Odosobnienia Medytacyjne pogłębiają Życie Duchowe
Odosobnienia medytacyjne pogłębiają życie duchowe (U-214)
(1) Wiele osób podejmuje inicjacyjną ścieżkę duchowego rozwoju, często z bardzo uroczystą inicjacją u jakiegoś wielkiego mistrza czy nauczyciela duchowego. Dikszan jest bardzo ważną częścią w rozwoju duchowym człowieka, a inicjacyjne przekazy z rąk żyjących mistrzów czy nauczycieli są zwykle pierwszym prawdziwym początkiem rozwoju na duchowej ścieżce życia. Istotne jest jednakże co z tym człowiek inicjowany dalej zrobi jak pięknie rozwinie i wzbogaci swoją praktykę, jak usilnie będzie zadane do pracy ćwiczenia kontynuować, aby w końcu osiągnąć przebudzenia i rozkwit wyższej duchowej świadomości, połączenia i ostatecznie z jednoczenia z Bóstwem czy z Bogiem Absolutem. Bez Boga na pewno nikt nie rozwija się duchowo, bez Boga nie ma duchowego życia wewnętrznego. Istnieje w praktykach duchowych zasada aby nie mieszać ze sobą metod duchowej praktyki dawanych w formie lekcji do codziennej praktyki przez różnych mistrzów i nauczycieli z różnych tradycji duchowych. Zestawy praktyk są jak dobrze dobrane dania obiadowe, zarówno pod względem ilości jak i jakości pożywienia dla samej Duszy. Zjedzenie jednego obiadu zwykle jest wystarczające, a pomieszanie dwóch zestawów często kończy się niestrawnością albo przykrymi skutkami ubocznymi. Należy pamiętać, że przy dużej ilości zadanych praktyk nie będzie czasu ani miejsca na dodawanie czegoś innego, a przy krótkich sadhanach codziennych, wszelkie praktyki i metody ćwiczenia z innych źródeł niż dana ścieżka inicjacyjnego przekazu mogą być dodane w miarę czasu, jednak jako osobna lekcja, jak w szkole, gdzie po lekcji matematyki jest godzina biologii albo geografii.
(2) Wielu praktykujących na Zachodzie z powodu swojej demonicznej ignorancji zapomina przestrzegać reguły nie mieszania praktyk różnych metod ćwiczeń czy odmiennych tradycji duchowych, a kiedy zrobi sobie jakiś własny autorski zestaw, to zwykle zamiast prowadzić to do rozwoju duchowego, prowadzi do degradacji, rozstroju psychicznego lub pomieszania zmysłów. Dla rozwoju duchowego należy brać jedynie zestawy praktyk dobrze sprawdzone przez wieki i tysiąclecia, takie dzięki którym wiele osób osiągnęło już duchowe oczyszczenie, przebudzenie, oświecenie i wyzwolenie z kołowrotu wcieleń. Wszelkie nowe cudaczne wynalazki tak zwanych autorskich kursów rozwoju niech ich autor najpierw na sobie sam sprawdzi przez minimum 40 lat, a potem być może okaże się, że mają jakąś wartość. To samo dotyczy cudownych technik odzyskiwania zdrowia i natychmiastowego leczenia ze wszystkich chorób. W praktyce większość tych autorów wynajdujących najnowsze cudaczne metody praktyki dla szybkiego przebudzenia czy natychmiastowego oświecenia, to osoby w jakimś stopniu pomylone umysłowo, najczęściej paranoiczne, a ich cudaczne pomysły do takiegoż samego pomylenia umysłowego i wybujania ego prowadzą. Zawsze należy patrzeć przy nowych wynalazkach autorskich, z czego taki autor korzystał i zajrzeć do szkoły duchowej z oryginalnymi praktykami, aby sprawdzić co pominął, co uprościł, co odrzucił, bo wszystko to właśnie jest na pewno konieczne, a autorski pomysł to danie bez wielu ważnych składników, które z czasem spowoduje chorobę ciała lub umysłu z powodu niedoborów tego, co potrzebne, a bywa, że z braku tego akurat co najistotniejsze.
