Zasady życia duchowego

Z Himalaya-Wiki

1. Bardzo wielu ludzi deklaruje chęć prowadzenia życia duchowego, uwznioślonego, chociaż nie tak wielu orientuje się na czym owo życie człowieka uduchowionego miałoby polegać. Praktyka Jogi jak najbardziej należy do kręgu reguł życia duchowego, ale muszą być spełnione pewne podstawowe warunki, aby osoba mogła być uznana za praktykującą Jogę. Droga Jogi uznawana jest za mistyczną ścieżkę o charakterze uniwersalnym, jednak w każdym wypadku Joga posiada pewne podstawowe cechy wskazujące na to, że praktykowana jest w sposób prawidłowy. Osoba praktykująca czy jak kto woli ćwicząca Jogę stosuje odpowiednią dietę, opartą na produktach roślinnych, dietę wegetariańską, która zwana jest także dietą Joginów i Joginek. Bez utrwalonego stylu życia, który nazywamy wegetariańskim trudno mówić o praktykowaniu Jogi, a przecież zalecenia dietetyczne do ćwiczeń Jogi bywają bardzo szczegółowe, chociaż w każdym wypadku wykluczają spożywanie produktów z ciał zabitych zwierząt. Mówienie o kimś, kto nie przestrzega jarskiej, roślinnej diety, jakoby był Joginem jest absurdem. Osoba która dopuszcza chociażby tylko okazjonalnie jedzenie mięsa zwierząt (ssaków, ptaków, ryb, płazów i gadów) na pewno nie ma z Jogą nic wspólnego w najbardziej elementarnym sensie. Podobnie ma się sprawa z oczyszczeniami przy pomocy postów, okresowych głodówek, które są drugim filarem praktyk Jogi od strony dietetycznej. Czas spędzony na wodzie, chociażby w Ekadaśi czy dzień przed Śiwaratri to bardzo elementarne zasady życia każdej osoby autentycznie zajmującej się Jogą.


Kwiatuszek.png


2. Joga Marga – Ścieżka Jogi to bardzo starożytna ścieżka oparta na przekazie wiedzy i praktyki z mistrza na ucznia, zatem prawdziwie praktykujący Jogę nie są samoukami, którzy naczytali się kilku książek, ale osobami posiadającymi żywy, autentyczny przekaz od nauczycieli Jogi z krwi i kości. Joga wyklucza tutaj, co warto jasno zaznaczyć, przekazy od astralnych duchów i niewidzialnych bytów, uznając, że kto nie ma mistrza na tej ziemi, nie ma związku z Jogą, a co najwyżej jest sprytnym oszustem i mącicielem. Spirytyści odbierający przekazy od astralnych duchów, bez kierownictwa duchowego pochodzącego do żyjącego autoryzowanego mistrza uważani są za pomyleńców opętanych przez astralne demony, nigdy za osoby praktykujące Jogę czy posiadające Boską Wiedzę, Dźńanę. Raczej ktoś kto nauczył się Rygwedy czy Upaniszad na pamięć uważany jest za posiadającego utrwaloną wiedzę o Jodze niźli osoba opętana przez astralne byty i przekazująca ich komunikaty. Głównym kierunkiem praktyk duchowych Jogi jest obudzenie świadomości Brahmana – Wszechducha, Świetlistej Jaźni Boga Żywego. Jednak jest to proces wymagający stałej superwizji ze strony tych, którzy już osiągnęli ten mistyczny poziom Zjednoczenia, a kontakty z duchami astralnymi mają charakter taki sam jak towarzyskie pogawędki z żyjącymi, tym bardziej, że mistrzowie duchowi ani guru nie przebywają na astralnych planach bytu i z tego poziomu nie przekazują żadnej rzekomo duchowej wiedzy. Aby otrzymać duchową wiedzę człowiek musi udać się do żyjących na ziemi przedstawicieli Boga, do autoryzowanych Guru i tylko od nich otrzyma wskazówki, wiedzę i weryfikację wewnętrznych doświadczeń.


