Marana Tantra

Z Himalaya-Wiki

(Hridaya nr 86)


1. TANTRA jest bardzo wdzięcznym i poszukiwanym tematem na polu wiedzy duchowej i mistycznej, a wielu badaczy Kultury Orientu doszukuje się w nich nauk i mądrości skądinąd magicznych i ezoterycznych, co właściwie jest słusznym. TANTRA ma wiele znaczeń i odniesień, a jej pochodzenie ginie w najdalszej starożytności, gdyż trzeba pamiętać, że nauka i praktyka Tantryczna uważana jest za najstarszą warstwę indoeuropejskiej kultury religijnej, a szczególnie też za najstarszą dziedzinę duchową i filozoficzną szeroko pojętego panindyjskiego Orientu, który jest Sercem Eurazji. Przyjście Śiwa Jogeśwara jakieś 12 tysięcy lat temu wprowadziło termin Joga na określenie metodycznie opracowanych systemów praktyk duchowych, mistycznych i ascetycznych i odtąd jest on częściej używany, jednak nawet buddyści w swych naukach tantrycznych wspominają też przekazy pochodzące sprzed 17 tysięcy lat, to jest pięć tysięcy lat wcześniejsze niż 12-cie systemów linii przekazu Jogi usystematyzowane przez zejście Boga, Śiwa Jogeśwara. Czasem sami hindusi określają Tantrę – Religią pradawnych plemion indyjskich, a ściśle indoeuropejskich, bo obszar Pamiru, Tybetu, Kaszmiru to niewątpliwie Serce Eurazji! Wpływ tego Serca jest bardzo żywy na każdą kulturę religijną Eurazji, gdyż na indonezyjskiej wyspie Bali są po dziś dzień starożytne Świątynie hinduistyczne, wedyjskie sprzed 10 tysięcy lat, indyjska medycyna naturalna oddziaływuje na kulturę japońską, w Polsce jeszcze w XII wieku e. ch. były świątynie Śiwa (Sziwa) i Lajli (Lalita), a Jezus przywiózł do Palestyny ze swych podróży rozmaite rytuały i nauki, które stały się podstawą chrześcijaństwa, jak chociażby pacyfizm Dźainów i masowo praktykowany w Indii chrzest wodny jako rytuał obmycia jest w Oriencie ucieleśniany jako Ganeśa, a drugi jako Kartikeja. Tak wygląda Tantryczna Boska Rodzina z dwoma Synami Niebios, z których obaj wcielają się w uduchowionych Mędrców takich jak Jezus, żeby przekazywać przez nich Orędzia Mesjańskie. Ganeśa – Syn Boży Boga i Bogini opiekuje się bardziej właśnie duchową działalnością Boga na Ziemi, a Kartikeja działalnością społeczną i cywilizacyjną inspirując Dobroczynne wynalazki, przywódców i reformatorów społecznych. Rozumiemy, że studiowanie tych Tajemnic Bożych może ludzi nie mających o pojęcia o sprawach Boga i Religii zszokować, ale czas już ludziom przyzwyczaić się, że epoka inkwizycji się kończy i elementarne przedszkolne Prawdy Boże mogą być dostępne dla każdego.


