Bóg ma wzniosłe imiona własne
1. Wielu współczesnych spekuluje na temat Boga zamiast zajrzeć do dawnych świętych pism o uznanej renomie i się nauczyć tego co trzeba. Bóg ma Imię, własne imię, a każda większa dawna tradycja religijna czy duchowa wskazuje boskie imiona. W judejskiej i chrześcijańskiej Biblii mamy Elohim JHWH, imię Yahvah, takie samo jak w Rygwedzie. Tyle wypada wiedzieć, żeby bezrefleksyjnie nie wygadywać o Bogu dyrdymałów. Buddha Gautama czcił Boga pod imieniem Brahman i tego Imienia używał w swoich naukach, co też warto wiedzieć. Oprócz tego, Buddha i jego następcy czcili Iśwara – czyli wcielone bóstwo siedzące w Lotosie. Dziś zwykle mówi się o bodhisattwach. A do tego, do czasów Buddha Gautama imienia Buddha powszechnie używano na oznaczenie Śiwa Boga jako jogina. Najlepiej nie bajerować o buddyzmie na podstawie tekstów opracowanych przez plenum Komunistycznej Partii Chin u jej początku i zatwierdzonej przez radzieckich towarzyszy z KPZR jako ateistyczna wersja buddyzmu. Te wszystkie postacie jak Amitaba i Awalokita Iśwara – to też są pradawni bogowie, imiona Dewów (Bogów) wedyjskich.
2. Jest takie wiele mówiące ujęcie Boga w Indii, w Wedach. Viśvedevah – to liczba mnoga, w znaczeniu “Wszyscy Bogowie”. Bóg, absolut, to wszyscy bogowie, wszystkie bóstwa RAZEM, jako jedność działające. Istnieje też 33 głównych Bogów z imienia wymienianych, jak np. Agni, Indra, Varuna, Pushan, Rudra, Śiva, Yahvah, Aditya, Bhaga itd… Każdy z bogów posiada władze i uprawnienia nadane przez wszystkich pozostałych. Na ziemi taka forma integracji i zarządzania nazywana jest w przybliżeniu konsensusem czy timokracją. Każda decyzja jednego z Bogów jest decyzją Boga w sensie Viśvedevah – wszystkich Bogów. Proste, jasne i jakże skuteczne. Bhagavad Gita w tłumaczeniu Prabhupady jest niezdrowo przegięta wedle samych hindusów. Źródłowe pisma indyjskich tradycji duchowych to Wedy: Rigveda, Yajurveda, Samaveda, AtharvaVeda oraz osiem pomniejszych ksiąg. Sama Rigveda ma objętość około 10 Biblii. Nie ma żadnych problemów z wielobóstwem, kiedy wszystkie bóstwa działają zgodnie, poprzez konsensus i wyrażają jedną wolę, żyjąc jak Jeden organizm – Viśvedevah. Śrila Prabhupada uprawia teologiczny błąd wywyższania jednego z bóstw ponad inne, co prowadzi do ideologicznej patologii i pomieszania umysłowego.
3. W momencie, gdy nazywasz Boga jednym z imion, które Bóg akceptuje, uznaje, zaczynasz mieć szansę, aby zacząć się do Boga przybliżać. Kiedy brniesz w mniemania, które nie są zgodne z opinią Boga, oddalasz się od Boga, aż popadniesz w ciemność sfer granicznych. Kiedy przychodzi do nas osoba, co 20 lat była przykładowo w Odnowie w Duchu Świętym, moderowała tam grupę nawet i na „dzień dobry” zadaje pytania typu: Czy Bóg istnieje? Jak poznać, że Bóg odpowiada na modlitwę? Jak się skupić na Bogu, żeby go poczuć? Co zrobić, żeby wiedzieć, że Bóg jest?, i tym podobne, to widzimy jak bardzo ludzie nie mają łączności z Bogiem, jak dokuczliwe są ich ciemne noce duszy. Bo czyż osoba mająca łączność z Bogiem i nawet rzekomo charyzmaty, zadawałaby takie pytania i szukała pomocy z powodu pragnienia przybliżenia się do Boga? A tu rzekomy dar języków okazał się zwykłym bełkotem, a nie glosolalią, bo słowa nie należą do żadnego znanego języka, łączności z Bogiem brak, pomimo pięknego od artystycznej strony aranżowania grupy rzekomej odnowy modlitewnej. Najprzykrzejsze dla takich osób, a jest ich wiele, jest uświadomienie im, że pracę ku połączeniu z Bogiem to one muszą dopiero zacząć, i to i od zera, od podstaw, gdyż po 20 latach rzekomej praktyki nie mają w swej wierze żadnych podstaw w Bogu.
4. Dobry zwyczaj, nie pożyczaj! Jak ktoś nie przestrzega dobrych obyczajów i pożycza z banków od lichwiarskich przekrętów, to niech potem nie narzeka na komorników. Bóg w swych duchowych objawieniach lichwy akurat zakazał, pewnie wiedział, że bankier to często diabeł, zły duch. Trzeba dobrze rozważyć czym jest lichwa, pożyczanie na procent i czy warto wikłać się we wszelkiego rodzaju kredyty, kiedy boskie przykazania od zawsze mówią o zasadzie życia z pracy własnych rąk, szczególnie dla ludzi, którzy chcą się duchowo rozwijać. Jeśli dużo ludzi zaczyna żyć na kredyt, spłacać z procentem to, czego nie mają i czego nie wypracowali, to taka zarówno firma jak i gospodarka sama prosi się o swój kryzys i upadek. Nie należy robić debetów, nie należy żyć na kredytach ani pożyczkach, nie należy grać pożyczonymi pieniędzmi. Nie należy zastawiać swojego majątku, a istnienie instytucji pożyczających na wysoki procent samo w sobie jest niemoralne i degeneratywne dla gospodarki. Nie należy wydawać pieniędzy, których się jeszcze nie zarobiło, nie należy zaciągać zobowiązań na konto zysków, których się dopiero spodziewamy. Kto wydaje więcej niż posiada, kto ciągle żyje na kredyt czy debet, ten jest społeczną czarną dziurą, która sama siebie prędzej czy później doprowadzi do katastrofy, a rodzinę pociągnie za sobą na dno.