(3) Praktykując jogę, tantrę czy ajurwedę nie wolno pod żadnym pozorem pomijać praktyki mantramów, które są jednym z najistotniejszych czynników gwarantujących należyte oczyszczanie i prawidłowy rozwój duchowy. Niektóre odmiany prawdziwej jogi praktykują więcej mantramów, a inne nieco mniej, jednakże zawsze mantramy leżą u podstaw praktykowania jogi i tantry, a mistrzowie założyciele wszystkich szkół i metod jogi i tantry, Mistrz Śiwa Jogeśwara i Mistrzyni Uma Parwati Gauri zalecają najpierw praktykowanie mantramów, a dopiero potem, niejako w następnym stopniu dopiero praktykowanie ćwiczeń typowych dla hatha jogi, w tym asan, mudr czy bandh. Mantry są po prostu podstawowym środkiem technicznym dla oczyszczania i uwznioślania ludzi ćwiczących jogę i w praktyce jogi absolutnie nie wolno pomijać mantramów, a wręcz przeciwnie, od nauki wibrowania mantry AUM, OM, ŚAM, SAU-HAM, HAM-SAH czy GAJATRI praktykowanie jogi należy rozpoczynać! Jeśli szukamy klubu w którym prawidłowo nauczana jest joga, to na pewno tam, gdzie na początku i na końcu każdej lekcji intonuje się dźwięcznie trzy, siedem lub jedenaście razy AUM lub Gajatri Mantram warto chodzić, a tam, gdzie nie ma mantr szkoda marnować swojego czasu, bo jogi tam nie ma, a jedynie zachodnia gimnastyka fitnessowa oszukańczo stylizowana na jogę, żeby się podpiąć pod jogę i zdobyć w łotrowski sposób parę więcej klientów na coś co może i komuś przypomina jogę ale jogą nie jest. Joga bez mantramów bywa szkodliwa dla psychiki człowieka, bo wiele jogicznych asan i mudr wymaga wstępnego oczyszczenia człowieka z pomocą dźwięków mantrycznych, a także każdej asanie i mudrze przypisane są wibracje mantr które powinny być z nimi połączone. Mantry to oczywiście słowa i dźwięki w starożytnym języku joginów jakim jest sanskryt, a głupie twierdzenia oszustów że ktoś robi mantry po polsku świadczą jedynie do dyletanctwie i skrajnym nieuctwie oraz nieodpowiedzialności i ignorancji (głupocie) jaką wykazuje się osoba wygadująca takie absurdalne i chorobliwie demoniczne nonsensy.
(4) Indywidualną codzienną praktykę jogiczną pogłębia się poprzez dłuższe sesje praktyk z nauczycielem czy mistrzem duchowym, a także poprzez tak zwane odosobnienia indywidualne kojarzone bardziej z życiem mistycznym eremitów czy indyjskich munich. Nauczyciele lub mistrzowie jogi z odpowiednim stażem i doświadczeniem, zwykle nazywani aćarjami posiadają kwalifikacje do prowadzenia kilku czy kilkunastodniowych treningów w których uczeń intensywniej praktykuje swoje inicjacyjne ćwiczenia jogiczne czy tantryczne, zwykle od wczesnego poranka do późnego wieczora z niewielkimi przerwami na jedzenie czy toaletę. Najkrótszy optymalny cykl takiego odosobnienia, trwa cztery wieczory i poranki czyli obejmuje cztery noclegi. Zaczynamy przykładowo w środę pod wieczór, a kończymy cykl praktyk jogicznych w niedzielę pod wieczór – mamy cztery noclegi, a także cztery pełne doby praktyki. Idealnie jak każdy uczestnik ma niewielki osobny pokoik, domek kempingowy albo namiot. W czasie takiej sesji odosobnieniowej utrzymuje się generalnie milczenie jako istotną część praktyki, którą każdego dnia o ustalonej na początku porze omawiamy z prowadzącym odosobnienie przewodnikiem odosobnień jogicznych. Przewodnik, doświadczony aćarja – mistrz lub nauczyciel jogi czy tantry jest absolutnie niezbędny dla prawidłowego procesu odosobnieniowego, ustala z uczniami praktyki, daje dodatkowe wskazania do pracy, intensyfikuje praktykę ucznia, wskazuje błędy do wyeliminowania, pomaga przejść przez trudne punkty w oczyszczaniu psychiki oraz przez kryzysy emocjonalno-myślowe i duchowe. Robienie sobie samodzielnych odosobnień bez mistrza życia duchowego nie ma żadnego sensu i często kończy się schizofrenią, opętaniem lub innymi przykrymi zaburzeniami umysłu bądź zmysłów.