Kwiatuszek.png


3. Joga kojarzona jest na Zachodzie z Asanami, specjalnymi pozycjami ciała i treningiem ciała, ale jest to tylko jeden z aspektów praktykowania Jogi, z którego wcale jeszcze nie wynika, że ktoś ćwiczący Asany ćwiczy Jogę. Tak samo, jak ktoś toczący po autostradzie jedno koło od samochodu nie koniecznie jest kierowcą pojazdu samochodowego. Lepiej mówić o ćwiczeniu Asana niż Jogi, jeśli trening rzeczywiście zawiera same Asany, a pomija przykładowo odpowiednią jarską dietę jogiczną. Prawidłowo Joga powinna być bardziej kojarzona z intensywnymi medytacjami i wegetariańskim stylem życia niźli nawet z Asanami. Zresztą tak modny wegetarianizm rozpowszechnił się z Wielkiej Brytanii wskutek inspiracji związanych z Jogą, jako bardzo podstawowy filar Jogi i w tym sensie można i trzeba powiedzieć, że wszyscy wegetarianie z powodów humanitarnych, odrzucający zabijanie zwierząt kultywują dietetyczny filar praktykowania Jogi. Bardziej na miano ćwiczącego Jogę zasługuje wegetarianin niż gimnastyk akademicki potrafiący wykonać każdą Asanę w popisowy sposób. Testem bycia Joginem od strony Asan nie jest ilość i dynamiczne wygimnastykowanie, ale czas medytowania w niektórych Asanach. I tak, za osobę praktykującą Jogę na Wschodzie uważa się tych, co potrafią siedzieć w pozycji pełnego Lotosu, Padmasanie przez okres pół muhurty (24 minuty). Jeśli ktoś się jeszcze nie nauczył siedzenia i medytowania w pozycji Lotosu, to chociażby był znawcą wszystkich innych Asan, mówi się, że taka osoba nie jest praktykiem Jogi, ba nawet nie jest znawcą Asan. Kto nie umie tego co jest dla Jogi najważniejsze, ten powiedzmy sobie szczerze, nie zna jeszcze adresu domu zwanego Jogą! Co istotne, ktoś kto nie umie siedzieć w pozycji Lotosu, nie może mieć prawa do uczenia Jogi innych, nie może być instruktorem Asan!


Kwiatuszek.png


4. Systemy Jogi różnią się emfazą na pewne grupy ćwiczeń, w tym Hatha Joga kładzie nacisk na pierwsze pięć grup ćwiczeń, a Radża Joga na ostatnie trzy z ośmiu Angas zwanych razem Ashtanga (Asztanga). I tylko antyjogiczne osły na Zachodzie pokazują swoją totalną niewiedzę w zakresie Jogi, twierdząc, że uczą Ashtanga Jogi jako jakiegoś samodzielnego systemu czy przekazu Jogi. Ktoś nie zrozumiał czym Joga jest i jak powinna być uczona, dlatego wypisuje takie androny jakoby Ashtanga Joga istniała jako samodzielna linia przekazu czy system nauczania Jogi, a tak nigdy nie było. Prawdziwa Joga uczona jest w Dwunastu tradycyjnych nurtach przekazu, zawsze obejmując Asztanga (ashtanga), bo to jest tylko podział metod praktyki na Osiem Kategorii i nic więcej! O osobach, które próbują uczyć ale z powodu braku wiedzy i uczciwej praktyki pod kierunkiem rzeczywistych mistrzów mówi się w Jodze właśnie jako o Osłach, a jeśli jeszcze wysoko cenią swoje nauczanie w twardej walucie, to także jako o Hienach! Osioł dajmy na to twierdzi, że wynalazł nową odmianę Jogi odpowiednią dla ludzi na Zachodzie albo dla współczesnych czasów. Osioł twierdzi często, że Jogę zmodyfikował, ulepszył czy w inny sposób poprawił. A Hiena dodatkowo za swoje nauczanie liczy sobie bardzo duże wynagrodzenie, zupełnie nieadekwatne do realiów otoczenia. Jeśli ktoś za dyplom nauczyciela chce dużych pieniędzy nie bacząc na to, że są kraje bogatsze i biedniejsze, a także na to, że dyplom nauczyciela daje się za konkretne umiejętności i wolę reprezentowania jogicznej szkoły, a nie za pieniądze, to to jest Hiena, gorsza od Osła. Uczniowie płacą za praktyki na które uczęszczają, to prawda, ale amerykańskie ceny za kurs Jogi w Polsce czy na Ukrainie są absolutnie nie na miejscu.


