Sztuka Medytowania
Wielu ludzi we współczesnym świecie zastanawia się, czym jest MEDYTACJA i jakie procesy stoją za Sztuką Medytacji pochwalaną i propagowaną przez Mędrców i Świętych wszystkich epok. Niektórzy obawiają się ćwiczeń i praktyk medytacyjnych, a przecież sam Jezus Chrystus jak i Pan Buddha znani byli z tego, że oddawali się długotrwałym i intensywnym Medytacjom przeplatanym Świętymi Modlitwami, Psalmami i Hymnami. Słowo „Medytacja” pochodzi z łaciny, a odpowiednim słowem staropolskim jest „Rozważanie”, „Rozmyślanie” lub „Zaduma”, zatopienie w przywołanej myśli, obrazie lub uczuciu. Jeśli intensywnie o czymś myślisz, to jest to Medytacja w tym przedmiocie. Wszyscy Nauczyciele Życia Duchowego zalecają wiele rozmaitych ćwiczeń, w istocie medytacyjnych procesów. Mówi się, że Medytacja to myślenie połączone z odczuwaniem, a więc myślenie głęboko połączone z zaangażowaniem Serca i Intuicji.
Pierwszy poziom Medytacji to w istocie próby skupienia i skoncentrowania się na czymś, próby utrzymania myśli w ryzach, aby umysł trzymał się obranego tematu czy przedmiotu. Skupienie na przedmiocie, osobie, rzeczy czy temacie do Rozmyślania jest bardzo ważnym krokiem, gdyż ludzie o chaotycznych, rozproszonych umysłach nie lubią refleksji ani zadumy, nie chcą Medytacji i często krytycznie atakują Medytację, choć jest to Święta, Boska Sztuka. Do pracy medytowania garną się zwykle dwie kategorie ludzi, jedna to ludzie Dobrzy, a druga to ludzie z wielkim nagromadzeniem kłopotów i problemów i obie te kategorie odnoszą wielkie, niezmierzone pożytki z coraz głębszego poznawania Sztuki Medytacji, z uporządkowania potoku chaotycznych myśli, wyobrażeń, afektów myślowych. Kto osiągnął punkt, że zawsze może myśleć, co chce i utrzymywać dowolnie długo skupienie na tym, co wybrał do rozmyślań, ten jest w końcowej fazie pierwszego etapu Sztuki Medytacji, Opanowania i Wydoskonalenia Umysłu.
Umysł chaotyczny, nie mogący się skupić, leniwy, gubiący wątki i myśli, pełen lęku czy depresji, smutku lub żalu jest po prostu ciężko chory, a Sztuka Medytacji na tym przedwstępnym, przedszkolnym etapie jest raczej Terapią, Leczeniem chorego umysłu, a zwykle i chorego z bólu serca, całej Jaźni. Chaos, przypadkowy potok pojawiających się rozmaitych myśli i skojarzeń to wasza, o ludzie, bardzo ciężka choroba umysłowa i korzeń wszelkich cierpień psychicznych i psychosomatycznych. Człowiek został stworzony, aby być Panem i Władcą Myśli, Jaźni Myślącej, więc chaos, lęki, smutki, depresje, słabość myśli trzeba oczyścić, wyeliminować i to jest dla was, o ludzie, przedszkolny etap pracy, który wszyscy powinniście szybko opanować. Ćwicz skupienie się na wybranej myśli, uczuciu, obrazie, przeżyciu coraz dłuższe okresy czasu, aby być całkowicie pochłoniętym przez zagadnienie i nie zbaczać z wyznaczonego kursu. Dla niektórych trudno jest utrzymać obraz ogniska, chociaż przez minutę, ale człowiek powinien to umieć robić przez długie godziny. Bardzo polecamy utrzymywać obraz płomienia ognia albo słońca, źródła światła naturalnego, bo taki obraz pomaga usunąć ciężkie depresyjne, smutne czy lękliwe myśli, przeżycia, reakcje umysłu i w efekcie rozwinąć głębszą zdolność Skupiania Uwagi, Medytowania.
W drugim etapie nauczania Sztuki Medytacji myślenie, powtarzanie słów, fraz, wyobrażanie przedmiotów, osób, ideałów, bóstw, aniołów, znaków czy scen, wspomnień pogłębione jest o odczuwanie, czucie tego, o czym się myśli. Mówimy wtedy o głębokiej Medytacji albo o Czuciomyśleniu i odkrywamy w ten sposób wewnętrzną sferę Intuicji, doświadczenia czuciowego, przeczuwania, wyczuwania i prekognicji. Praca Umysłu, Jaźni staje się więc żywa i giętka, adaptuje się łatwo do sytuacji, warunków i okoliczności nie będąc ani sztywną, ani schematyczną, co pozwala na głęboką pracę twórczą, innowację, wynalazczość, usprawnienia. W drugim etapie pojawią się więc oznaki artyzmu lub geniuszu naukowego i intuicyjna akuratność pozwalająca zdążać na czas, wypełniać obowiązki, być obowiązkowym człowiekiem i trafiać cudownie tam, gdzie jest dla Ciebie człowieku coś cudownego i potrzebnego dla twej realizacji.