2. Pozycja Boga i Bogini w Niebiosach jest w zasadzie równorzędna, w szczególności w dziedzinie duchowego kierownictwa, inspiracji czy mocy zbawczej, a możemy to sobie tak wyobrazić, że Elohim, czy jak mówimy w Tantrach – Śiwaśakti – są w Doskonałym Zjednoczeniu i wzajemnej Akceptacji, że co robi jedna strona, o tym wie, popiera to i akceptuje druga strona, a jedno przeciw drugiemu nigdy nic nie uczyni, gdyż Doskonała Miłość to pełnia Jedności. Synowie Boży oczywiście nie są płodzeni w naszym rozumieniu rozmnażania, tylko są stworzeni jako Pierworodni Stworzenia – najpierw powstał Śri Ganeśa, a jako drugi Śri Kartikeya! Źródłodawczynią Nauk i Praktyk Tantry jest więc Bogini, królowa nieba, Śakti, Parwati, Mahâ Kâli jak nazywana jest w Sercu Eurazji, tam gdzie jest też Wielka Ćakra Ziemi, taka o średnicy 1000 kilometrów, przy której rodzimy Wawel – też Miejsce Mocy może się jednak schować, bo jest malutki, acz było to miejsce Kultu Śiwa, jedno z ważniejszych na ziemiach słowiańskich i były tam objawienia Boga Śiwa (Siwa jak zapisuje się w transkrypcji słowiańskiej). Robienie z jakiejś żydówki, chociaż by i święta była Królowej Nieba jest wyjątkowo ohydnym bluźnierstwem i świętokradztwem wobec Boga, gdyż znieważa Boginię, Synów Bożych i całe Niebiosa. Jest to bluźniercze pośmiewisko, tym bardziej, że Jezus lekceważąco odnosi się wedle Ewangelii do mamuśki, która sprzeciwiała się Jego działalności i ją srogo tępiła jako przeciwniczka Jego odindyjskich zresztą nauk i praktyk. Hebrajska kultura wspominając dwie najważniejsze postacie obok Tronu Boga wymienia Mesjasza (Chrystusa), a także Metatrona, o czym się na Zachodzie zapomina, więc nasza stara nauka o 2 Synach Bożych nie jest w zasadzie niczym nowym, ani też odmiennym, z wyjątkiem tego, że trzeba się dokształcić w zakresie dawnej żydowskiej i chrześcijańskiej Mistyki i umieć ją porównać w prawidłowy sposób z Sercem Duchowym Kultury Euroazjatyckiej! W sytuacji „jednoczenia” Europy zapomina się zupełnie, że europejskie antypody w postaci państw Azji południowo-wschodniej są o wiele bardziej już ze sobą połączone i zjednoczone i że powrót do jedności całego superkontynentu jest kwestią czasu, a dawne szlaki karawan pokazują, że granice są na nim sztucznym wymysłem. Już Chanowie mogolscy chcieli zjednoczyć całą Eurazję i jest to słuszne. W dawnej stolicy zbudowano Wieżę Babel i pomieszały się języki, tak że Senzar, Prasanskryt przestał być językiem ludów Eurazji, całej Indoeuropy! Miejmy nadzieję, że szerzenie Nauk Tantrycznych przyczyni się wielce do tego procesu Jednoczenia, Integracji czyli JOGI.


3. Marana Tantra jest czymś szczególnym o tyle, że należy do dziedziny Duchowej Walki z Przeciwnikiem każdego Pielgrzyma Drogi, jaką jest Siła Zła, która nie pochodzi od Boga, ale jest Siłą wytwarzaną przez Złe, Upadłe istoty. Jak wiadomo, jest 10 prób i sideł zastawianych na Adepta w jego duchowej podróży, które musi pokonać i sidła te, kuszenia muszą być zwycięsko pokonane przez adeptów praktykujących rozwój duchowy. Bóg nikogo nie kusi gdyż nie jest Szatanem, ale istoty Zła, Mroku i Chaosu, te i owszem Kuszą i zwodzą oraz zastawiają rozliczne pułapki poprzez głównie wzmaganie różnych złych i wątpliwych tendencji w umyśle i sercu adeptów duchowej Drogi, poprzez wzmaganie tego, z czegoście się adepci jeszcze nie doczyścili i czego nie usunęli w procesie udoskonalania i uświęcania siebie. Do najgorszych pułapek zapewne należy pułapka Egotyzmu (Anawa) i pułapka przemocy, sprzeciwu (Bâla), a to dzięki niej adept Bożej Drogi upada w sidła Czarnej Drogi Zła i staje się Mistrzem Synagogi Szatana, jak wszyscy inkwizytorzy katolickiej sekty, którzy swą błędną już doktrynę, herezję wciskali innym pod przymusem i pod groźbą obcięcia głowy aż po dziś dzień. Pułapka Egotyzmu, to takie zafiksowanie się sobą, w sobie i nad sobą, że człowiek odcina się od ludzi i świata, od Wspólnoty, Guru, Nauk, a w końcu Boga, że staje się energetyczną czarną dziurą (wampirem energetycznym) zupełnie bezużytecznym dla innych ludzi i stworzeń. Czasem obserwujemy we Wspólnotach Duchowych takie upadki czyli nagłe wyłączenia z działalności i zniknięcia na ogół na zawsze. Anawa (Egotyzm) to prawdziwa choroba duchowa, o izolacyjnym charakterze, w której osoba nic od innych nie przyjmuje do wiadomości, ani nic nie chce robić dla innych, a przecież Droga Duchowa, to droga miłości do bliźnich, czyli Droga bezinteresownej służby bliźnim. Marana Tantra jednak zajmuje się przypadkami, gdy Istoty Zła i Siły Zła oddziaływują na adepta bezpośrednio w formie nieprzyjemnych doznań i stanów lub poprzez osoby w zło uwikłane, a agresywne i niszczycielskie wobec Sanghi (Wspólnoty, Kościoła) czy też wobec Guru, Mistrza, czy tylko samego Adepta. Adepci obojga płci muszą wtedy stoczyć Walkę Duchową, Bój o swoją Duszę inaczej Zło ich zwycięży, zniszczy i pochłonie na wieki. Buddha Gautama przeszedł serię kuszeń, przez Istotę Zła, zwaną Mâra, Mâryja, przez Kusiciela pojawiającego się w żeńskiej głównie postaci i zwyciężył, pokonał atak Zła. Jezus Chrystus przeszedł cztery ataki, kuszenia Sił Zła, trzy pierwsze to był bezpośredni atak Ducha Złego, a czwarte kuszenie to był atak Ducha Ciemności i Chaosu, poprzez manipulowanie ludzi, także Uczniów, w którym Jezus Chrystus został ukrzyżowany a potem Zmartwychwstał. Uświadomić sobie więc musimy, jak ważne jest zdobycie dobrych podstaw z dziedziny Walki Duchowej ze światem Istot Złych, ich rozpoznawaniem poprzez Badanie Duchów czy są z Boga, czy od Szatana (Wrtra, Rawana etc.) i odpowiednie metody zwalczania wpływów Zła!