Kwiatuszek.png


5. Otrzymanie uprawnień nauczycielskich, instruktorskich, nigdy nie jest kwestią jakiejś ceny, a jedynie kwestią rzetelnych umiejętności i oddania, zaangażowania w pomaganie innym metodami jogicznymi. Liczy się wiedza i umiejętności, prawidłowe zrozumienie nauk, zdolność pokazania rezultatów ćwiczenia Jogi, zaangażowanie w rozpowszechnianie Jogi, a nie stan majątkowy umożliwiający zapłacenie za uzyskanie uprawnień instruktorskich! Także, ktoś kto nie chce reprezentować swoich nauczycieli czy linii przekazu jogicznego, nie powinien być brany pod uwagę przy rozdzielaniu uprawnień do nauczania Jogi. Ludzie, którzy uzyskawszy uprawnienia do nauczania Jogi porzucają swoich mistrzów czy guru są na Wschodzie piętnowani jako upadli i nazywani wprost „Złodziejami Dharmy”. Nie ma czegoś takiego, jak wykradanie uprawnień celem prowadzenia chyłkiem działalności na własną rękę, byleby trochę na Jodze zarobić. Niektóre formy Jogi jak przykładowo Kundalini Joga obłożone są restrykcją, że za ich uczenie nie wolno pobierać pieniędzy, a uczniowie są dobierani wedle restrykcyjnego klucza dobrych kwalifikacji duchowych. Można sobie zatem uzmysłowić jakim gigantycznym oszustwem jest uczenie Kundalini Jogi za duże pieniądze i wydawanie certyfikatów za tysiące dolarów. To prawdziwa Dharmaćora, gigantyczny, złodziejski przekręt na Dharmie i podstawowych zasadach przekazywania Kundalini Jogi.


Kwiatuszek.png


6. Ludzie którzy uczą się u wątpliwej maści instruktorów Jogi, powinni wystrzegać się tych, którzy ukrywają prawdę od kogo uzyskali wiedzę i umiejętności. Kto ukrywa swego Guru zamiast chwalić swoich mistrzów czy nauczycieli, ten nie jest godnym zaufania nauczycielem tylko „Złodziejem Dharmy” czyli Dharmaćorą. To tak jakbyśmy kupowali towar od złodzieja, który go ukradł zamiast w sklepie od legalnego dostawcy. Na Wschodzie uczula się na to, że uczenie się od „Złodzieja Dharmy”, „Osła” czy „Hieny” jest duchowym przestępstwem i wiedzie dusze w mroczne czeluście. Dlatego wybieramy rzetelnych nauczycieli i mistrzów, którzy należycie uczą i godnie reprezentują linie nauczania z jakich uzyskali wiedzę i praktykę! Złodzieje, jak to rabusie, zawsze się wypierają prawdy o tym, gdzie i u kogo się uczyli zdobywając wiedzę o Jodze i swoje umiejętności. Niektórzy wypierają się z różnych względów części swoich nauczycieli lub mistrzów, jednak wszyscy tacy kwalifikują się wprost do Piekła i mają jak mówi się w Indii czy Tybecie, mentalność upiora, świni czy insekta.


Kwiatuszek.png


7. Om, AUM – także należy do podstawowych praktyk nauczanych w każdym systemie Jogi, a brak praktyki z OM dyskwalifikuje program ćwiczeń jakoby reprezentujący Jogę. Robienie ćwiczeń tylko mentalnych z pominięciem praktyk głośnych, wibracyjnych jest oznaką nauczyciela, który jest nawet z lekka lub poważniej chory psychicznie, bo to omawiana przez Ajurwedę depresja duchowa znana w zachodniej mistyce jako Acedia jest powodem niechęci do praktyk z użyciem słowa głośno mówionego takich jak Mantra, recytacja, intonacja czy śpiewanie, chociażby tylko okazjonalnie. Chory na Acedię miewa także wielką niechęć do słuchania innych niż słój własny autorytetów duchowych i nie jest w stanie korygować swego błędnego postępowania, zatem neguje wszystkich Guru. Oczywiście istnieje wiele aspektów praktykowania Jogi po których można poznać czy ktoś ćwiczy Jogę czy też oszukuje ulegając zwiedzeniu i pomyleniu. Twierdzenie, że się ćwiczy Jogę i jednoczesne negowanie wegetariańskiego stylu życia jest jednym z częściej spotykanych absurdów, które nie powinny mieć miejsca, ale ponieważ pojawiają się na Zachodzie, w tym w Polsce, dlatego o nich tutaj wspominamy! Absurdem jest także twierdzenie niektórych Osłów, jakoby Siedzenie w Lotosie było niewskazane z rozmaitych względów, podczas gdy prawdziwą przyczyną głupiego twierdzenia są braki w podstawowych umiejętnościach Osła! Podobnie twierdzenie, że ktoś praktykuje Jogę i wygłaszanie poglądów, że do praktyki Jogi nie jest potrzebny żaden Guru jest częstym Zachodnim absurdem. Prawda jest taka, że nie ma Jogi bez Guru, Lotosu i Jarstwa


(Udana)

Mistrz Himalaya Swami

Linki zewnętrzne

PMH - Przekazy Mistrza Himalaja znajdują się na portalu Lajów