O ile człowiek w pierwszym etapie korzysta raczej z wiedzy i zapamiętanej informacji, o tyle w drugim etapie staje się miękki i adaptatywny oraz bardzo twórczy, kreatywny. Przez czucie i skupienie, ludzie, którzy doświadczyli w życiu ciężkich przejść potrafią się szybko i skutecznie podnieść, odrodzić i odbudować swoje życie w zupełnie nowym wydaniu i często w nowym miejscu. Nie ma wtedy problemu ani z wyborem tego, co właściwe, ani z dotrzymywaniem zobowiązań czy z wykorzystaniem rzeczy koniecznych, wynikłych z konsekwencji własnego wyboru. Można powiedzieć, że w drugim etapie, po uporządkowaniu toku myślenia, wyciszeniu chaosu myśli, wyobrażeń i przeżyć, człowiek przestaje gromadzić kłopoty, problemy i przestaje się w życiu gubić, a w miejsce tego pojawiają się twórcze i czasem zaskakujące rozwiązania sytuacji, a wszystko podparte jest głębią wnętrza, której nie ma u nikogo, kto nie potrafi się skupić na zadanym temacie, chociaż przez godzinkę lub dwie.
W czasie sesji medytacyjnych niech człowiek nie gubi tematu, wątku, a niech trzyma zawsze wyraźną świadomość i niech będzie całym sobą zaangażowany, zatopiony w ćwiczenie, w praktykę, jaka akurat się odbywa. Bycie, myślenie i czucie tego, co się akurat dzieje jest bardzo istotne i pomocne, a uspokajanie się i wyciszanie, rozpraszanie wszelkich nieprzewidywalnych reakcji umysłu, szczególnie zniechęceń, zniecierpliwień i drażliwości to zaiste początek. Skupienie na czytanej lub słuchanej instrukcji Medytacji oraz utrzymywanie procesu myśli czy wyobrażenia albo wspomnienia to zaiste początek. Wgłębianie się i drążenie tematu czy przedmiotu skupienia to jest właśnie medytowanie, rozmyślanie, aż do zatopienia, zadumy i głębokiego czucia tego, o czym myślimy, co wyobrażamy. Oczywiście nie należy gubić świadomości i proces wyjścia z zadumy, zakończenie Medytacji musi być szybkie i sprawne zawsze, gdy potrzeba lub ćwiczenie dobiega końca i nie ma potrzeby tracenia związku z czasem, miejscem i otoczeniem. Deja Vu, odloty, odjazdy, oderwanie od rzeczywistości to nie jest Medytacja, tylko początki choroby psychicznej schizofrenicznego typu i należy się z takich tendencji leczyć tak samo jak i z rozmyślań nie na temat, gdzieś obok tego, co dzieje się w czasie lekcji i ćwiczeń.
Medytacja to droga opanowania umysłu, jaźni, drogą rozwoju myśliciela, czującej i świadomej istoty ku Doskonałości. Jeszcze wyższy, trzeci etap pracy pozwala na ciągłe przeżywanie Błogości, Ekstazy, Rozkoszy i Radości, niejako od wewnątrz, bez względu na to, co się w życiu na zewnętrznej scenie dzieje. Przeżywanie Błogostanu, Anandam jak to zwiemy na Wschodzie, nie oznacza oderwania od codziennych czynności życiowych, ale właśnie pokonywanie trudów życia z poczuciem wewnętrznej Radości, Ekstazy, bez narcyzmu, bez gromadzenia cierpienia, bez zniechęcenia, ale i rozsądnie, rozumnie, z głęboką zdolnością do analizy i syntezy sytuacji, okoliczności i zdarzeń.
Czwarty etap jest jeszcze bardziej magiczny, bo zwany jest fazą Stawania Się i Bycia. Oznacza bardzo szybką realizację każdej myśli, gdyż budzi się cały potencjał twórczej mocy myśli. Co się pomyśli, to się staje, a wtedy człowiek czyni świat i otoczenie takim, jakim chce aby było, choć nie zawsze w każdej szczegółowej kwestii jeszcze. Zdolność pozostawania w skupionej i ciągłej Błogości, Zadowoleniu, Radości, czy Ekstazie jest podstawą dla rozwoju Mocy Stawania i Bycia, Władzy Nadzmysłowej!
Himalaya Swami