4. Spośród pułapek upadków ludzi niby już uduchowionych najgorszym i najtragiczniejszym rodzajem upadku ludzkiej duszy jest odwrócenie się zaawansowanego adepta od Guru, Dharmy i Sanghi w złoczynny sposób, taki, że pełen Bhakti (Uwielbienia, Oddania) adept obraca się przeciw Guru i Sandze, oraz przeciwko Naukom i zaczyna zwalczać zajadle swojego dotychczasowego Nauczyciela Duchowego, zwalczać jego Uczniów, Wspólnotę i Nauki, albo jeszcze gorzej, gdy znanymi sobie „magicznymi” praktykami usiłuje zabić Guru i zniszczyć jego Dzieło Boże. Guru jest Śiwą i reprezentantem Boga na Ziemi i takie odwrócenie Bóg traktuje jako ponowny upadek, a więc jest to bardzo szatańska recydywa ukazująca jakieś bardzo złe, złowrogie skłonności i ambicje, z których adept się był nie wyczyścił w praktyce jak należy. Ludzie w ten sposób upadli stają się prawdziwie opętanymi nienawiścią do Guru Szatanami i tak Guru jak i Wspólnota musi się dobrze uczyć i nauczyć Walki Duchowej, gdyż zdarzyło się już wielu Wspólnotom Duchowym całkowite zniszczenie z powodu działań takich zwiedzionych i upadłych, wrogów wewnćtrznych Râjskiej, Duchowej Wspólnoty. Kultura orientu uczy mocnego i czystego przywiązania się do Duchowego Nauczyciela i Przewodnika, Guru, więc w Indii takich upadków jest znacznie mniej, ale w bardzo demonicznej, skatoliczonej cywilizacji śmierci na Zachodzie, takich upadków jest bardzo dużo, tym bardziej, że ludzie złe idee łapią też z wielu plugawych, pseudoduchowych książek i całkiem głupawych, potocznych, plotkarskich Idei. Małe grupy religijne, hermetyczne nieco są Awangardą Duchową całej ludzkości i w nich znajdujemy Zbawienie, to jest pewne, a Guru reprezentuje Boga, szczególnie jak jest Dźńâna Awatarą czy Sada Śiwą! Wspólnoty Wschodnie bardzo uważają także, aby trzymać się mocno Nauki Guru i strzec tego co otrzymało się od Boskiego Nauczyciela, a wtedy w Duchu Wierności Guru trudniej jest odpaść. Mistrz Inayat Khan z linii sufickiej powiedział, że Uczniem jest ten kto będzie się z Ufnością trzymać obranego przez siebie Guru, chociażby i tysiąc ludzi mówiło o nim źle i mu to odradzało! Uczeń po prostu wie, że ludzie to dusze upadłe, które nienawidzą Boga, a więc tak jak nienawidzą Boga, tak i nienawidzą każdego Boskiego GURU, a nawet samej Idei w Słowie Guru zawartej. Jak ktoś ma więcej niż jednego Guru, to oni powinni o tym wiedzieć i akceptować taki rodzaj studiów adepta, a transfer od dotychczasowego Guru do innego Guru odbywa się wyłącznie za zgodą poprzedniego Duchowego Kierownika, nigdy inaczej! Bóg i tak widzi wszystkie ludzkie błędy, więc nikt nie ukryje przed nim swoich czartowskich i złowrogich błędów prowadzących do całkowitego upadku i degradacji Duszy ludzkiej, do śmierci Atmana w Zagładzie Awići.