5. W Indii Brahma, Wishnu i Śiwa to nie są trzy aspekty Boga, tylko trzy kolejne, coraz wyższe emanacje Boga, coraz wyższe sfery boskości. Jest to istotna różnica, niźli na siłę robiona trójca tam, gdzie w rzeczywistości jej nie ma. W USA jak i w innych krajach Zachodu, małe ludziki tworzą swoje błędne koncepcje, zamiast uczyć się od Mistrzów Wschodu o tym jak to jest. Niektórzy nawet tłumaczenie fałszują z sanskrytu czy hindi, byle podtrzymać swoją błędną koncepcję Trójcy. Najniższą i najłatwiejszą sferą boskości, najłatwiejszą jeśli o dostęp dla ludzi chodzi postacią boskości jest Brahma, potem mamy Wishnu, potem Rudra, potem Iśwara, potem Sadaśiwa. Jest to pięć ciał czy postaci, pięć manifestacji Śiwa Boga, Absolutu. Można powiedzieć, że Śiwa czy Paraśiwa to postać szósta, a Mahadeva postać siódma, ale wyraźną postać, formę, ma pięć niższych aspektów opartych o pięć żywiołów. Uczyć się ludziom trzeba, uczyć, a nie mącić filozofię o rzekomych trzech aspektach Boga, gdyż na Wschodzie mówi się o pięciu podstawowych aspektach czy formach Boga, a nie o trzech. Generalnie w Indii nie ma wiele w oryginale o jakiś trzech aspektach Boga, bo w Indii Trójca (Trimmurti) nie ma wzięcia i jest małą, skrajną koncepcją. Bóg występuje najczęściej w pięciu postaciach (sferach). Trzy to są inkarnacje mistrza jogi i medytacji, Śri Dattatreya. Pojęcie Śiwa obejmuje zarówno Brahma, jak Wisznu czy Rudra…
6. Dewaczan to jak najbardziej Mieszkanie Boga, Dom Boga czyli Niebiosa. Bóg mieszka w Niebie, w duchowej sferze ponad planem materialnego istnienia czasowego. Taka jest duchowa prawda, ale zbyt rzadko jest ona należycie rozumiana. Iśwara to jedynie Obraz Boga, Odbicie, Upostaciowienie czy Odzwierciedlenie Boga w Sercu, w Ośrodku Serca. Miejsce do skupiania na Bogu, miejsce do łączenia się Duszy wcielonej (Dżiwatmaka) z Bogiem to właśnie Serce, Hrit, Anahata. Szkoda, że ludzie z niewiedzy wprowadzają nawet dzieci w błąd, kompletne pomylenie umysłowe, gdy uczą ateizmu albo pseudo mistyki o Bogu gdzieś daleko w niebie, który tylko spogląda z wysoka niczym jakiś brodaty dziadek z chmurki. Bóg jako całość to ogrom większy od widzialnego wszechświata, którego kosmos jest ciałem, a Bóg jako osoba, to często symboliczna postać odzwierciedlająca się w duszy żyjących i świadomych stworzeń takich jak ludzie. Akaśa – przestrzeń czy eter kosmosu to nic innego jeno energetyczny stan próżni będącej przestrzenią dla boskich komórek i organów materialnego ciała Boga jakim jest Wszechświat.
7. Noc Brahmy jak nastaje, to znaczy, że Bóg odwraca oblicze i serce od tego wszechświata. Sfera Brahma zostaje wycofana, tworzenie nowych form życia zostaje powstrzymane. Plan kreacji zostaje rozpuszczony i wchłonięty w sferę bezpośrednio wyższą, a z planu Brahma – Boga Stwórcy całe życie we wszechświecie jest tworzone i podtrzymywane. W indywidualnym życiu, taka Noc Duszy to czas, kiedy dusza (Atma-purusza) nie ma łączności z Bogiem, nie ma łączności ze Stwórcą dusz. Jest to czas, kiedy człowiek czy inna istota zostaje spowita przez element mroku, przez ciemność i pozostaje pod władzą i wpływem sił ciemności. Jedną z prac rozwoju duchowego jest zrzucenie tego mrocznego płaszcza ciemności w jaki spowici są ludzie tej ziemi. Mówimy o tym jako o zasłonach na sercu, umyśle i duszy, zasłonach mroku. Buddha nauczał o usuwaniu dziesięciu tysięcy zasłon mroku jaki spowija dusze. Oznacza to dziesięć tysięcy prac duchowych pomocnych dla uzyskania połączenia ze światłem, dla odzyskania oświeconego stanu serca, umysłu i duszy. Pojęcia z Wedy takie jak Viśvedevah czy Yahvah powinny być wnikliwie studiowane, rozumiane, aby zapobiegać wszelkim niepotrzebnym religijnym nieporozumieniom oraz błędom teologii od których się roi u domorosłych interpretatorów wszelkich Pism Świętych jakie dostała ludzkość.
(Udana)
Mistrz Himalaya Swami
Linki zewnętrzne
PMH - Przekazy Mistrza Himalaja znajdują się na portalu Lajów