(5) Idealnie byłoby spędzić na jogicznej czy tantrycznej praktyce odosobnieniowej cykl czterdziestu dni, co na Wschodzie uważa się za podstawową normę, jednak nie zawsze jest łatwe dla początkujących w życiu duchowym ludzi Zachodu, zupełnie nie nawykłych do kultywowanie okresów ciszy, modlitwy, dni skupienia i medytacji czy czasowego życia w odosobnieniu na sposób mnichów czy mniszek (sannjasini). Poleca się zatem przechodzić cztery cykle pełnych dziesięciu dni, które razem kumulują efekt czterdziestu dni. Krótkie cykle trwające cztery wieczory i poranki służą zapoznaniu z praktykami indywidualnych odosobnień medytacyjnych i są polecane dla osób będących nowicjuszami, jako pierwsze zetknięcie z praktyką duchową dłuższą niż typowe dwa razy dziennie po pół godzinki ćwiczeń jogiczno-tantrycznych. Warto pamiętać, że duchowi mistrzowie tacy jak Gautama Buddha osiągnęli ostateczne urzeczywistnienie, przebudzenie i oświecenie właśnie dzięki praktykom jogicznym kultywowanym w głębokim odosobnieniu. Przez około sześć lat Książę Siddhartha Gautama praktykował metody jogiczne z dwoma kolejnymi mistrzami jogi, w warunkach grupowego odosobnienia, a potem za radą kolejnego mistrza i pod jego kierunkiem, podjął silny wysiłek nieustannej praktyki medytacyjnej czterdziestodniowej w odosobnieniu, wśród przyrody. I dzięki temu stał się Buddą, przebudzonym mistrzem duchowym, istotą w pełni oświeconą i wyzwoloną z kołowrotu wcieleń.
(6) Odosobnienia medytacyjne, modlitewne i misteryjne to podstawowe po codziennej regularnej praktyce duchowej narzędzie służące rozwojowi duchowemu człowieka. Celem jogicznych praktyk odosobnieniowych jest pogłębienie indywidualnej praktyki, jej poszerzenie, doświadczenie w miarę możności głębszych aspektów praktykowania, doczyszczenie wnętrza, przepracowanie schematów, które zauważamy poprzez wgląd w swoje wnętrze mający miejsce dopiero w głębokiej ciszy i w znaczącym oderwaniu od codziennej rutyny pracy czy zwykłej ludzkiej działalności. Na czas odosobnienia robimy sobie przerwę w kontaktach rodzinnych, towarzyskich i zawodowych, a przynajmniej na początek znacząco minimalizujemy wszelkie kontakty. Bardziej intensywne odosobnienia miewają miejsce gdy całkiem pochłonie człowieka sfera czy przestrzeń milczenia eremitów (pustelników). Głębsza duchowa przemiana dokonuje się bowiem w warunkach głębokiego odosobnienia od świata, w kontemplacji wewnętrznej ciszy, wśród przyrody, w oderwaniu od codziennych uwarunkowanych kołowrotem wcieleń aktywności. Jest bardzo mało prawdopodobne aby ktoś kto nie przeszedł dłuższego odosobnienia wszedł na wyższy poziom świadomości, na wyższy poziom rozwoju duchowego. Wielu praktykujących po latach swojej niezbyt regularnej czy okresowej praktyki codziennej (sadhany) zauważa, że czegoś brakuje, że coś ich ominęło, że kręcą się w kółko, a to po prostu zapomnieli, że istotnym dopełnieniem pracy jest wewnętrzna przemiana podczas intensywnego i odpowiednio długiego odosobnienia medytacyjnego.
PMH/Udana nr 214: (C) The Himalaya Master - Mahâtma Himâlaya Rishi
Om Namaśśiwaayah!