5. Piekielne Demony uwielbiają taką grę, aby dla zdobycia awansu w Czarnej, Demonicznej Loży Mroku udając wielce pokornego, duchowego adepta „ucznia” pójść do jakiegoś bardzo Świętobliwego Guru i studiować pod takim przewodnictwem udając chęć naprawy i powrotu do Boga. Zajmują się zwykle zdobywaniem i kolekcjonowaniem błogosławieństw i wtajemniczeń oraz wielkiego wsparcia Guru. A gdy piekło i ich dowództwo czarcie wzywa ich spowrotem to robią w tył zwrot jak Judasz, w odpowiednim momencie wyrządzając Guru i Sandze (Kościołowi Boga) dużo okropnych szkód jak dobrze wszystkim znany Demon – Pedofil Larson w swoim szatańskim zamachu na Sai Bâba! Diabolos to Oszczerca i Kłamca i takie demony bardzo zwodnicze zdobywają swoje pierwsze demoniczne wtajemniczenie czyli awans w Loży Szatanów Ciemności i Chaosu. Prawdziwy Chaos po takich zagrywkach sił Zła pozostaje, gdy nagle upadają dobrze znani niby uduchowieni wielce Liderzy, pociągając za sobą jeszcze wiele omamionych przez siebie osób, które do nich przychodziły. Musimy więc stać na Straży Wspólnoty i Czuwać, aby takie przypadki upadłych, odpadłych od Sanghi Guru osób od razu ujawniać i minimalizować społeczne szkody jakie wyrządzają takie czarty wielu ludziom wprowadzając w nich pomieszanie lub pociągając za sobą nieszczęsne dusze zdobyte dla Piekła i Mroku. Żaden rozsądny adept nigdy się nie odwraca od Guru, a jak się odwraca, to zawsze trzeba szukać w tym adepcie błędów i nieczystości, jakie osobę do odwrócenia od Guru i Sanghi doprowadziły! Zwalczanie Guru, czy jego Uczniów, odwodzenie od Drogi adeptów wiernych Guru przy pomocy pomówień czy nawet przekupstwa, to znamiona działań najbardziej okrutnych, złowrogich i bestialskich sił demonicznych z jakimi możemy się w Drodze spotkać, podobnie jak zamachy na Guru, czy usiłowanie zabicia Guru! Zło nie może zniszczyć i zabić Boga, więc w sposób jawny chce zniszczyć chociaż Jego Mieszkanie na Ziemi, którym jest Guru i Jego Sangha. I stąd się biorą oszczercze i zbrodnicze zamachy na różne na ogół nie za duże Wspólnoty Religijne i Duchowe, a ci, którzy tego dokonują są zawsze Szatanami właśnie w tej pułapce Bâla, a o tym demonizmie religijnej przemocy mówi także Sary Testament, a nie tylko klasyczna Mądrość Tantry i Jogi. Najdziwniejsze, że wielu dobrze wie o tym, ale w krytycznej chwili zdaje się nie pamiętać, tak jak adepci i apostołowie Jezusa w chwili ataku Szatana na jego osobę poprzez podpuszczenie tłumów i przywódców zdegenerowanej, upadłej religii faroszy!


