Błędy Demonicznych Uczniów
Wiele osób, które przychodzi do duchowego Nauczyciela czy Mistrza, ma za sobą dłuższy pobyt w Niższym, Podziemnym Świecie, jak nazywamy siedem sfer Patali – Demonicznego Podziemia. Dusze o takiej przeszłości mogły tam wiele wycierpieć, a także mogą obawiać się represji ze strony demonicznych władców, którym podlegali w takiej mroczniejszej sferze egzystencji. Życie duszy ludzkiej pomiędzy inkarnacjami zwykle nie jest niebiańskie, a setki czy tysiące lat w sferach Patali wywiera rozpoznawalne piętno. Dusze takie czują się zniewalane i zastraszone, odczuwają lęk przed duchowymi zjawiskami, lęk przed powrotem w niższe rejony zaświatów, lęk nawet przed mówieniem o demonach i podobnych w wyobrażeniu istotach czy mocach Patali. W każdym niższym świecie istnieje dobro oraz zło, istnieje możliwość kształtowania dobrego lub złego losu. Poznaje się osoby mające takie Patalowe Przedpiekle za sobą po wielu lękach i obawach, jakie produkują, chociażby po lęku przed związaniem swego życia z duchowym Mistrzem, Guru czy jakąś Boską Istotą. Brak poczucia celu i sensu istnienia to inny objaw demonicznych dusz, szczególnie jak jest u osoby silnym egzystencjalnym problemem. Poczucie władzy chaosu i przypadku w życiu, jakiejś diskordii, programowej niezgody na wszystko, także pokazuje duszę o przeszłości i przejściach w demonicznym świecie. Osoby lękliwe, ciągle uciekające nawet same przed sobą, a już na pewno przed odpowiedzialnością i życiowymi obowiązkami pokazują demoniczne słabości i wady.
Patala – to tak zwany Niższy Świat, Podziemie, czy Przedpiekle – siedem sfer dla istot, które utraciły łączność z Przedwiecznym Źródłem, utraciły wewnętrzny kontakt z Bogiem, nie potrafią podjąć duchowej Drogi Życia i należą do duchowo śpiących, do osób ignorujących wewnętrzną stronę życia – choć czasem ciekawych. To powierzchowne zainteresowanie bywa jednak krótkotrwałe z powodu niestałości i chwiejności duszy. Tak Gautama Buddha jak Jezus Chrystus nauczali o światach niższych istot, duchach, demonach i piekłach. Pojęcie jakieś o istnieniu niewidzialnego świata i innych sfer bytu leży u podstaw rozwoju wewnętrznego ludzkich istot. Zwykła z pozoru fobia lękowa na widok małego pajączka miewa taką genezę, że w niewidzialnych sferach Patali stwory o wyglądzie pająka potrafią polować na ludzkie dusze, paraliżować swe ofiary i straszliwie dręczyć w bardzo bolesny sposób. Jedyną obroną jest tam skuteczna ucieczka i ukrywanie się przed nimi, gdyż są to stworki niezabijalne. Taka pamięć pozaświadoma powoduje irracjonalny z pozoru strach i paniczne reakcje na widok wszystkiego, co tylko pająka przypomina. Jest to tylko wspomnienie doświadczeń ze stworzeniami demonicznymi o podobnej budowie i widok tego obrazu bywa obrzydliwy, straszliwy, okrutnie dręczący. Takim jest świat Patali, wszystkie jego siedziby, sfery i okolice. Samotność i brak oparcia w innych istotach także jest dziedzictwem podludzkiego kręgu życia pozacielesnego, brak przyjaźni, niezdolność do tworzenia więzi trwalej z powodu nieufności i strachu o związanie przez ewentualną drugą osobę, to wszystko jest demoniczną naleciałością, brudem na duszy.
