Karman Człowieczy Okiem Ezoteryków i Joginów

Z Himalaya-Wiki

Karman człowieczy okiem ezoteryków i joginów (U-213)

(1) Karman stanowi swoisty bilans zasług i przewin, zgromadzonych w kolejnych wcieleniach Duszy, która zwykle przechodzi przez średnio pięćdziesiąt wcieleń zanim zostanie podsumowana przez Wielki Ostateczny Sąd Boży w pałacach Jamadewy, Bóstwa Śmierci. Istnieje jednakże nie tylko karman pojedynczych osób, ale i karman zbiorowy rozmaitych grup społecznych: rodzinny, rodowy, wioski czy miasta, wspólnot i zgromadzeń, grup zawodowych czy politycznych. W szczególności mamy karman całych narodów mówiących tym samym językiem. Dzieje się tak, gdyż grupy powiązanych ze sobą ludzi w zbliżonych okolicznościach powracają na Ziemię i są tym silniejsze, im mocniejsze związki łączyły ich w poprzednich żywotach. Część dusz inkarnowanych może być nowa, gdyż wiele zwierząt przez obcowanie z człowiekiem przechodzi do Królestwa Ludzkiego stając się ludźmi o silnych zwierzęcych skłonnościach i nawykach. Niektóre dusze kończą swoją ewolucję ziemską i odchodzą do światów lepszych lub gorszych, często na wyższe ziemie w łańcuchu planetarnym lub do światów mroczniejszych zwanych światami upadłych czy sferami demonicznymi, do kręgów patali (piekieł, podziemi). Więzi jakie powodują wspólne powracanie to nie tylko rodzinne uwarunkowania czy silne poglądy polityczne, wspólna religia i parafia, to także bitwy pod wspólnym sztandarem z charyzmatycznym dowódcą, wspólne cierpienie w tym samym więzieniu czy szpitalu, zbiorowe tragedie katastrof i kataklizmów, realizowanie wspólnych idei w sztuce, kulturze czy polityce. Karmiczne prawo odpłaty powoduje, że dawniejsi oprawcy dziś stają się ofiarami tych, których niegdyś gnębili, dawni zdobywcy stają się podbitymi niewolnikami, a upokorzeni święcą triumfy, ofiary stają się katami. W zasadzie każdy czyn w ziemskich sądach potrzebowałby analizy karmicznej, gdyż rozmaite głupie wyskoki, nagłe zadanie komuś bólu, straty czy śmierci, graniczące z głupotą czy niepoczytalnością – najczęściej bywa czynem uwarunkowanym dawnymi wydarzeniami zapisanymi jako ziarna i tendencje w dawnych wcieleniach.

Kwiatuszek.png

(2) Ogólnie, znaczna część tego co nas w tym życiu spotyka, tak osobiście, jako grupę czy jako naród – jest wynikiem przyczyn, które dawnymi czynami (także myślami, emocjami i słowami) wprawiliśmy w ruch, bywa, że przed wiekami czy tysiącleciami. Zwykle doświadczamy karmana z ostatnich siedmiu do dziesięciu wcieleń, z rzadka także z jeszcze dawniejszych żywotów. Posiew karmana, złoże nasion karmicznych z dawnych czasów i przeżyć tkwi sobie jako nagromadzenie w głębi tak zwanego zbiornika karmicznego obłoku zwanego duszą, tkwi jako jego dolna część, kojarzona w czasie wcielenia z dołem tułowia i energetycznym ośrodkiem podstawy tułowia zwanym w jodze muladharą, ćakrą podstawy. Tkwi i ciąży duszy zmuszając boską duszę do wcielania się w świecie do którego ów karman pasuje. Tkwiący u dołu duszy karman, posiew z nasion karmicznych dawnych czynów i przeżyć, czeka sobie na warunki stosowne do zakiełkowania i wydania owoców w formie pewnego rodzaju życia i cyklu doświadczeń. Duchowe potęgi większe od indywidualnej duszy ludzkiej decydują kiedy karman człowieka może się wyładować i zużyć w postaci konkretnego wcielenia i jaką część karmana całej boskiej duszy zabieramy ze sobą na konkretne wcielenie. Zwykle jest tak, że dusze mają złoże karmiczne wystarczające na kilka a nawet kilkanaście wcieleń, chociaż Władcy Karmana, Lipika Dewy, specjalny rodzaj aniołów i bóstw zajmujących się redukcją karmana, generalnie dbają, aby nie było to złoże przekraczające możliwości siedmiu do dziesięciu lub w cięższych przypadkach szesnastu wcieleń człowieczych. W jodze i tantrze oraz systemach medycznych takich jak ajurweda czy unani dba się o to, aby odpowiednie praktyki ze zbiornikiem nasion karmicznych w obszarze lotosu muladhary zostały jak najszybciej oczyszczone. Zwykle jednak najbardziej usilne praktykowanie wymaga przynajmniej kilkunastu lat zanim karman na dane wcielenie zostanie całkowicie lub prawie całkowicie rozpuszczony, co oczywiście nie oznacza, że cały karman danej Duszy (Jaźni, Istoty) zostaje rozpuszczony i usunięty, gdyż może mieć ona jeszcze sporo worków nasion karmicznych posegregowanych już na kilka czy kilkanaście wcieleń. Stąd poczucie wyzwolenia od karmicznych obciążeń u różnych dusz ludzkich może mieć różne nasilenia. Wielkie wyzwolenia duchowe opiewane we wschodnich naukach dotyczą zwykle osób, które z pomocą praktyki oczyściły się rozpuszczając swój ostatni worek nasion karmicznych.