6. Marana Tantra oznacza praktyki i działania Obronne i Ochronne jakimi bronimy się przed atakami Złego, tak indywidualnie jak i w całej Wspólnocie! Marana oznacza, że stajemy po stronie Światła Guru i Boga do duchowej Walki przeciwko Złym mocom i zwierzchnościom świata tego. Współcześnie bywa, że to jest Walka całego Narodu Tybetu, Świętego Królestwa, przeciwko zbrodniczej i nieludzkiej tyrani i okupacji. Przez ponad 1200 lat siły Zła nie mogły zawładnąć ani Tybetem, ani jego Świętą Religią, ale w krytycznym ataku chińczyków udało się Demonom rozbić i zdeprawować Szkoły Buddyzmu Tybetańskiego, podstawiając nawet fałszywego Karmapę i prowadząc do upadku, degeneracji wielu buddyjskich Nauczycieli i Tulku nawet. Ot sukces tych to, którzy chcą uzyskać awans w Piekle i u demonów uzyskać wyższy stopień wtajemniczenia! Muszą zaatakować Wspólnotę Boga i szkód narobić, nasiać ideologii kąkolu, błędnych poglądów, zasiać niewiarę i wątpliwości, aby jak najwięcej ludzi upadło i zatraciło swe dusze w potępieniu. Współcześnie mamy całe szatańskie herezje religijne, które są upadłym, czarcim Złem, a widać je po ich bandyckim narzucaniu swojej ideologii Przemocą i Terrorem. Przykładem jest Szyizm ajatollahów w Iranie, czy watykański katolicyzm w 10 państwach świata jak Meksyk, Hiszpania, Francja. Włochy, Filipiny, RPA, Rwanda i Burundi czy Portugalia. Religia uczona pod przymusem jest religią Antychrysta, Szatana, a Droga Boża jest sprawą dobrowolnego wyboru, więc można innych zachęcać, zapraszać, namawiać do swojej Religii, ale nie wolno przymusem i terrorem do niej zmuszać! Cała inkwizycja watykańska z jej nawracaniem pod groźbą zabójstwa i tortur pokazuje, że katolicyzm to religia zdegenerowana i upadła, zwiedziona, przed którą sam Chrystus w Biblii bardzo przestrzega jako przed zapowiadanym przyszłym odstępstwem, które miało miejsce ostatecznie w 1054 roku, kiedy to herezja katolicka ostatecznie powstała z całą jej historycznie dobrze znaną, okrutną machiną przemocy i represji trwającą w 10 krajach aż po dziś dzień! Musimy stanąć po stronie Boga i Jego Guru aby być po właściwej stronie i nie dać się omamić ludziom ciemnym i złowrogim, którzy plotkami i przekupstwem przechodzą na stronę jakiegoś Vadera odzianego w owczą, baranią skórę. Czyż to tak trudno zrozumieć, że dokładnie każdy, kto odwiedzie człowieka z Drogi, odciągnie od Guru i Wspólnoty jest Złym, Demonem i Szatanem i siły Zła całym sobą reprezentuje? Wszyscy katoliccy znieważyciele małych grup religijnych, które opluwają mianem „herezji”, „sekciarstwa”, „psychomanipulacji” i podobnie, wszyscy oni są Czartami, Diabłami w habitach! Zasada Walki Duchowej z diabelskim zagrożeniem jest prosta i łatwa, a jest to rzecz prosta, która mówi, że będąc w Drodze, Guru i Sanghi się nie opuszcza, a inne nauki wątpliwe czyta i bada tylko pod kątem zgodności z Nauką Guru, gdyż tylko to, co Zgodne będzie użyteczne nam na Wielkiej Drodze Bożej, która w istocie chociaż wysoka, to wąska jest i ciasna, a przepaści upadku jest dokładnie 10 dla osób Wtajemniczonych, które się Uświęcają! Trzymaj się Guru i Sanghi Himalaya i Dharmy naszych Nauk, a na pewno nie zbłądzisz w trudnej chwili, o Dziecię Światła!


7. Ludzie uduchowieni czasem nie lubią słowa Walka, ale to jest prawdziwa Bitwa o ratowanie własnej duszy, a przecież wszystkim wiadomo, że Kaurawom przeznaczono Zgubę w Awići, a Pandawowie, Râj dziedziczą! Musisz się psychicznie, fizycznie oraz duchowo przygotować na stoczenie walki z kusicielami jeszcze najlepiej zanim wyruszysz w Duchową Podróż ku Światłości, aby wszelkie Ciemne Smoki zwodzące i panów w czerni móc pokonać i precz odpędzić, podobnie i Kurras, gdy przychodzą i wydziobują ziarno zdrowych duchowych idei, a zasiewają kąkol swej gnojówki. Guru jako „Święte Krowy” jedzą taką samą trawę i dają gatunkowo takie samo mleko, bo czy chudsze czy tłustsze będzie to jednak Mleko, ten sam pokarm duchowej nauki z ust wszystkich Guru autoryzowanych przez Boga. W istocie my, Guru, powtarzamy tylko nauki dawnych Mistrzów ciągle ich cytujemy i przypominamy stosownie do potrzeb adeptów i wszyscy dajemy takie samo mleko Dzieciom Światła wszędzie pod Słońcem. Kto uczy inaczej niż Śri Guru ten mącicielem i zwodzicielem jest dusz, dlatego wszelkie idee, które nie zgadzają się z Dharmą wypowiedzianą przez Guru trzeba plewić, usuwać z Umysłu jako szkodliwy i wrogi kąkol dosypany przez Złego do ziaren zdrowej pszenicy. Każdego, kto Śri Guru poddaje w wątpliwość złośliwie, należy zaliczyć do kategorii najgorszego duchowego Wroga i stoczyć z nim Bój o Wiarę i Światło jak nazywał to Jezus Chrystus. Ujawniajcie publicznie szkodliwą działalność takich cichych „krecików”, którzy podkopują Naukę, Drogę, Guru i Aćarjów, którzy wytrwali w Drodze z Guru. Ujawnianie powoduje zwykle sparaliżowanie demonicznego kreta i szczekającego kundelka, albo też jego ucieczkę z Sanghi, po czym tym bardziej poznać złośliwą, czarcią robotę rozbijania Duchowej Wspólnoty i więzi między adeptami i Guru.