Opisanie wszystkich znaków, po których pokazuje się demoniczne pochodzenie ludzi zajęłoby wielką i grubą księgę, ale nawet kilka takich informacji pozwala zorientować się osobom poszukującym Boskości, Wyższej Jaźni, Niebios, czego się wystrzegać, a z czego oczyszczać i czasem nawet leczyć, co dotyczy generalnie wszystkich FOBII LĘKOWYCH. Dawni Mistrzowie Duchowi gruntownie sprawdzali kandydatów na uczniów, czy nie są chorzy na jakieś błędne, emocjami fobicznymi uwarunkowane poglądy, zachowania i postawy. Demoniczne dziedzictwo jest zasadniczo przeszkodą w duchowym rozwoju i przyczyną wielu upadków dobrze zapowiadających się Uczniów, a nawet początkujących liderów. Umysł skażony patalowymi demonizmami jest ciągle umysłem nieczystym. Anielscy Uczniowie w wypadku trudności skupiają się wokół swojego Mistrza czy Nauczyciela, aby wspierać, chronić i bronić Wspólnotę. Osoby o demonicznym pochodzeniu właśnie wtedy znikają, zawieszają się, porzucają powierzone im obowiązki, a nawet i te co sami podjęli. Taki brak honoru i wytrwałości do obraz jednostki, która jako dusza w zaświatach bardzo długo żyła w niższych niż ludzkie kręgach bytu, w sferach Patala. Taką niższą, demoniczną w istocie naturę człowieka trzeba nie tylko oczyścić, ale wręcz przemienić, zrzucić i wymienić na nową, tak jak trzeba się pozbyć starego, brudnego i niewygodnego ubrania, kiedy się rośnie w fizycznym rozwoju. Pozytywna, umacniająca w Drodze przemiana jest oznaką postępu i rozwoju duchowego. Liderzy demoniczni postępują jednak wbrew boskim zasadom, opuszczając swych Mistrzów czy Duchową Wspólnotę z powodu produkowanych przez swój nieczysty umysł żądz czy lękowych fobii.
Skutkiem karmicznym, nieodwołalnym efektem złego postępowania wobec Guru, Dharmy i Sanghi (Uczniów Mistrza) jest powrót duszy w niskie rejony egzystencji, powrót do świata demonicznego. Dusza po śmierci stacza się w krąg, z którego wyszła albo w jeszcze niższą sferę, jeśli w swej ludzkiej inkarnacji nie zrobiła żadnego wymiernego postępu w Drodze ku Boskości. Ludzie rodzą się w różnych miejscach na ziemi w zależności od swej uprzednio nagromadzonej karmy, a przecież bywają bardzo nieprzyjemne okolice, piekielnie trudne warunki życia, jak i spokojne oraz dostatnie rejony bytowania. Fobie jakoby Guru komuś szkodził, albo fobie, żeby pozbywać się Aniołów Strażników Ścieżki, to już demoniczne obłąkanie, które ma na celu uniemożliwienie ludziom rozwoju duchowego w ogóle, ponieważ tak Mądrość jak Moc Duchową dziedziczy się w relacji sympatii i trwałej przyjacielskiej więzi w linii sukcesji z Mistrza na Ucznia i nie ma innej możliwości w tym świecie. Uczniowie Duchowi pozostają z Mistrzem (Guru) aż po kres życia takiej Boskiej Istoty, a ci, którzy odeszli i odwrócili się od jakiegoś uznanego Guru, idą w ślepą uliczkę degradacji własnej i tak już chorej, rakszasowo skażonej, demonicznej duszy. Nic nie pomoże spowiadanie i nawracanie w chwili śmierci ani pozory zewnętrzne jakiejś masowej religijności.
Wolność Duchowego Wyzwolenia to uwolnienie od karmana, wolność od uwarunkowania zmuszającego do odrodzin w światach pełnych zła i zniewolenia, ale pomylenie tego kierunku i próby zrywania więzi z Guru, z Nauczycielem i Mistrzem Duchowym, czy też uwalnianie się od Aniołów Strażników to projekcja fobii chorej duszy i toksycznego umysłu o całkiem demonicznej strukturze. Na Wschodzie powiada się, że kto nie ma żyjącego Guru (Mistrza Nauczyciela i Przewodnika), ten jest ślepy i śpiący w dziedzinie duchowej, a bajania takiej osoby na temat rozwoju duchowego przypominają fantazje ślepego od urodzenia na temat tego, czym mogą być kolory. Mędrcy Suficcy powiadali, że kto ma sam siebie za przewodnika, ten w swej istocie ma Szatana (Zło) za przewodnika i idzie w całkiem niewłaściwym kierunku. Demoniczne jednostki przywiązują nadmierną wagę do swego zdania, własnej racji, najgłupszego ale własnego poglądu i tym podobnych śmieci, które w szczerej podróży duchowej okazują się jedynie brudami i przeszkodami.