Kwiatuszek.png

(3) Terapeuci reinkarnacyjni bardzo popularni w krajach Zachodu zwykle zajmują bieżącym czyli aktualnie aktywnym karmanem, nie mając przy tym wglądu w sferę Duszy i jej cały zgromadzony karman, a co więcej zwykle nie postrzegają uśpionych nasion karmicznych obecnego wcielenia. Nawet wnioskowanie tylko po karmanie aktualnego wcielenia co do jakości kolejnego może być mylące, kiedy nie ma się wglądu w sferę samej Duszy i zapisanego dla niej karmana i nie wie się jakie jeszcze przejścia dana Dusza (Jaźń) ma zapisane na kolejne życia we wcieleniach na tej Ziemi. Oczyszczanie swego życia z aktualnie aktywnie działającego karmana to jedna część pracy, spalanie czy powstrzymywanie nasion uśpionych, które ujawnią się jeszcze w tym wcieleniu to druga potężna część pracy czyszczenia zbiornika karmicznego. Trzecia część to karman do jakiego nie ma dostępu poprzez to wcielenie, zatem znany jedynie Bogu i Władcom Karmana w sferze życia samych Dusz, a do tej pracy potrzeba już wielkiego Mistrza Duchowego, a nie terapeutów reinkarnacyjnych czy diagnostyków karmicznych. Dusze bowiem w ich własnej sferze są zasłonięte Boskim Światłem o potężnej mocy przed dostępem istot i sił z niższych światów. Jedynie wcielona część całej Duszy narażona jest na wpływy niższych sfer egzystencji i niższych istot, tak ziemskich jak astralnych czy mentalnych. Dusza za zasłoną, to często także zapis o karmanie na kilka czy kilkanaście innych wcieleń niż to aktualne, które przeżywamy na tej Ziemi, przy czym mogą być zupełnie inne i nie powiązane z aktualnym wcieleniem. Starożytni mędrcy często uczyli, że najwyżej jedna czwarta całego Atmana czyli Duszy wciela się w inkarnacje na niższych poziomach istnienia, zatem o trzech czwartych tego kim i czym jesteśmy duchowo nic nie wiemy w danym wcieleniu. Dopiero, kiedy Dusza oczyści się ze zgromadzonego karmana mając ostatnie wcielenie z ostatnią częścią nagromadzonego złoża karmicznego, zaczyna łączyć się w całość ku swej Pełni.

