innych. Tak mówią mędrcy i mistrzowie we wszystkich czasach. Uważajmy na to, co wpływa na nas z otoczenia. Twórzmy w sobie nową rzeczywistość. Jako obrazy Boga, choć zanieczyszczone, mamy moc tworzyć swoje własne życie, los i swoje przeznaczenie. Otoczenie wpływa na Ciebie, ale Ty wybieraj z tego tylko to, co jest dobre i najlepsze i tylko to dostrzegaj. Oto jak być coraz subtelniejszą istotą nowego, duchowego formatu.
Zmiana w otoczeniu powoduje zmianę w Twojej świadomości, w Twojej osobowości. Zmiana wewnątrz Ciebie zawsze spowoduje zmianę w Twoim otoczeniu. W ten sposób możesz sterować swoim losem i nurtem życia, czyniąc je duchowym, aż powróci dla Ciebie raj na ziemię, a w końcu i do wszystkich ludzi. Jest to marzenie wszystkich oświeconych i świętych ludzi, aby wszyscy inni z własnego wyboru zaczęli dążyć do zbudowania Królestwa Bożego na ziemi, zwanego też Satyayugą – Złotym Wiekiem Prawdy. Dążenie to owocuje w budzącej się świadomości Ruchu Złotego Wieku, która to świadomość jest niebiańską, na podobieństwo aniołów (dewa). Warto pamiętać, iż anioły i anielice (dewi) nie myślą dualistycznie lecz na sposób adwaita – co zwie się filozofią niedualną. Tak przybliżając powiadamy, iż anioły nie rozróżniają dobra i zła, gdyż same stworzone są z czystego światła dobroci, a świat piekielny jest daleko odległy od ich wysokich i świętych równin niebiańskiego świata Harmonii Sfer.
Jako lajowie stawajcie się coraz doskonalszymi pod opieką i ochroną Wewnętrznego Przewodnika (Sadguru). Bóg pragnie waszego uświęcenia i waszej doskonałości i czeka, aż postawicie w tym kierunku pierwsze kroki. Duch, Wewnętrzny Przewodnik, nauczy was miłości bratniej, życzliwości, uprzejmości, szacunku dla siebie wzajemnie, harmonii i piękna. Wewnętrzny Przewodnik pozwoli wam zdążać ufnie i spokojnie do tego, co duchowe. Odnajdziecie harmonię wewnętrznego spokoju, szczęścia i obfitości, które przez was będą mogły przejawiać się w świecie. Zachęcajcie się wzajemnie do tego, co dobre i dobrą myślą budujcie jedni drugich. Umacniajcie się w duchu, w prawdzie – prostocie i potędze miłości.
Faktycznie, rozpoznawanie innych jako lajów (chodzi o rozpoznawanie stopni inicjacji na ścieżce) mogą prowadzić ci tylko, którzy sami wydają już owoce ducha, a których psychika jest oczyszczona tak, że płynie przez nich obficie duchowe światło. Myśli, emocje i żądze już muszą być rozpuszczone, a duchowa jedność i miłość urzeczywistniona. Przez kontakt z Wewnętrznym Przewodnikiem, z Wyższą Jaźnią, możliwe jest dokonanie prawidłowego rozpoznania. W głębi spokoju i ciszy, w pełni miłości może być poznana prawda o tym, czy osoba będąca kandydatem prowadzona jest duchem Boga. Jednoznaczność i jednomyślność decyzji lajów oznacza, że powzięta jest z głębokości duchowych. Osoby, które nie posiadają kontaktu, nie powinny być odrodzicielami. Fałszywi odrodziciele działają tylko w oparciu o własne opinie i odczucia. Oni nie są moimi – mówi Babadżi. Wtedy są konflikty i sprzeczności i różne racje czy dążenia. Konflikt nie powstaje tam, gdzie wszyscy poddają się przepływowi Ducha Świętego. Konflikt wypływa jedynie z natury ego. Plan Ducha zna jako swój owoc jedynie satwiczną (pełną dobroci) Harmonię, współbrzmienie.
Om Śiwaye Namah!!!
Himalaya Swami