8. Nasz stosunek emocjonalny w ramach Marana Tantry musimy wyczyścić i wyklarować z pomocą rozwinięcia silnej Wairagji do wrogów Guru, Dharmy i Sanghi, a Wairagja to Oczyszczenie, Przebaczenie i Uwolnienie. Ogień Przebaczenia rozpuszcza więzy i połączenia z wrogiem i w ten sposób dystansujemy się całkowicie do szkodnika i siewcy kąkolu i takich, co niszczą Wspólnotę lub chcą zabijać Guru lub przyczyniają się do uwięzienia Guru, jak to miało miejsce w przypadku wielu prawdziwych Nauczycieli Duchowych – Krszny, Kefasa (Piotra) i Saula (Pawła), Wiwekanandy czy Anandamurti i Premananda! Nie należy za dużo myśleć o upadłych i wrogach, ale skupiać się na Guru, Nauce i Wspólnocie oraz tych, którzy trwają z Guru, aby nie dać się złapać w sieć i sidła omamienia rozwijane przez toksyczne, odpadłe od Guru demony w ludzkich ciałach. Próby ich ratowania często kończą się upadkiem i tak źle skończyła cała grupa ludzi, która próbowała usprawiedliwiać za dokonane zbrodnie samego Judasza. Poszli do piekła razem z nim na wieczną zagładę w Awići, bo z piekieł trudno uratować jest chociaż jedną upadłą duszę, gdyż zwykle dusza wyciągnięta z Piekła wraca tam i tak spowrotem z powodu bardzo złych skłonności. Cóż, Sokrates uratował Xantypę, swoją żonę z piekieł, przyprowadził jej duszę do wcielenia na Ziemi, a ona upadła, zwracając się z całą złowrogością i nienawiścią przeciw swemu mężowi i Mistrzowi Duchowemu, Sokratesowi, po prostu zabijając go! To opowieść Greckich Szkół Hermetycznych, która jest bardzo kształcąca, bo pokazuje jak siły Zła potrafią mataczyć i mącić, żeby stanąć blisko Mistrza jak Judasz Był, a potem obrócić się przeciwko Guru i niszczyć go, a nawet uwięzić czy zabić. Dlatego Droga ma wiele prób Czystości i do Râju wchodzi się przez Bramę Ognia, w której Zło zostaje zabite bezpowrotnie i tylko Dobro wejść może. Uświęcaj się jeszcze, albowiem musisz być Istotą Czystą i miłą Bogu!