Kwiatuszek.png

(4) Wyże demograficzne po kolejnych wojnach nie są skutkiem nastania pokoju i gospodarczego rozkwitu jak wielu mniema, lecz ponownych masowych wcieleń Dusz młodych ludzi, których życie brutalnie przerwała tragiczna śmierć w wyniku wojny. Takie dusze z przerwanym życiorysem często są kierowane szybko do ponownego wcielenia celem dokończenia przerwanej inkarnacji, o ile tylko warunki świata czy danego rejonu są ku temu odpowiednie. Niestety, kiedy ofiary wojny po obu stronach frontu odrosną, zasadniczo grozi powtórka wojennej zawieruchy, a to wystarczy zaledwie dwadzieścia lat, aż dojrzeją młode roczniki ponownie inkarnowanych ofiar wojny. Powtarzające się w cyklu saturniczno-jowiszowym zawieruchy wojenne w danym obszarze, pomiędzy tymi samymi państwami to najczęściej skutek reinkarnowania tych samych dusz bez zmiany ich mentalności. Pokolenia po każdej wojnie należy intensywnie wychowywać w duchu pokojowym aby karman powracającej wojny powstrzymać lub przynajmniej znacząco zmniejszyć. Pokolenia wojenne mogą także czasem reinkarnować się na danym obszarze dopiero po setkach czy tysiącach lat z zarzewiem do wojny jaka drzemie w ich karmicznych nasionach. Ciągle zatem potrzebne jest w każdym ludzkim pokoleniu wychowanie dla życia w pokoju aby taki karman neutralizować czy zmniejszać u wszystkich aktualnie żyjących pokoleń. Karmicznie odradzają się pokolenia z preferencjami do pewnego rodzaju sztuki, mody, religii, muzyki, literatury, architektury, wzornictwa czy filozofii. Odradzają się także dawne, uznawane już za wymarłe kulty misteryjne czy tajemne stowarzyszenia i bractwa duchowych wtajemniczeń. Występuje zjawisko pewnej rekonstrukcji historycznej, zwykle jednak z pewną adaptacją do możliwości współczesnych czasów.

Kwiatuszek.png

(5) Mistrzowie duchowi, wielcy ezoterycy, jogini, tantrycy i magowie potrafią identyfikować fale nadchodzących wydarzeń, zjawisk kulturowych czy religijnych, a wszystko poprzez pewien wgląd w złoże karmiczne jakie noszą w sobie współcześni ludzie przychodzący jak fala wspomnień z przeszłości. Głębszy wgląd w zjawiska związane z karmanem jest jednak u ludzi bardzo rzadki, tak samo rzadki jak poziom rozwoju zwany Mistrzem, Guru czy Swamim. W ludziach można wyczuwać pewne wrażenia czy tendencje, do udziału w okrutnych wojnach, do torturowania czy grabieży, do niewolnictwa, biedy, nędzy czy głodu, do śmiertelnych epidemicznych chorób, jednak wielu dawnych wojennych grabieżców staje się współcześnie zaledwie grabieżczymi mafiosami mającymi swoich żołnierzy czy grabieżczymi biznesmenami mającymi swój personel do zastraszania i eliminowania konkurencji. Z jednej strony współczesny świat wydaje się bezpieczniejszym miejscem niźli setki czy tysiące lat temu, a z drugiej strony procent łupieżczych i gwałtownych wydarzeń przestępczych w społeczeństwach i narodach wcale nie jest mniejszy licząc zdarzenia statystycznie na 100 tysięcy mieszkańców. Oznacza to, że karman ludzkości nie jest zbytnio lepszy a okresowo się nawet pogarsza w różnych częściach świata. Czasem ten gorszy karman to okres wojennej zawieruchy, a czasem okres ekonomicznego wyzysku i biedy, cierpienia z powodu rozmaitych chorób czy politycznych ograniczeń i represjonowania. Stan świata ludzkiego z uwagi na jakość karmiczną okresowo się polepsza i okresowo pogarsza nawet w zaledwie niecałych trzydzieści lat trwającym cyklu saturnicznym, gdzie zawsze gdy Saturn przechodzi przez tak zwany Tron Arymana, na tle ciemnego jądra Galaktyki w pasie południowego bieguna Drogi Mlecznej, mamy ze trzy do pięć lat gorszych albo najgorszych w całym cyklu saturnicznym.

Kwiatuszek.png

PMH/Udana nr 213: (C) The Himalaya Master - Mahâtma Himâlaya Rishi

Om Namaśśiwaayah!