Gautama Buddha uczył, że podstawą uduchawiania jest nabywanie Właściwych Poglądów, szczególnie w dziedzinie duchowej. Jakieś negacje rzeczy, które nieczystej osobie wydają się niewłaściwe, nie ma nic do rzeczywistości, jaką trzeba osiągnąć, aby podróż duchową móc rozpocząć. W ostateczności, jednocząc się z Boskim Duchem, sięgamy do Umysłu Boga i jednoczymy się ze Wspólną, Niebiańską, Boską Myślą. To wielki prorok Zarathuszthra jedynie Myśl Boga nazywał Dobrą Myślą (Vohu Manu), a mały i pełen kiepskich poglądów umysł człowieka zawsze miał sięgać Inspiracji Najwyższej, Uniwersalnie Dobrej Myśli. Umysł niczym mały, miniaturowy Logos (Glob) ma się w procesie upodobnić do umysłów wyższych Boskich Istot, a wyzbyć elementu, jakim zanieczyszczone są niższe, demoniczne sfery bytu. Liderzy duchowi muszą nauczyć się odczuwać i rozpoznawać stany wewnętrzne swoich uczniów, tak aby ich edukacja wiodła do przemiany, do uwolnienia od niższego, od dziedzictwa asurowego i rakszasowego, jak demonizmy nazywane są w języku Indoeuropy, jakim jest od zawsze Sanskryt. Ludzie pełni obaw i lęków, skłonni do wycofania z powodu najdrobniejszych trudności, ludzie bojaźliwi, nieufni, krytyczni, skłonni do paniki na widok myszki czy pająka, zdradzają powiązanie swej duszy z demonicznymi światy i muszą być poddani troskliwemu uzdrawianiu i oczyszczaniu ze swych szkodliwych wielce naleciałości.
Negatywnym znakiem jest silna obrzydliwość, uraźliwość czy zazdrość, negatywną wibracją niższych światów jest uraza czy złośliwość. Anielska Miłość jest kochająca i wolna od brudów zazdrości, ale demoniczna miłość jest pełna zazdrości i zniewolenia pozbawiającego osobistej przestrzeni do rozwoju. Widząc kogoś, kto pragnie uchodzić za zdolnego Uzdrowiciela czy lokalnego Guru, a na widok małego pieska, żabki czy myszki dostaje ataku lękowej fobii i obrzydzenia, widzimy antyduchowego oszusta wymagającego długotrwałego leczenia. Anielskie dusze nie mają reakcji, które pochodzą ze związków z niższymi, demonicznymi światami. Jeśli widzimy niby lidera, który jednak powiększa głównie swój harem, a rzekoma duchowość służy podrywaniu i zaspokajaniu pożądliwej chuci bez dawania nawet uczucia i oparcia, to jest to zwykłe demoniczne wykorzystywanie seksualne. Z punktu widzenia DROGI POWROTU złem jest nie tylko powszechnie uznane grubsze zło moralne, ale dokładnie wszystko, co utrudnia lub uniemożliwia dalszy postęp i wzrost duchowy. I takim zrozumieniem na coraz wyższych etapach swego rozwoju posługują się anielskie dusze, które rzeczywiście zmierzają do Oświecenia i Wyzwolenia. Ludzie postępujący wbrew odwiecznej nauce i mądrości duchowej najlepiej dowodzą, że zmierzają Ścieżką Upadku w niższe rejony podludzkiej egzystencji, gdzie mogą być pokarmem dla pająków, myszy czy psów.
Himalaya Swami