9. Wairagja wobec osób złych i złowrogich to rozpuszczenie, spalenie wszelkich z takimi więzi, gdyż emocjonalne więzi i sentymenty do upadłych osób stają się częścią ich sieci, w którą wplątani upadamy szybko za nimi. Akt Przebaczenia uwalnia nas tak, że stajemy się wobec upadłej osoby obojętni, tak jak ją byśmy zapomnieli, jakby przestała dla nas istnieć. Jezus Chrystus, podobnie i Gautama Buddha także nakazywali zerwanie więzi z wyraźnymi wrogami Drogi i Guru! Symboliczne gesty strząsania prochu ze sandałów lub odmowa biesiadowania przy jednym stole to dobrze znane ewangeliczne gesty uwalniające od czegokolwiek wspólnego z wrogiem Wspólnoty i Guru, wręcz nakazane przez Chrystusa na takie okazje, które też może nie często i nie wszystkim się zdarzają. Joga nakazuje wobec wrogów zupełną obojętność, uspokojenie, zobojętnienie i anihilację, wyczyszczenie ze wszelkich uczuć i emocji czy wspomnień związanych z takimi upadłymi. Joga tę Boską Postawę wobec złych ludzi nazywa Upekszą, a słowo to jest rdzeniem wielu pojęć oznaczających likwidację wspomnień, przeżyć, wrażeń na czyjś temat, a także pojęć oznaczających likwidację lub anihilację. Gautama Buddha swoje więzi ze złymi wrogami Sanghi polecał zobojętnić i rozpuścić w Świadomości Pustki, czyli doprowadzić do stanu nieistnienia, tak jakby nigdy ich w nas nie było i nigdy się już nie przypomną. Tradycyjni Szamani różnych kultur zawsze polecali zwizualizować sobie pogrzeb wroga, jego całopalenie czy zasypanie w trumnie ziemi lub nawet odprawienie symbolicznego pogrzebu i rozstania z rzeczami i wspomnieniami należącymi do Wroga. Wszystko to jest Boską Upekszą na takie okazje, choć oczywiście jako ludzie uduchowieni wolelibyśmy wrogów uczynić przyjaciółmi, ale nie wszyscy chcą odmienić swoje Umysły Chore i pójść Drogą Światła. Upeksza, tak zwany spokój wobec złego, to obojętność – myślowo – uczuciowa bez wrażeń z gotowością, czujnością do walki bez strachu i likwidacji wroga lub wypędzenia (banicji) ze Wspólnoty! Wiemy, że aby spacyfikować przeszkody czy działania szkodników, a nawet samych wrogów sami musimy być pełni Ducha Pokoju, czyli Ducha Pacyfikacji Zła!


10. Modlitwa Słowa, bardzo popularna w Indii, często po trzykroć powtarzana w końcówce Rytuałów lub Sâdhan, Osobistych Praktyk Duchowych – Om Śântih – ma za zadanie rozwinąć w Adepcie Moc Uspokajania, Uciszania i Unicestwiania złych wpływów, działań i istot, które są źródłem Zła. Prawdopodobnie z powodu silnie rozwiniętej Mocy Om Śântih przez narody Indii, kolonistom chrześcijańskim nie udało się podbić Indii i wprowadzić tam swojej ideologii religijnej. Om Śântih pacyfikowało kolonialne Zło i jego filozofię agresji i podboju ideologicznego. O ludziach, którzy „nawracają” się na jakąś „jedynie nieomylną” ideologię spisaną w dogmatach, indyjska AYURVEDA mówi, że są to ludzie z organiczną chorobą w płatach skroniowych mózgu, z organiczną paranoją ideologiczną! Dlatego wyznawcy indyjskich religii i podobnie Buddyści czy Muzułmanie nie dają się nabierać na lep katolickich organizacji ideologicznych i ich indoktrynerów! Mantra Om Śântih rozwija w nas siłę uspokajania i wyciszania złych wpływów i wibracji oraz pacyfikowania sił zła, więc warto ją praktykować przez dłuższy czas, aby Dar pacyfikowania Zła rozwinąć, chociażby na koniec Pudźy czy Sâdhany codziennej recytując: Om Śânti, Śânti, Śântih, gdzie w „a” z kreseczką jest tak zwanym „a” długim, długo intonowanym i przez to akcentowanym! Dzikie, agresywne zwierzęta, czasem przy Joginach, którzy rozwinęli Moc Śântih zachowują się jak obezwładnione i sparaliżowane, tracąc swoją siłę do agresywnego ataku, a łucznicy strzelający do człowieka nie mogą w niego trafić. Typowym przykładem jest katolicka armia kolonistów, która nie była w stanie strzelać i walczyć z partyzantami Gandhiego, którzy recytowali od lat tę Świętą Mantrę skierowaną przeciwko siłom zła i złowrogości! Robienie tej praktyki w intencji powstrzymania wojny, mafii, agresji, przeciwko wrogom Wspólnoty i Guru jeśli tacy się pojawiają jest słuszne i pożyteczne, zawsze i wszędzie. A przynajmniej praktykant łatwo rozwinie siłę do drobnych zwycięstw w utarczkach z drobnymi wrogami, którzy z powodu ideologicznej choroby umysłu, przeciwni są przykładowo jego praktyce duchowej czy zaangażowaniu w Drogć i związek z GURU! Możemy zatem zaliczyć Om Śântih do łagodnych praktyk Marana Tantry, która to Mantra uspokaja też nasze własne agresje, które się pojawiają ku innym ludziom! Archanioł Śântidewa zwany Aniołem Pokoju jest ucieleśnieniem tej energii Om Śantih.


11. Podstawą praktyki Marana Tantry, Duchowej Walki, jest też Ideał Próżni czy Pustki, ŚUNJATA, która jest w istocie stanem głębokiego Spokoju Ducha i Spokojnego Oczekiwania w Cichości jak zwał to też Buddha i Chrystus. Wojownicy Pana Buddhy z Klasztoru Szaolin byli ekspertami od osiągania Śiunjaty a jest to bardzo mocno rozwijany aspekt w Nauce Buddha Gautama! Wszelkie wrażenia natychmiast usuwamy i utylizujemy, aby żadne myśli i emocje się w nas nie pojawiały w obliczu wroga czy zagrożenia ze strony sił zła. Ideał Śunjata podobny jest do Ideału Upeksza, chociaż metodycznie stan świadomości zwany Śunja osiągamy uzmysławiając sobie siebie jako pustą świetlistą przestrzeń, w której nie ma żadnej ciemności, więc nie wchodzi w nas żadne zło od wewnątrz! Śunja osiągana jest poprzez zawieszenie powstawania myśli i skupienie w energii do natychmiastowego Działania. Jest to Czujność w Nauce Chrystusa!


12. Lajowie rozwijają na bazie Śunja i Upeksza stan bycia Kulą Światła, Ćakra czy Kâlaćakra, która dla Mroku jest czymś w rodzaju Magicznego Lustra Światłości, od którego odbijają się wszelkie psychiczne przesyłki skierowane do Jogina tak, że powracają one niczym bumerang spowrotem do właściciela, tj. do osoby, która wytworzyła je i wysłała. Aura Światła od Płomienia Duszy, Atmana Jogina jest więc bardzo dobrą Maraną, gdyż jest TARCZĄ ŚWIATŁOŚCI, która ochrania przed demonicznymi atakami ciemnych i wrogich myśli ludzi, którzy mają złe umysły i wysyłają szkodliwe wibracje w stronę Adepta czy Adeptki Laja Jogi. Istnieją też Mantramy odsyłające, wzmagające aktywność Lustra Światłości i Ci, którzy coś o Joginie mówią, szybko stają się tym, co mówią o takim Joginie i tym, co o nim myślą. W szczególności Guru jest osobą, której Lustro Światła, Tarcza Światłości – jak nazywa to Chrystus – zostaje bardzo wzmocniona przez Boga, tak, że człowiek w zasadzie jest tym co myśli i mówi o Guru. Dlatego mówimy, żeby o Guru zawsze dobrze mówić i myśleć, nawet jak byłby w tej roli początkującym ledwie Guru. Rozpalajmy więc Płomień Atmana w Spokoju Ducha aby AURA Światła stała się Tarczą Światłości przeciwko ciemnym przesyłkom myśli i emocji ludzi Złych i demonów z Piekieł! Mistyka Żydowska Aurę Guru, Cadyka nazywa Obłokiem Sakiny, Szekina, lub też Chwałą Bożą, która otacza osobę Oczyszczoną i Uświęconą Szczerą pobożnością. Uduchowieni ludzie są często bardzo wrażliwi i czują ból lub dolegliwości zawsze, gdy ktoś chociaż tylko trochę o nich źle mówi lub myśli, nawet tylko snując z pozoru „niewinne” ploteczki czy domysły. Muszą wtedy chronić swoją istotę przed złym okiem rozwijając obojętność, spokój w obliczu takiego zła i Światło, które przypadkowe przesyłki rozpuszcza, a złe, czarne „bomby” energetyczne – jak to postrzegają czasem Mistycy – odbija jak Lustro spowrotem do nadawcy, który gdy rozwija swoją czarnoksięską, głupią działalność złego myślenia, zaraz chwyta swe dolegliwości z powodu tego, co był wysłał Joginowi. Nasze wnętrze, jeśli zostanie już czasem dotknięte czarcią przesyłką istot złych, musi być natychmiast oczyszczane i rozpuszczane w Słonecznym Świetle Boga, w Krystalicznych Górnych Wodach Ducha. Himalaya Tirtha Sangha, Inicjacyjna Wspólnota jest Kościołem Światłości i jeśli ludzie coś mówią lub myślą o naszej Wspólnocie, to zawsze oznacza, że są dokładnie tym, co o niej mówią i myślą, gdyż jest to Wspólnota Ludzi i Aniołów skupiona wokół Guru, który jest Istotą Światła! Pytajcie ludzi, co myślą o waszym Śri Guru i Wspólnocie, której jest Aniołem w Świetle Boga, a zobaczycie, którzy są Źli i którzy są najgorsi! I wielce rozprzestrzeniajcie tę lekcję ezoterycznej Wiedzy Boga.


Himalaya Swami